Struzik: sprawa Sky Club do prokuratury

Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez spółkę Sky Club zamierza skierować do prokuratury marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. (fot. PAP/Grzegorz Jakubowski)
PAP / drr

Marszałek woj. mazowieckiego Adam Struzik skierował w czwartek do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Sky Club; podobne doniesienie złożyli też posłowie SLD. Za granicą przebywa wciąż ok. 2 tys. klientów biura, które w środę złożyło do sądu wniosek o upadłość.

Zawiadomienie skierowane zostało do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście. Według Struzika, głównym zarzutem pod adresem Sky Clubu jest doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem klientów biura. - Przedstawiciele, znając sytuację finansową zarządzanej spółki i wiedząc, że nie będą w stanie wywiązać się z zaciągniętych zobowiązań, przyjmowali od klientów świadczenia pieniężne, mając świadomość braku możliwości świadczenia wzajemnego - powiedział Struzik. - Wnoszę o wszczęcie i przeprowadzenie w niniejszej sprawie postępowania karnego - zaznaczył.

Zdaniem szefa SLD Leszka Millera, prokuratura powinna zbadać, czy do upadku firmy nie doszło w sposób świadomy i celowy. - Uważamy, że istnieją pewne uzasadnione podejrzenia, że to biuro zachowało się w sposób całkowicie niepoważny: niemalże do ostatniej godziny przyjmowano chętnych na wycieczki, podpisywano umowy - powiedział dziennikarzom Miller. W czwartek wniosek w tej sprawie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie złożył poseł SLD Dariusz Joński.

Struzik podkreślił, że jeszcze 2 lipca podczas spotkania zorganizowanego w siedzibie marszałka województwa Agnieszka Dral z zarządu Sky Clubu zapewniała o stabilnej sytuacji finansowej spółki.

Tymczasem dzień później, wieczorem, pojawiły się pierwsze informacje o kłopotach touroperatora Sky Club, który organizował wyjazdy pod marką własną oraz Triady. Spółka zawiesiła działalność touroperatorską i sprzedaż wycieczek; anulowała wszystkie imprezy turystyczne, które miały rozpocząć się od 4 lipca. W środę Sky Club złożył do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości. Wówczas za granicą było ok. 4,7 tys. klientów biura. Do Polski sprowadza ich mazowiecki urząd marszałkowski. Urząd wystąpił do ubezpieczyciela biura o wypłatę 4 mln zł zaliczki z gwarancji ubezpieczeniowej. Cała kwota gwarancji to 25 mln zł.

Struzik poinformował, że do Polski udało się sprowadzić już ok. 2 tys. klientów biura Sky Club, ale poza granicami pozostaje jeszcze drugie tyle. Dodał, że urząd marszałkowski jest w stałym kontakcie z Ministerstwem Spraw Zagranicznych.

Na czwartkowej konferencji prasowej mazowieckiego urzędu marszałkowskiego poinformowano, że turyści Sky Clubu w Maroku nie mogli opuścić hotelu, gdyż oczekiwano od nich opłacenia kosztów pobytu. Dyrektor Biura Rzecznika MSZ Paulina Kapuścińska powiedziała PAP po południu, że turyści ci mogą już opuścić hotel bez uiszczania opłat i w czwartek odlecą do Polski. Dotyczy to 53 osób. - Sytuacja jest opanowana - podkreśliła Kapuścińska. Zaznaczyła, że było to jedyne miejsce, gdzie bankructwo Sky Club wywołało tak "ostrą i oburzającą sytuację".

W czwartek rano do Polski wrócili turyści, którzy wypoczywali w egipskim Szarm el-Szejk. W czwartek wracają też turyści z Turcji (Bodrum - 340 osób), Hiszpanii (Ibiza 19 osób, Teneryfa 147 osób), Maroka (230 osób), Tunezji (153 osób) i Grecji (Korfu - 139 osób). W sumie tego dnia do kraju wróci 1090 osób. Na piątek planowane są powroty turystów z Bułgarii, a w przyszłą środę - z Turcji.

W środę wieczorem urząd otrzymał od Sky Clubu wstępną listę osób, które nie wyleciały po 3 lipca. Wynika z niej, że ponad 19 tys. osób nie wyjechało na wycieczki, a suma wpłat, jakie zostały dokonane, przekracza 30 mln zł.

Od środy do urzędu województwa mazowieckiego trafiło 300 roszczeń. Wzory dokumentów są dostępne na stronie urzędu. Poszkodowani klienci biura na złożenie roszczenia mają rok.

Według ekspertów, jeśli turysta za wycieczkę zapłaci kartą kredytową, ma większe szanse na odzyskanie pieniędzy poza postępowaniem sądowym, niż w przypadku zapłaty gotówką. W sądzie poza odszkodowaniem można domagać się też zadośćuczynienia za straty moralne.

Główny analityk firmy Expander Paweł Majtkowski uważa, że ryzyko utraty pieniędzy za wykupione wycieczki można zniwelować, płacąc za nie kartą kredytową. - Bankructwo Sky Club i Triady pokazuje, że nawet najbardziej znane biura podróży mogą upaść. Ponad 24 tys. klientów tych firm już wykupiło wycieczki i duża część z nich będzie miała teraz trudności z odzyskaniem wydanych pieniędzy. Tymczasem sytuacji tej można było uniknąć - poinformował.

Jak powiedział PAP adwokat Waldemar Sokołowski z kancelarii Bialic & Sokołowski, poszkodowani klienci biura podróży Sky Club powinni składać wnioski o odszkodowania do mazowieckiego urzędu marszałkowskiego. - Wszystkie wyjazdy turystyczne powinny być ubezpieczone i z informacji, które do nas docierają, tak też było w tym przypadku. Ubezpieczyciel powinien pokryć te szkody. Na stronach internetowych mazowieckiego urzędu marszałkowskiego powinny być dostępne specjalne formularze do zgłaszania roszczeń. Termin ich składania upływa 16 września przyszłego roku. Wtedy dowiemy się, jaka będzie wysokość tych odszkodowań - zaznaczył.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Struzik: sprawa Sky Club do prokuratury
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.