Szydło: bohaterowie Czerwca '76 - przemilczani

(fot. PAP/Paweł Supernak)
PAP / psd

Przez wiele dekad Wydarzenia Czerwca '76 roku były zapomniane, a bohaterowie tamtych dni - przemilczani - mówiła w niedzielę premier Beata Szydło. Robotnicy w Czerwcu '76 stanęli w obronie narodu polskiego, za co spotkały ich okrutne represje - przypomniał szef MON Antoni Macierewicz.

Szydło i Macierewicz, a także Piotr Naimski oraz szef "S" Piotr Duda wystąpili przed niedzielnym koncertem "Głos Wolności", zorganizowanym w Warszawie z okazji 40. rocznicy wydarzeń w Radomiu, Ursusie i Płocku oraz powstania Komitetu Obrony Robotników.

Z okazji 40-lecia Czerwca '76 medalami "Pro Dignitate Humana" odznaczono: Stanisława Kowalskiego, ks. Czesława Sadłowskiego, Marka Barańskiego, Krzysztofa Łączyńskiego, Marcina Gugulskiego, Zbigniewa Garwackiego, Hannę Natorę Macierewicz, ks. Piotra Jaśkiewicza, Krzysztofa Gniadka, Kazimierza Staszewskiego, Krzysztofa Wojewódkę, Stanisława Górkę, Zbigniewa Adamusa, Wojciecha Fillę, Czesława Wiechecia, Alfreda Farynę, Witolda Cholewińskiego, Bogusława Chrapickiego, Stanisława Dręgowskiego, Jerzego Brzezińskiego, Danutę Kelmer, Marię Kowalkowską, Ewę Lewandowską, Stanisława Trochimowicza, Janusza Mierkowskiego, Edwarda Wyrzykowskiego, Konrada Łykowskiego, Henryka Kamińskiego, Jerzego Tokarczyka, Stefana Boczka, Tadeusza Rogalskiego, Janusza Martynowa, Barbarę Gomułkę, Krzysztofa Ambrozińskiego i Grażynę Ambrozińską.

"Ta uroczystość ma szczególne znaczenie, tym bardziej, że przez wiele, wiele lat, przez wiele dekad była zapomniana. I bohaterowie tamtych dni byli przemilczani. Trzeba dzisiaj głośnio mówić o tych wydarzeniach i przypominać Czerwiec 1976 r." - mówiła premier Szydło.

Jak podkreśliła, "polscy robotnicy w spontanicznym i heroicznym buncie powiedzieli: +nie+ bezdusznemu niszczeniu społeczeństwa". Wskazała, że protestujący zasługują na szacunek i pamięć. Powiedziała, że ta pamięć jest przywracana. Przypomniała o obchodach Wydarzeń Czerwca zorganizowanych w 2006 r. przez ówczesnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, które - jak podkreśliła - były pierwszymi "tak godnymi uroczystościami".

"Prezydent Lech Kaczyński rozpoczął przywracanie pamięci, które dziś mamy zaszczyt kontynuować" - mówiła.

Jak powiedziała, 40 lat temu komunistyczne rządy postanowiły, poprzez narzucenie polskiemu społeczeństwu swoich decyzji godzących w godność, utrzymać swoją władzę.

Minister obrony narodowej, członek KOR Antoni Macierewicz podkreślał w swoim przemówieniu, że robotnicy w Czerwcu '76 stanęli w obronie narodu polskiego, za co spotkały ich okrutne represje.

"Widzieliśmy plecy sine od pał, ludzi, którzy nie byli w stanie chodzić po 68, 96 godzinach pałowania, bicia, torturowania" - mówił Macierewicz.

Według szefa MON naród polski w czasie "okupacji sowieckiej" był spychany na margines nie tylko duchowy i polityczny, ale także ekonomiczny. "Miał być siłą roboczą, miał być zasobem niewolniczym dla sowieckiego imperium. Polskie fabryki miały pracować na chwałę i potęgę Związku Sowieckiego, który dążył do władania całym światem" - opisywał minister obrony.

"Obrona poziomu życia, obrona tej właśnie przysłowiowej kiełbasy, obrona kostki masła była wyrazem i znakiem, świadectwem obrony całej egzystencji narodowej. I nikt tego lepiej nie robił niż polscy robotnicy, którzy w rytmie dziesięcioletnim co najmniej, za każdym razem stawali na straży istnienia tego, co nazywa się tkanką narodową narodu polskiego, samymi podstawami narodu polskiego. Można by powiedzieć, że zostaliśmy zepchnięci wówczas do obrony najbardziej podstawowych, fundamentalnych, esencjonalnych granic bytu ludzkiego" - wskazał.

Z kolei sekretarz stanu w KPRM Piotr Naimski, również działacz KOR, mówił, że ma uczucie, iż Opatrzność daje mu możliwość przyłożenia ręki do czegoś, co można nazwać sztafetą pokoleń - Polaków myślących o Polsce niepodległej i wielkiej.

Zaznaczył, że celem komunistów było ugruntowanie władzy, do którego dążyli różnymi sposobami, m.in. poprzez zniszczenie polskiej inteligencji. Naimski powiedział, że komuniści wymyślili "polskich intelektualistów. "Oni byli kupowani, oni byli zachęcani do dworu, niektórzy dali się skusić" - mówił minister. Według niego intelektualiści ci wyzbyli się tego, co z definicji jest obowiązkiem i przywilejem polskiego inteligenta - myślenia o Polsce, o tym, co się będzie działo z narodem za 5-10 lat. Naimski podkreślił, że polska inteligencja jednak przetrwała, a jej przedstawiciele w 1976 roku nie zawahali się i stanęli po stronie robotników. Wymienił m.in. adwokatów, którzy bronili protestujących.

