TK wróci do skargi dot. unieważnienia matury

TK wróci do skargi dot. unieważnienia matury
(fot. shutterstock.com)
PAP / pk

W poniedziałek Trybunał Konstytucyjny wróci do badania skargi 18 licealistów, którym unieważniono egzamin maturalny z chemii, bo ich prace uznano za niesamodzielnie. Według nich brak możliwości zaskarżenia unieważnienia do sądu administracyjnego jest niezgodny z konstytucją.

Trybunał badanie skargi rozpoczął 3 czerwca. Przez dwie godziny rozprawy w pełnym składzie wysłuchiwał uczestników postępowania, następnie przez blisko trzy godziny zadawał stronom pytania dotyczące szczegółowych aspektów prawnych tej sprawy. Następnie po przerwie i wysłuchaniu odpowiedzi na kilka kolejnych pytań odroczył rozprawę do 22 czerwca. Nie wiadomo, czy tego dnia zostanie ogłoszony wyrok.

Licealistom z Ostrowca Świętokrzyskiego cztery lata temu unieważniono pisemny egzamin maturalny z chemii na poziomie rozszerzonym, bo ich prace uznane zostały za napisane niesamodzielnie. Maturzyści wystąpili m.in. do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi i następnie Naczelnego Sądu Administracyjnego. Obie instancje uznały, że decyzja dyrektora Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej nie jest decyzją administracyjną i nie mają kompetencji do rozpoznawania tego typu spraw.

W lutym 2013 r. maturzyści złożyli skargę do Trybunału, gdyż chcą, by ten zbadał, czy ówczesny zapis ustawy o systemie oświaty głoszący, że wyniki egzaminu maturalnego (i zgodnie z przyjętą interpretacją jego unieważnienie) są ostateczne i nie służy na nie skarga do sądu administracyjnego, nie są sprzeczne z kilkoma artykułami konstytucji.

DEON.PL POLECA

Według skarżących mogło dojść do złamania konstytucyjnej zasady, że Polska jest demokratycznym państwem prawnym, w kontekście artykułów mówiących o: prawie do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy przez sąd, kontroli administracji publicznej, prawa do nauki oraz ochrony czci i dobrego imienia.

- Ustawodawca zdecydował, że egzaminatorzy nigdy się nie mylą, a decyzja ich jest niepodważalna - mówił mec. Mikołaj Pietrzak reprezentujący skarżących o kwestionowanych przez nich przepisach. Według niego, arbitralnie decydując o unieważnieniu egzaminu skarżących "organ władzy publicznej napiętnował ich jako osoby nieuczciwe". W jego ocenie, unieważniając im egzamin z chemii, ograniczył też ich prawo do wyboru studiów.

Zdanie o niekonstytucyjności badanych przepisów podziela rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz. W jej opinii - wyrażonej w pisemnym stanowisku - decyzja o unieważnieniu egzaminu nie może być uznana za czynność identyczną z ocenianiem prawidłowości odpowiedzi.

Odmiennego zdania jest Ministerstwo Edukacji Narodowej. Występując w imieniu resortu edukacji mec. Maciej Strójwąs podkreślił, że nieprawdą jest, że decyzja egzaminatora stwierdzającego niesamodzielność prac jest decyzją arbitralną jednej osoby. Jak mówił, zakwestionowane prace maturzystów z Ostrowca poddane zostały wieloetapowej weryfikacji. - Ostatecznie problem rozstrzygnęli specjaliści z Centralnej Komisji Egzaminacyjnej - powiedział.

Dyrektor CKE Marcin Smolik zaznaczył, że procedury stosowane w Polsce są wzorowane na procedurach stosowanych w innych krajach. Poinformował ponadto TK, że w latach 2009-2014 spośród 7 mln arkuszy maturalnych unieważniono 3 tys. 168 arkuszy. - Te decyzje są podejmowane bardzo ostrożnie i rozważnie - podkreślił.

Prokurator Generalny i Sejm wnoszą o umorzenie postępowania ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku w tej sprawie. Według pisemnego stanowiska PG skarżący nie wyczerpali drogi sądowej w swojej sprawie, występując tylko do sądów administracyjnych, a nie do sądów powszechnych.

Ponadto, zdaniem PG, decyzję o unieważnieniu egzaminu należy traktować jako element oceniania. Dodał, że decyzja taka jest dokonywana w oparciu o ustalenia egzaminatorów poczynione w toku sprawdzania arkuszy egzaminacyjnych.

Skargę wystosowało 18 spośród 53 ówczesnych maturzystów z dwóch liceów z Ostrowca Świętokrzyskiego, którym w czerwcu 2011 r. Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Łodzi (obejmuje ona swoim zasięgiem szkoły w dwóch województwach: łódzkim i świętokrzyskim) unieważniła prace ze względu na niesamodzielne rozwiązanie arkusza, czyli ściąganie. W pracach maturzystów były takie same charakterystyczne błędy.

Dyrektor OKE w Łodzi Danuta Zakrzewska argumentowała, że w unieważnionych pracach powtarzały się bardzo charakterystyczne błędy, które nie wynikają ze sposobu nauczania. Zadania wykonane były w sposób inny niż ten, którego uczy się w szkole, tak jakby rozwiązywał je student lub nauczyciel. Maturzyści zaprzeczali i sprzeciwiali się stosowaniu odpowiedzialności zbiorowej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

TK wróci do skargi dot. unieważnienia matury
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.