Sztaby wyborcze: rozumiemy apel rodzin ofiar

Rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej zaapelowały we wtorek w liście otwartym do polityków i dziennikarzy o nieuleganie pokusie prowadzenia politycznej gry żałobą. (fot. Agnieszka Masłowska/DEON.pl)
PAP / mik

Zrozumienie dla apelu rodzin ofiar tragedii smoleńskiej o niewykorzystywanie polityczne żałoby deklarują przedstawiciele sztabów wyborczych kandydatów na prezydenta, z którymi rozmawiała PAP. Zastrzegają przy tym, że to nie oni są adresatami apelu.

Rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej zaapelowały we wtorek w liście otwartym do polityków i dziennikarzy o nieuleganie pokusie prowadzenia politycznej gry żałobą i niewykorzystywanie smoleńskiej tragedii do realizacji celów politycznych. Pod listem podpisało się 19 rodzin.

Rzeczniczka kampanii wyborczej Bronisława Komorowskiego Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) ze zrozumieniem odniosła się do apelu rodzin ofiar. Podkreśliła jednocześnie, że Platforma nie epatuje tragedią smoleńską.

DEON.PL POLECA

- Mnie się wydaje, że zachowujemy się tak, jak powinniśmy. W moim poczuciu nie zrobiliśmy nic takiego, żeby epatować tą tragedią. Ale rozumiem, że rodziny wystosowały taki apel, bo ciągłe przypominanie o tragedii musi być dla nich nie do wytrzymania. Każdy, kto stracił kogoś bliskiego, wie, jak trudna jest żałoba. Ja się całkowicie zgadzam z tym apelem - powiedziała PAP Kidawa-Błońska.

Oceniła też, że adresatem apelu nie jest Platforma, a "ci wszyscy, którzy wciąż przypominają o tej tragedii".

"PiS podziela zawarte w tym apelu przesłanie, by oddzielić sferę prywatną od sfery publicznej" - w ten sposób list otwarty rodzin ofiar smoleńskiej katastrofy skomentował rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak. "Politycy PiS nie będą łączyli tych dwóch sfer" - powiedział.

Pytany, czy według niego taki apel jest uzasadniony, odpowiedział: "Skoro został sformułowany przez przedstawicieli rodzin, to widać są przesłanki do tego. Podzielamy tezy zawarte w tym apelu - nie można mieszać sfery prywatnej i publicznej i politycy PiS tego czynić nie będą".

Szef sztabu wyborczego Grzegorza Napieralskiego Marek Wikiński ocenił w rozmowie z PAP, że list to cenna inicjatywa rodzin ofiar tragedii 10 kwietnia. Zwrócił uwagę, że apelował do innych sztabów wyborczych, aby kampania przebiegała "godnie, dostojnie i poważnie, bez walki na haki i bez agresji". - Trzeba więcej dystansu i pokory - dodał Wikiński.

Zdaniem Stanisława Żelichowskiego, szefa sztabu wyborczego kandydata PSL na prezydenta Waldemara Pawlaka, tragedia smoleńska w żaden sposób nie powinna być wykorzystywana politycznie. - Nikt nie powinien próbować za trumnami iść do urn wyborczych, bo to jest zła droga - powiedział PAP.

Zaznaczył, że apel rodzin ofiar tragedii smoleńskiej nie dotyczy ani PSL ani Waldemara Pawlaka, ponieważ Stronnictwo nigdy nie próbowało wykorzystywać wydarzeń z 10 kwietnia do partykularnych interesów politycznych i nie zamierza tego robić. - Ale pokusa taka istnieje w kraju. Jak się popatrzy na to, co się dzieje, to można mieć wrażenie, że na bazie tej katastrofy próbuje się robić politykę - zaznaczył.

- Na sali sejmowej jedna partia (Prawo i Sprawiedliwość - PAP) trzyma w dalszym ciągu na fotelach zmarłych kolegów kwiaty, pokazując, że ona jest tą partią, która bardziej żałuje niż inne - powiedział Żelichowski pytany, gdzie dostrzega próby politycznego wykorzystania tragedii.