Zarówno Antoni Macierewicz, jak i Piotr Naimski byli sygnatariuszami powołania "Komitetu Obrony Robotników - ofiar represji w związku z wydarzeniami 25 Czerwca 1976".

W czasie uroczystości głos zabrał także przewodniczący NSZZ Piotr Duda, który przypomniał, iż Solidarność to nie tylko związek zawodowy, ale sojusz inteligencji i robotników, który reprezentuje jednych i drugich. Duda podkreślił, że KOR pomagał robotnikom w sposób finansowy, ekspercki, prawny i materialny oraz duchowy. Zaznaczył, że w '76robotnicy nie mieli wyjścia, musieli bronić swojej godności.

"To była walka nie tylko o kiełbasę, bo podtekst tego był zupełnie inny" - powiedział Piotr Duda.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Szydło: bohaterowie Czerwca '76 - przemilczani
Komentarze (6)
AS
Aleksandra Szeliga
27 czerwca 2016, 15:20
I tak oto drugi sort opozycji próbuje zawłaszczyć nie swoje zasługi. Czy tego PiS chce, czy nie, KOR to MICHNIK, KUROŃ, ROMASZEWSKI, WUJEC.  Premier tego nie pamięta? Prezydent?  Pisowska zmiana dziejów Polski? Na szczęście Naród pamięta. Podobnie jak wprowadzanie "nowych dziejów" przez komunę.
27 czerwca 2016, 11:54
W Radomiu wspaniała i jedynie słuszna młodzież ONR zademonstrowała swoją wersję pamięci o wydarzeniach z czerwca '76. Pochód najprawdziwszych Polaków ruszył spod pomnika Lecha i Marii Kaczyńskich ulicą Żeromskiego. Polska intelygencja ONR skandowała liczne hasła pozdrawiając wszystkich charakterystycznymi dla nich sformułowaniami. Pozdrawiali osoby o przekonaniach lewicowych, pozdrawiali homoseksualistów, pozdrawiali emigrantów oraz osoby o innym niż biały kolor skóry, pozdrawiali kobiety polskie oraz członów KOD, a także poprzednie rządy. Wyrażali się jasno co z nimi zrobią, gdzie ich mają i jak z nimi będą postępować (bardzo seksualnie). Jako działacze ekologiczni wspominali, co zrobią z drzewami a raczej z zamiast liści co zrobią z przeciwnikami ideologicznymi. Młodzież raczej biedna sądząc po ubiorze i jej braku, za to okraszona pięknie dziargami i tatuażami. Hasła wykrzykiwali z zaangażowaniem a na ich twarzach pełnych katolickiej miłości bliźniego nie było uśmiech ale prawdziwe zatroskanie czy wszystkich wyłapią i czy starczy drzew. Maszerowali równym krokiem, wychowani na lekcjach religii przez wspaniałych katechetów, którzy nauczyli ich miłości bliźniego.
27 czerwca 2016, 17:25
Przepraszam, ale nie wspomniałam o Żydach. Nadrabiam więc tę pomyłkę. Och, jak bardzo ich prozdrawiali. Jak głośno jak, długo! Można powiedzieć, że pozdrowieniom Żydów nie było końca.
27 czerwca 2016, 11:35
"Pierwszymi 14 sygnatariuszami Apelu – członkami-założycielami KOR byli: Jerzy Andrzejewski, Stanisław Barańczak, Ludwik Cohn, Jacek Kuroń, Edward Lipiński, Jan Józef Lipski, Antoni Macierewicz, Piotr Naimski, Antoni Pajdak, Józef Rybicki, Aniela Steinsbergowa, Adam Szczypiorski, ks. Jan Zieja i Wojciech Ziembiński (zrezygnował w lipcu 1977). "29 września 1976 dołączyła do nich Halina Mikołajska. Kolejnymi członkami zostali Mirosław Chojecki (aktywny od początku akcji pomocy), Emil Morgiewicz, Wacław Zawadzki (wszyscy od października 1976), Bogdan Borusewicz i Józef Śreniowski (od listopada 1976), Wojciech Onyszkiewicz (aktywny od początku akcji pomocy), Anka Kowalska i Stefan Kaczorowski (od stycznia 1977), Adam Michnik (od kwietnia 1977), ks. Zbigniew Kamiński i Jan Kielanowski (od lipca 1977)." "Poza formalnymi członkami KOR tworzyli także liczni współpracownicy, m.in. Konrad Bieliński, Grzegorz Boguta, Zofia Romaszewska, Zbigniew Romaszewski, Krzysztof Hagemejer, Henryk Wujec, Ludwika Wujec, Ludwik Dorn, Krystyna Starczewska, Stefan Starczewski, Jan Krzysztof Kelus, Jacek Kleyff, Eugeniusz Kloc, Jan Walc, Andrzej Celiński, Seweryn Blumsztajn, Jan Lityński, Joanna Szczęsna, Jacek Bierezin, Sergiusz Kowalski, Wojciech Arkuszewski, Wojciech Ostrowski, Wojciech Fałkowski, Helena Łuczywo, Witold Łuczywo, Grażyna Kuroń, a także grupa adwokatów, przede wszystkim Andrzej Grabiński, Witold Lis-Olszewski, Jan Olszewski, Władysław Siła-Nowicki, Stanisław Szczuka i Jacek Taylor."
WDR .
27 czerwca 2016, 00:09
+
Lucjan Drobosz
26 czerwca 2016, 23:20
Rozumiem, że historia nie musi być już prawdziwa, ale jednie słuszna, skoro wśód założycieli i członków KOR wymienieni zostali jedynie Macierewicz i Naimski. Ja pamiętam jak było. Młodsi dowiedzą się z przemówień rządzących polityków i podręczników szkolnych napisanych na nowo. Deja vu ?