Tusk o Edelmanie: "Odszedł człowiek, którego podziwiałem"

PAP / psd

Odszedł człowiek, którego podziwiałem - napisał premier Donald Tusk w oświadczeniu dla mediów na wiadomość o śmierci ostatniego przywódcy powstania w getcie warszawskim. Z ogromnym smutkiem przyjąłem dziś wiadomość o śmierci niezwykłego człowieka jakim był Marek Edelman.

Trzeba było wielkiej odwagi, by podjąć walkę zbrojną w Getcie Warszawskim w maju 1943 roku. Świadectwo takiej odwagi złożył wtedy Marek Edelman wraz z innymi bojownikami Żydowskiej Organizacji Bojowej.

DEON.PL POLECA

 

 

Trzeba było również odwagi, by przeciwstawić się dyktaturze nienawiści i kampanii antysemityzmu rozwijanej przez partię komunistyczną w marcu 1968 roku.

Trzeba było mieć niezwykłe poczucie obywatelskiej powinności, by jawnie sprzeciwiać się komunizmowi, działając w Komitecie Obrony Robotników.

Trzeba było mieć wiarę w człowieka, by zawsze stawać w obronie tych, którzy byli prześladowani. Taki był Marek Edelman. Jeden z niewielu, którym udało się pozostać po stronie człowieka przeciw zniewoleniu. Jego autorytet uszlachetniał demokrację w wolnej Polsce - napisał Donald Tusk.

Lech Wałęsa: Edelman był wybitnym człowiekiem

DEON.PL POLECA


"To był wybitny człowiek, wyjątkowa postać" - tak zmarłego w piątek Marka Edelmana - ostatniego przywódcy powstania w warszawskim getcie, uczestnika powstania warszawskiego, po wojnie wybitnego kardiologa i działacza opozycji demokratycznej w PRL - wspomina Lech Wałęsa.

"Żadne słowa nie wystarczą, aby opisać tę stratę. Będzie nam go bardzo brakowało. Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie" - powiedział PAP Lech Wałęsa, który w sobotę przebywa we Włoszech.

Ks. Adam Boniecki:"On sam mówił o sobie, że jest stróżem grobów"

Ks. Adam Boniecki, redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego" powiedział PAP, że Marek Edelman zawsze angażował się po stronie człowieka i po stronie prawdy.

"Z pasją i bezinteresownie angażował się w sprawy w Polsce i na świecie. Był autorytetem, który się liczył" - mówił ks. Boniecki. Podkreślił spontaniczną odwagę i prawość Edelmana.

"On sam mówił o sobie, że jest stróżem grobów. On poczuwał się do tego, że jest świadkiem strasznych dziejów, w których uczestniczył. To była bardzo ważna obecność dla Polaków, dla nas wszystkich" - podkreślił redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego" przypominając książkę "Strażnik - Marek Edelman opowiada" Rudiego Assuntino i Wlodka Goldkorna. "On był bardzo ważnym świadkiem tego, co się działo realnie. On nie upiększał rzeczywistości. Dramat i człowieczeństwo wydarzeń związanych z eksterminacją Żydów znakomicie pokazał" - dodał ks. Boniecki.

Edelman był jednym z laureatów Medalu św. Jerzego, honorowej nagrody "Tygodnika Powszechnego".

Jan Litwiński: "Był moim przyjacielem"

Wydawało się, że Marek Edelman jest wieczny; odszedł niesłychanie bliski mi człowiek - powiedział jego przyjaciel z antykomunistycznej opozycji demokratycznej Jan Lityński.

"Był moim przyjacielem. Był mi niesłychanie bliskim człowiekiem, nie tylko mnie pewnie. Był to taki łącznik z tymi, których zamordowano w okresie okupacji, których zamordowano w getcie" - wspominał.

Przypomniał, że Edelman od lat siedemdziesiątych "bardzo wspierał opozycję demokratyczną". "Na przykład był lekarzem głodówek, także głodówki, w której ja brałem udział w Kościele św. Krzyża w związku z aresztowaniem naszych przyjaciół w Czechosłowacji" - mówił Lityński.

"Od lat siedemdziesiątych był cały czas obecny w opozycji. Był jednym z nas" - podkreślił.

Prof. Paweł Śpiewak: "Miał w sobie imponującą twardość człowieka"

Prof. socjologii Paweł Śpiewak powiedział, że Marek Edelman był nieprawdopodobnie odważnym człowiekiem, w każdej dziedzinie swojego życia; i jako żołnierz powstania w getcie, powstania warszawskiego i jako lekarz, który zmagał się z ludzkimi chorobami.

Zdaniem Śpiewaka Edelman był pierwszym żołnierzem żydowskiego podziemia, który nie chciał zgodzić się na mit obowiązujący w świecie żydowskim, który powiadał, że śmierć heroiczna żołnierzy jest lepsza niż śmierć ludzi wysyłanych transportami do gazu. "Ta intelektualna odwaga zawsze mnie dotykała" - dodał.

"Miał w sobie imponującą twardość człowieka, który w żadnym sensie, ani przez moment nie porzucił tych, którzy odeszli. Choć był samotny w sensie życiowym, to pozostał ze swoimi przyjaciółmi i rodziną, którzy tutaj w warszawie zginęli" - powiedział Śpiewak.

Szewach Weiss: "Bardzo teraz boli mnie serce"

Odszedł wielki człowiek odwagi i prawdy, bardzo go kochałem, bardzo mi go będzie brak - tak wspominał zmarłego w piątek Marka Edelmana były ambasador Izraela w Polsce Szewach Weiss.

W jego opinii, Edelman był związany z europejską kulturą. "To był Europejczyk, który kochał polską kulturę. Jednocześnie był Żydem, który uważał, że Żydzi nie tylko mają prawo żyć na świecie, ale także nieść humanizm" - mówił.

"Zastanawialiśmy się wspólnie czy jest możliwe życie żydowskie w Polsce. On mówił: +jest możliwe, ale nie ma prawie Żydów w Polsce". Podkreślił, że Edelman bardzo wspierał dialog polsko-żydowski.

"Bardzo teraz boli mnie serce. To jest tak smutne, że tego aż nie można pojąć" - dodał.

Bp Tadeusz Pieronek powiedział, że Marek Edelman był "ikoną obecności świata żydowskiego w polskiej historii i kulturze".

"Był świadkiem eksterminacji. Wyrażam wielki szacunek dla tego człowieka i proszę o refleksję, która byłaby godna tego odejścia" - dodał.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Tusk o Edelmanie: "Odszedł człowiek, którego podziwiałem"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.