Również szef sztabu wyborczego niezależnego kandydata Andrzeja Olechowskiego, Robert Smoleń uważa, że katastrofa smoleńska jest wykorzystywana do celów politycznych. - Odnosimy wrażenie, że to się dzieje. Ta kampania zamiast toczyć się wokół istotnych dla Polski i Polaków spraw, które trzeba będzie w ciągu najbliższych pięciu lat rozstrzygnąć, przebiega w dużej mierze w sferze emocji - powiedział PAP.

- Andrzej Olechowski nie próbuje tego robić. Jego przekaz dotyczy zupełnie innych spraw - podkreślił. Zaznaczył, że Olechowski bezpośrednio po katastrofie wyraził współczucie rodzinom ofiar, "ale później w trakcie kampanii mówił już o innych sprawach ważnych dla Polaków". - Głos Andrzeja Olechowskiego trafia jednak w próżnię, bo po drugiej stronie są rozgrzane emocje - dodał.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sztaby wyborcze: rozumiemy apel rodzin ofiar
Komentarze (14)
J
jer
12 maja 2010, 13:26
Słusznie, nie ważne jest pochodzenie (tj. "Made In ...") robotów, ważne jaką robotę wykonują. A to łatwo stwierdzić odpowiadając na klasyczne pytania: Qui bono? Qui prodest? Ano korzyść - Kłamstwu. Dobro - Złu. A to przyczynek do tego komu zależy na Kłamstwie: link <a href="http://www.bibula.com/?p=21537">To mogła być eksplozja </a> Jak widać to nie musiała być eksplozja <a href="http://fakty.interia.pl/galerie/galeria/katastrofa-samolotu-w-libii/zdjecie/duze,1260596,1">fakty.interia.pl/galerie/galeria/katastrofa-samolotu-w-libii/zdjecie/duze,1260596,1</a>
D
drażliwy
12 maja 2010, 12:48
Żarty żartami, ale pierwsi którzy skorzystali na katastrofie, to oficerowie b. SB. Teraz mają dostęp do swoich teczek. Dzięki podpisaniu przez Komorowskiego nowej ustawy o IPN. Kaczyński chciał skierować do TK.
Stanisław Miłosz
12 maja 2010, 11:02
Qui bono? Qui prodest?Postawiłeś to pytanie, więc kontynuujmy: komu wzrosły notowania po katastrofie ? Kto przed katastrofą nie miał szans na wybór, a teraz ma ? Ooo... w MORDĘĘĘ....!!! Tego nie wziąłem POd uwagę!! Jak to najprostsze wyjaśnienia najtrudniej odkryć! Wiadomo, brzytwa Ockhama. Słusznie Kingo! LECH KACZYŃSKI ZŁOŚLIWIE WYSADZIŁ SIĘ W POWIETRZE NA TERYTORUM ROSJI BY WZROSŁY NOTOWANIA WYBORCZE PiS! BY WZROSŁY SZANSE NA WYBÓR JEGO BLIŹNIAKA JAROSŁAWA! Perfidia Kaczorów-kartoflów i tej przestępczej bandy zwącej się Prawo i Sprawiedliwość jest jednak niezmierzona. Dziękuję Kingo za sprowadzenie mnie na POprawny tok myślenia. Bardzo dziękuję. :D Jeśli mogę coś sugerować ojcom Jezuitom, administracji portalu Deon.pl, to to, że to epokowe odkrycie Kingi powinno być jakoś szczególnie uhonorowane. Bardzo, bardzo pokornie o to proszę. Może stały darmowy abonament na dni skupienia?...
Stanisław Miłosz
12 maja 2010, 10:52
Qui bono? Qui prodest?Postawiłeś to pytanie, więc kontynuujmy: komu wzrosły notowania po katastrofie ? Kto przed katastrofą nie miał szans na wybór, a teraz ma ? Ooo... w MORDĘĘĘ....!!! Tego nie wziąłem POd uwagę!! Jak to najprostsze wyjaśnienia najtrudniej odkryć! Wiadomo, brzytwa Ockhama. Słusznie Kingo! LECH KACZYŃSKI ZŁOŚLIWIE WYSADZIŁ SIĘ W POWIETRZE NA TERYTORUM ROSJI BY WZROSŁY NOTOWANIA WYBORCZE PiS! BY WZROSŁY SZANSE NA WYBÓR JEGO BLIŹNIAKA JAROSŁAWA! Perfidia Kaczorów-kartoflów i tej przestępczej bandy zwącej się Prawo i Sprawiedliwość jest jednak niezmierzona. Dziękuję Kingo za sprowadzenie mnie na POprawny tok myślenia. Bardzo dziękuję.
