Terlecki: mam nadzieję, że obie ustawy dot. sądownictwa będą w tym roku
Mam nadzieję, że w tym roku obie ustawy dot. sądownictwa przejdą procedowanie w parlamencie i uzyskają podpisy prezydenta - powiedział w czwartek wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. W jego ocenie jest coraz bliżej ostatecznego kształtu tych ustaw.
"Jesteśmy chyba coraz bliżej rozwiązania, coraz bliżej takiego kształtu ustaw, które są do zaakceptowania przez pana prezydenta i myślę, że udało się jednak tę reformę tak przygotować, żeby ona miała jednak sens, bo obawialiśmy się przez chwilę, że w tej dużej liczbie rozmaitych poprawek, zmian, wątpliwości, itp. utonie jakby jej sens i jej pewien radykalizm. Ale wydaje się, że tak nie będzie i że wszystko się uda" - powiedział wicemarszałek w Radiu Wnet.
"Jedno nad czym trzeba ubolewać, że straciliśmy czas. To jest przykre, od lipca mogliśmy mieć to załatwione, a jest październik i wciąż jeszcze czekamy na zakończenie tej dyskusji i rozważań nad dalszym kształtem dwóch ustaw" - dodał.
Pytany, czy jest jeszcze jakieś pole nieuzgodnione między PiS a prezydentem powiedział, że wydaje się, iż jest ono niewielkie i "chyba łatwe już do ostatecznych ustaleń".
"Mam nadzieję, że w tym roku obie ustawy przejdą procedowanie i uzyskają podpisy pana prezydenta" - powiedział Terlecki.
Dodał, że praca w Sejmie nad projektami ustaw dot. sądownictwa trochę potrwa. "Ale zakładam, że to będzie w tym roku, a trafią do Sejmu z pewnością w listopadzie" - mówił marszałek Sejmu.
Pytany, czy spodziewa się protestów społecznych związanych ze zmianami w sądownictwie powiedział: "Wydaje mi się, że ten opór trochę się już wypalił. Widać że opozycja szuka innych pól konfrontacji, konfliktu. Zobaczymy. Oczywiście nie obejdzie się bez ulicznych demonstracji, ale mamy nadzieję, że ich skala nie będzie już zbyt duża".
W piątek prezydent Andrzeja Duda spotkał się po raz czwarty z liderem PiS z Jarosławem Kaczyńskim; rozmowa była poświęcona zmianom w wymiarze sprawiedliwości. Podczas dwugodzinnej rozmowy prezydent przekazał liderowi PiS na piśmie swoje uwagi dotyczące propozycji partii rządzącej do jego projektów o KRS i SN. Nie ujawniono ani treści poprawek, ani uwag prezydenta do nich.
Prezydent pod koniec września zaprezentował własne projekty ustaw o KRS i SN - dwa miesiące po tym, jak zawetował dwie ustawy przygotowane przez rząd i PiS.
Prezydencki projekt ustawy o SN wprowadza m.in.: możliwość wniesienia do SN skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu, stworzenie w SN Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników oraz przepis by sędziowie SN przechodzili w stan spoczynku w wieku 65 lat z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania.
Prezydent chce wprowadzenia procedury skargi nadzwyczajnej do SN - wnosiłoby się ją do 5 lat od uprawomocnienia skarżonego orzeczenia; przez 3 lata mogłaby ona być też wnoszona we wszystkich sprawach, które uprawomocniły się po 17 października 1997 r. Skargi nadzwyczajne miałyby być generalnie badane przez dwóch sędziów SN i jednego ławnika SN.
Projekt nowelizacji ustawy o KRS zakłada m.in., że obecni członkowie KRS - sędziowie pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady - sędziów, wybranych na nowych zasadach przez Sejm (dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie - PAP). Sejm wybierałby nowych członków KRS - sędziów większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję. W przypadku klinczu każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych. Kandydatów na członków KRS - sędziów mogłyby zgłaszać Sejmowi tylko: grupa co najmniej 2 tys. obywateli oraz grupa co najmniej 25 czynnych sędziów - zakłada projekt.
Skomentuj artykuł