Strzelanina w Jankach. Jedna osoba nie żyje
Jedna osoba zginęła w strzelaninie, do której doszło w podwarszawskich Jankach. Policja poszukuje sprawcy, według nieoficjalnych informacji PAP to obcokrajowiec.
- Do strzelaniny doszło w jednej z hurtowni na terenie Janek. Niestety, mężczyzna, który został postrzelony, zmarł. W tej chwili bardzo intensywnie poszukujemy sprawcy - powiedział PAP rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski.
Jak dodał, w akcji bierze udział policyjny śmigłowiec. Rozstawiono też blokady na okolicznych drogach.
Policja nie chce ujawniać szczegółów zajścia. - Wyjaśniamy wszystkie okoliczności sprawy - powiedział rzecznik komendanta stołecznego policji Maciej Karczyński.
Poinformował również, że sprawca ucieka prawdopodobnie czerwoną Toyotą Celicą, o numerach rejestracyjnych WPRTR81, z 1991 r. - Apelujemy do wszystkich osób, które widziały taki samochód o kontakt - dodał.
Policjanci o sprawie dowiedzieli się od kobiety, która zadzwoniła na telefon alarmowy. Z jej relacji wynikało, że prowadzony przez nią samochód zatrzymał mężczyzna. Gdy wsiadł, okazało się, że jest ranny i krwawi. Kobieta zjechała na pobliską stację benzynową. Zadzwoniła na numer alarmowy. Mężczyzny nie udało się jednak uratować.
Według nieoficjalnych informacji PAP, ze źródeł zbliżonych do sprawy, do strzelaniny doszło, w wyniku sporu pomiędzy dwoma mężczyznami. Jeden z nich przyjechał do hurtowni, znajdującej się w pobliżu centrum handlowego w Jankach, by się rozliczyć.
- Ranny został Polak. Sprawcą jest prawdopodobnie obywatel Turcji - powiedział informator PAP.
Skomentuj artykuł