"Szalony kolekcjoner" zleceniodawcą kradzieży?

Policji udało się odzyskać napis (fot. PAP/Jacek Bednarczyk)
RMF FM / wab

To była wcześniej przygotowana, dobrze zorganizowana akcja, a napis został skradziony na specjalne zamówienie – ustalili reporterzy RMF FM. Według niepotwierdzonych informacji, zleceniodawcą kradzieży napisu "Arbeit macht frei" był "szalony kolekcjoner".

Od początku poszukiwań zakładano taką hipotezę. Tablica została najprawdopodobniej zamówiona przez Internet – podaje RMF FM.

Zleceniodawca chciał dostać tablicę z napisem "Arbeit macht frei" w całości, jednak złodzieje mieli problem z ukryciem jej. Już pierwszego dnia po kradzieży mieli pociąć napis na trzy części. Pociętą na kawałki tablicę ukryto w lesie pod warstwą śniegu i gałęzi.

DEON.PL POLECA

Nie ma mowy o podtekście ideologicznym, czy działaniu organizacji neofaszystowskiej – ustalili reporterzy RMF FM. Kradzież została przeprowadzona z pobudek czysto rabunkowych. Złodzieje chcieli sprzedać napis.

W ustaleniu złodziei mieli pomóc mieszkańcy. Policja otrzymała ponad 120 informacji telefonicznych. Jedna z nich okazała się przełomowa. Według RMF FM, przekazującym informacje nie zależało na nagrodzie.

Wczoraj późnym wieczorem policja odzyskała napis "Arbeit macht frei", który został skradziony z bramy muzeum Auschwitz dwa dni wcześniej. Pięciu mężczyzn, podejrzanych o kradzież, zatrzymano na północy Polski. Jeszcze dzisiaj mają zostać przesłuchani.

Więcej na stronie rmf.fm.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Szalony kolekcjoner" zleceniodawcą kradzieży?
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.