12 maja 2010, 09:38
Głosowanie na Kaczyńskiego w takim przypadku byłoby jak najbardziej wskazane. I tak dobrze, że namówiono go do startu w wyborach.
12 maja 2010, 09:36
W niedawnym newsweeku ciekawa analiza. Wyborczy sukces Kaczyńskiego stanie się przyczyną upadku PiS. Coś w tym jest, nie da się pełnić urzędu prezydenta wypowiadając się wyłącznie z taśmy.
Jadwiga Krywult
12 maja 2010, 08:27
Qui bono? Qui prodest? Postawiłeś to pytanie, więc kontynuujmy: komu wzrosły notowania po katastrofie ? Kto przed katastrofą nie miał szans na wybór, a teraz ma ?
Stanisław Miłosz
11 maja 2010, 23:30
Słusznie, nie ważne jest pochodzenie (tj. "Made In ...") robotów, ważne jaką robotę wykonują. A to łatwo stwierdzić odpowiadając na klasyczne pytania: Qui bono? Qui prodest? Ano korzyść - Kłamstwu. Dobro - Złu. A to przyczynek do tego komu zależy na Kłamstwie: link <a href="http://www.bibula.com/?p=21537">To mogła być eksplozja </a>
11 maja 2010, 23:01
Niecierpliwie czekam na analizę swojego pochodzenia. Przynależność partyjną, miejsce pracy i poglądy polityczne już ktoś odkrywał. Zbadajcie pochodzenie, tutaj moglibyście się wykazać. Jak to jest w tych waszych bolszewickich schematach? Kto jest aktualnie wrogiem ludu i reakcjonistą, hę? Wystarczy podważać kult wodza, czy potrzeba jeszcze odrobiny złośliwości?
11 maja 2010, 22:59
Jesteś etatową personą od pobełtywania w różnnych dyskusjach na tym portalu na rzecz PO. No, no z aktywnośći masz sporo punktów u zleceniodawców Prawdziwie merytoryczna odpowiedź. Powiedziałbym, że prosto z notatnika agitatora. Dzwisz sie? :)
Jadwiga Krywult
11 maja 2010, 22:12
Jesteś etatową personą od pobełtywania w różnnych dyskusjach na tym portalu na rzecz PO. No, no z aktywnośći masz sporo punktów u zleceniodawców Prawdziwie merytoryczna odpowiedź.
O
O.B.
11 maja 2010, 21:58
Niewiele warte są zapewnienia PiS o oddzielaniu sfery publicznej i prywatnej. Na pytanie dlaczego Kaczyński nie występuje publicznie Poncyliusz mówił o żałobie i czasochłonnej opiece nad chorą matką. To jest oddzielanie sfery prywatnej i publicznej ? Po wyborach też planuje zasłaniać się obowiązkami rodzinnymi ? Jesteś etatową personą od pobełtywania w różnnych dyskusjach na tym portalu na rzecz  PO. No, no z aktywnośći masz sporo punktów u zleceniodawców 
Jadwiga Krywult
11 maja 2010, 21:46
Niewiele warte są zapewnienia PiS o oddzielaniu sfery publicznej i prywatnej. Na pytanie dlaczego Kaczyński nie występuje publicznie Poncyliusz mówił o żałobie i czasochłonnej opiece nad chorą matką. To jest oddzielanie sfery prywatnej i publicznej ? Po wyborach też planuje zasłaniać się obowiązkami rodzinnymi ?
Stanisław Miłosz
11 maja 2010, 21:08
Pani Kidawa-Błońskiej przypomnieć należy, że słowo "wykorzystywanie" ma o wiele szersze znaczenie od "epatowania". Gdyby to pamiętała, to nie "wydawało" by się jej, a była by pewna, że tragedia smoleńska wykorzystywana jest wyborczo przez PO od pierwszych minut jej zaistnienia, że rząd - przecież Platformy Obywatelskiej - i sama PO "nie zachowują się tak  jak powinny". Najlepszym przykładem są działania (i zaniechania) marszałka Komorowskiego.