Szykują się zmiany w polskim górnictwie

(fot. Kris Duda / flickr.com / CC BY 2.0)
PAP / pk

Model górnictwa węgla kamiennego wymaga całościowych zmian, do tony węgla dopłacamy średnio ponad 32 zł - powiedział PAP pełnomocnik rządu ds. górnictwa, wiceminister gospodarki Wojciech Kowalczyk. Zapewnił jednocześnie, że górnicy nie zostaną bez pomocy.

Kowalczyk poinformował, że rząd na ostatnim posiedzeniu przedłużył mu do końca miesiąca czas na przedstawienie całościowego planu naprawczego dla polskiego górnictwa węgla kamiennego. Przypomniał, że z danych katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu wynika, iż przychody sektora ze sprzedaży w pierwszych trzech kwartałach br. spadły rok do roku o 2,7 mld zł. Przy kosztach wydobycia na poziomie 15,4 mld zł skutkiem była strata na sprzedaży rzędu 1,6 mld zł.

Produkcja węgla spadła o 6,7 proc., a sprzedaż o 10,4 proc., łączne zobowiązania sektora na koniec września 2014 r. sięgnęły 12,8 mld zł i były wyższe niż rok wcześniej o 2,8 mld zł. Do każdej tony sprzedawanego węgla trzeba było dopłacić średnio w trzech pierwszych kwartałach br. 32,76 zł - podkreślił wiceminister.

"To jest obraz sytuacji z jaką mamy do czynienia i nie ma się co oszukiwać: to nie jest dobra sytuacja. Plan naprawczy musi być więc realizowany na wielu płaszczyznach równocześnie, oczywiście w sposób skoordynowany. Nie możemy dłużej czekać, musimy działać i rząd właśnie to robi" - powiedział Kowalczyk.

Jak dodał, priorytet jest jasny, chodzi o stworzenie modelu polskiego górnictwa na przyszłość oraz zapewnienie bezpieczeństwa górnikom.

"Polskie górnictwo musi być konkurencyjne i nowoczesne, bo inaczej za parę lat w ogóle go nie będzie. W tym obszarze liczę na zrozumienie wszystkich, którzy są związani z branżą. Jednocześnie chciałbym zapewnić, że w ramach naszych działań górnicy otrzymają wsparcie. Nikt nie zostanie bez pomocy" - zapewnił.

Polska gospodarka rozwija się bardzo mocno, górnictwo jest jej ważną składową, a rząd musi dbać, aby każdy jej sektor zwiększał swój potencjał i atrakcyjność - wskazał wiceminister.

"Na pewno nie będziemy - jak już dziś wskazuje opozycja - zamykać wszystkich kopalń. To byłby brak odpowiedzialności za państwo i narażanie bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju. Ale to prawda, że są kopalnie, które będą musiały zmienić model swojego funkcjonowania i na pewno się tym zajmiemy" - powiedział Kowalczyk, dodając, że sens mają tylko działania systemowe i całościowe.

"Jestem pewien, że wspólnie ze środowiskiem górniczym, uda się nam wypracować taki model rozwiązywania wszelkich problemów, który będzie akceptowalny i respektowany przez obie strony. Mam nadzieję również, że możliwe jest przywrócenie dobrego i konstruktywnego dialogu ze środowiskiem górniczym. Nadrzędnym zagadnieniem w sektorze górnictwa jest bezpieczeństwo górników, którzy dziś wykonują niebezpieczną pracę" - podkreślił Kowalczyk.

Wskazał, że dziś wszyscy: rząd, górnicy, przedstawiciele związków zawodowych, eksperci, a nawet polityczna opozycja zgadzają się z tym, że sytuacja w polskim górnictwie wymaga daleko idących zmian. Wyraził przekonanie, że zaproponowany przez rząd kierunek będzie korzystny nie tylko dla firm działających w sektorze, ale przede wszystkim dla samych górników.

