To stawia Kapuścińskiego w najgorszym świetle
Władysław Sidorowicz w najnowszym wpisie na swoim blogu komentuje sprawę Ryszarda Kapuścińskiego. Jak ocenia senator PO, "sprawa roli w Angoli ujawniona w cytowanych fragmentach biograficznej powieści Artura Domosławskiego stawia autora Cesarza w możliwie najgorszym świetle".
– Prawo do paszportu nie było udzielane bezinteresownie przez władze PRL. To rozumieliśmy i jakoś tolerowaliśmy, rozczytując się w pisarstwie Witolda Kapuścińskiego – pisze Sidorowicz.
– Sprawa roli w Angolii ujawniona w cytowanych fragmentach biograficznej powieści Domasławskiego stawia autora "Cesarza" w możliwie najgorszym świetle. Wsparł czynnie marksistowską partyzantkę – wystąpił tam jako tłumacz dla wojskowych doradców sowieckich dla sztabowców, zataił przed opinią publiczną obecność wojsk kubańskich, ba, jakoby i strzelał. Nie tylko więc opisywał świat – podkreśla senator PO.
– Domasławski pisze, że po 90 roku Kapuściński żył w lęku; bał się rozliczenia. Brak Komisji Prawdy i Pojednania i w sytuacji autora Hebanu jest jednym z cięższych, już nieodwracalnych, zaniedbań procesu transformacji – kończy.
Skomentuj artykuł