Sztutowo: policjant utonął, ratując 12-letnią dziewczynkę
Wczoraj zginął, ratując kąpiącą się w morzu i tonącą dziewczynkę, policjant z Mińska Mazowieckiego Marcin Szpyruk. Osierocił żonę i 15-miesięczne dziecko.
Wypoczywający na plaży w Sztutowie wraz z rodziną policjant zauważył tonące dziecko. Wbiegł do morza, udało mu się uratować 12-latkę, sam jednak zniknął pod wodą. Plażowicze utworzyli tzw. łańcuch życia, ale ciało mężczyzny wyłowiono dopiero po pół godzinie; reanimacja nie powiodła się.
Jak się okazało, mężczyzna to pochodzący z Mińska Mazowieckiego policjant z wydziału prewencji tamtejszej komendy powiatowej. Zostawił żonę i 15-miesięczne dziecko, którzy akcję obserwowali z plaży.
"Z wielkim żalem informujemy, że dzisiaj po południu zginął st. sierż. Marcin Szpyruk z KPP w Mińsku Mazowieckim. Przebywając na urlopie, widząc tonące dziecko, wskoczył do wody. Marcin ratując ludzkie życie, sam zniknął pod wodą, wypełniając rotę ślubowania do końca" - poinformowała na portalu społecznościowym warszawska policja.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował w piątek, że przyznał rentę socjalną rodzinie st. sierżanta Marcina Szpyruka, który zginął ratując 12-letnią dziewczynkę w Sztutowie. Módlmy się za duszę tego wspaniałego, dzielnego policjanta - zaapelował szef rządu.
"Wczoraj nad Bałtykiem, w Sztutowie, zginął młody policjant z Mińska Mazowieckiego. Ta historia mną wstrząsnęła, bo starszy sierżant Marcin Szpyruk był tam na wakacjach, odpoczywał od trudów służby, ale gdy zobaczył tonące dziecko, bez zastanowienia rzucił się na pomoc. Uratował życie bezbronnego dziecka, ale niestety stracił własne" - napisał premier Morawiecki w piątek na Facebooku.
Szef rządu oświadczył, że przyznałem rodzinie policjanta rentę specjalną. "Módlmy się za duszę tego wspaniałego, dzielnego policjanta" - napisał Morawiecki.
Marcin Szpyruk pracował w policji od 6 lat. Przez cały ten czas związany był z garnizonem stołecznym. Od stycznia 2018 r. pełnił służbę w Mińsku Mazowieckim.
Skomentuj artykuł