"Zdaję sobie sprawę, że zmiany, których chcemy dokonać, nie będą cieszyły się przychylnością wszystkich. Mam tego pełną świadomość, ale bez nich trudno będzie nam budować konkurencyjność branży i zwiększać jej rentowność. Moim celem, jako osoby odpowiedzialnej za ten sektor, jest stworzenie warunków do funkcjonowania modelu górnictwa efektywnego i bezpiecznego dla osób w nim pracujących" - powiedział pełnomocnik.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Szykują się zmiany w polskim górnictwie
Komentarze (9)
KK
kłamstwa kopacz
7 grudnia 2014, 23:57
ZGODA  PREMIER  KOPACZ  NA  DROGI  PRĄD  DLA POLAKÓW. 134 MILIARDY  ZŁ  W  10  LAT  ZAPŁACIMY  ZA  KOMPROMIS KLIMATYCZNY  PREMIER  KOPACZ. [url]http://www.klamstwakopacz.pl[/url] Oczekiwanie, że ludzie, którzy są odpowiedzialni za miliardowe malwersacje, rozwalenie całej Polskiej gospodarki, ekonomiczną degradację Polaków, którzy są uwikłani w morderstwa, którym grozi wieloletnie więzienie, hańba i utrata wszystkiego, oddadzą władzę w wyborach, jest wielką naiwnością.
N
nemo
7 grudnia 2014, 20:28
Na obniżenie ceny „drogiego” polskiego węgla banda pseudo-ekonomistów ma jedyne remedium: likwidacje „przywilejów” górniczych. A jakie to są przywileje, skoro w cenie ca.250 złotych za tonę węgla mieszczą się także płace i „przywileje” górnicze ? Czy ktoś zwrócił uwagę, że na składzie węglowym ta sama tona węgla kosztuje 800 złotych ? Dlaczego nikt nie mówi o obniżeniu różnicy pomiędzy ceną otrzymywaną przez kopalnię a ceną na składzie ? Jest to przecież kwota ca.550 złotych, w której nie ma płac ani „przywilejów” górniczych, lecz są podatki, akcyza, oraz zyski pośredników, którzy niczym mafia – opletli system dystrybucji węgla. Ale nie tylko węgla. Także np. produkcja rolnictwa i sadownictwa opleciona jest siecią pośredników, gdzie na pracy polskich wytwórców grasują także zagraniczne koncerny oraz zagraniczne sieci handlowe. Stąd cena za kilogram jabłek do przemysłu wynosi dzisiaj….14 groszy !
N-
nemo - cd
7 grudnia 2014, 20:29
Z drugiej strony Węgiel z Rosji to mieszanka miału węglowego niskiej jakości z dobrym, grubym węglem. Na granicy jest zgłaszany jako surowiec najniższej jakości, a że nikt tego nie kontroluje, to opłaty tranzytowe są zaniżone. To nieuczciwa konkurencja. Później jego jakość jest psuta na placach, gdzie jest sortowany. Jakości i tak nikt nie kontroluje, więc cały proceder jest bezkarny. Nawet GW pisała w lipcu tego roku o patologiach w dystrybucji węgla z Rosji: "Przyjeżdża pociąg, który zgodnie z listem przewozowym wiezie węgiel niskiej klasy 16. lub 17. Tak naprawdę w wagonach jest surowiec najwyższej klasy 27. albo 28., ale nikt tego nie kontroluje. Dzięki temu wartość ładunku jest zaniżana, a importer płaci niższe podatki i opłaty celne. Albo inna sytuacja, kiedy ładunek to tzw. niesort. To mieszanina różnych rodzajów węgla, od miału po węgiel gruby. W jakich proporcjach i co tam naprawdę jest? Tego nikt nie sprawdza! Co na to polski rząd ? Oczywiście udaje, że o niczym nie wie ! Zaprawdę rację miał premier Jan Olszewski – usunięty w noc 4 czerwca 1992 roku przez anty-polską mafię, głoszącą „postęp” i „wolny rynek” – mówiąc, że „niewidzialna ręka wolnego rynku jest w istocie ręką aferzysty”. Taka jest Polska A.D.2014 – po 25-latach od odzyskania tzw. wolności.
V
Verita
8 grudnia 2014, 04:06
Wlanie Blida się zastrzeliła o tą różnicę ponad 500 zl jaka jest miedzy ceną węgla w Kopalni a w sklepie. W ramach „grubej kreski” po 1989 roku utrzymano na kierowniczych stanowiskach prawie całą nomenklaturę PZPR. To ona, za grubą kasę przede wszystkim niemiaszków, doprowadziła większość firm do upadku lub tzw. prywatyzacji, po której zginęły całe sektory przemysłowe. M.in. rybołówstwo, włókiennictwo, produkcja samochodów, telewizorów, silników okrętowych (H.Cegielski), a nawet komputerów – vide ELWRO. Przykładów grabieży jest mnóstwo
OP
ot, POlszewia
7 grudnia 2014, 16:49
Kopacz kontra kopacze węgla - Jan Pietrzak  [url]http://www.youtube.com/watch?v=yBzIykD_rGI&list=UUJA-TzMF-M_fRuyQMtJu0yQ[/url] Stanisław Michalkiewicz - Polska bezpieka pasożytuje na spółkach skarbu państwa [url]http://www.youtube.com/watch?v=by68oZp3FVA[/url]
MR
Maciej Roszkowski
7 grudnia 2014, 11:00
Na początek ktoś musiałby powiedzieć głośno, ze zatrudnienie w górnictwie jest nadmierne. Sponsorowane odchodzenie ludzi z pracy w tym sektorze szereg lat temu.  Nie dało to  wiele, górnicy wracali, tyle że nie do kopałń, a do spółek, które pracowały na rzecz kopalni. Oszukano nas wszystkich na wielkie pieniądze. Zostać powinny te kopalnie które dają dodatni wynik finansowy. Nie zanosi na taka odwagę ze strony żadnej partii.
A
a-psik
7 grudnia 2014, 15:15
Te spółki to właśnie element pasożytnictwa na kopalniach.
A
a-psik
7 grudnia 2014, 10:34
Na początek należałoby się zająć mafią węglową, ale nie ma chętnych.
jazmig jazmig
7 grudnia 2014, 09:27
Do przytoczonych strat należy dodać ronące koszty emerytur górniczych, które gónictwo pokrywa tylko częściowo oraz koszty szkód góniczych, które górnictwo pokrywa w znikomym stopniu.