Szpieg ujęty. W Moskwie poleciały głowy
Warszawska Prokuratura Apelacyjna prowadzi śledztwo wobec "mężczyzny podejrzanego o szpiegostwo", potwierdzają śledczy. Według "Dziennika Gazety Prawnej" chodzi o zatrzymanego wiosną rosyjskiego szpiega wywiadu wojskowego GRU. Za to w Rosji miały posypać się głowy – prezydent Dmitrij Miedwiediew w kwietniu odwołał szefa GRU gen. Walentina Korabielnikowa.
Sprawa była trzymana w największej tajemnicy.
ABW nie skomentowała sprawy, odsyłając do prokuratury. – Poza tym, że prowadzimy postępowanie wobec mężczyzny podejrzanego o szpiegostwo, nie mogę niczego więcej powiedzieć, bo śledztwo jest objęte najwyższą klauzulą tajności – powiedział wiceszef prokuratury apelacyjnej Robert Majewski. Dodał, że niedługo do sądu trafi akt oskarżenia.
Zdaniem "DzGP" prezydent Lech Kaczyński przyznał odznaczenia kilku funkcjonariuszom ABW, którzy przez miesiące namierzali szpiega. Gazeta twierdzi, że strata agenta odbiła się "potężnym echem" w Moskwie i "mogła stać się jedną z przesłanek do zdymisjonowania w kwietniu 2009 r. przez prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa szefa GRU gen. Walentina Korabielnikowa".
We wrześniu 2009 r. Sąd Okręgowy w Warszawie, po tajnym procesie, skazał Siergieja M., obywatela Białorusi na pięć lat i sześć miesięcy więzienia za szpiegostwo przeciw Polsce, uznając, że za pieniądze chciał zdobyć tajne informacje o polskim MSZ. Obrona złożyła wniosek o warunkowe przedterminowe zwolnienie go z więzienia, bo przebywa on tam już ponad trzy lata i nabył prawo do takiego zwolnienia. M. zatrzymano w 2006 r. na Litwie na wniosek Polski, która potem zażądała jego ekstradycji. W 2007 r. zgodził się na to litewski sąd.
Najgłośniejszą w III RP, a zakończoną w sądzie, aferą szpiegowską ze służbami specjalnymi byłego ZSRR była sprawa Marka Zielińskiego (majora MSW z lat 80.), który w latach 1981-93 współpracował z wywiadem wojskowym ZSRR, a potem Rosji. Zatrzymał go w 1993 r. w Warszawie UOP podczas wręczania materiałów szpiegowskich attache wojskowemu ambasady Rosji płk. Władimirowi Łomakinowi, którego potem wydalono z Polski. W 1994 r. Zielińskiego skazano na dziewięć lat więzienia.
Skomentuj artykuł