Unijna dyplomacja: solidaryzujemy się z polskimi dyplomatami wydalonymi z Białorusi
Europejska Służba Działań Zewnętrznych solidaryzuje się z dyplomatami wydalonymi z Białorusi - napisała w piątek na Twitterze rzeczniczka szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella, Nabila Massrali. Białoruskie MSZ poleciło w czwartek, by dwóch polskich dyplomatów w ciągu 48 godzin opuściło kraj.
"ESDZ nadal solidaryzuje się z dyplomatami z państw członkowskich UE wydalonymi z Białorusi. Zastraszanie naszych kolegów podczas wykonywania przez nich zadań dyplomatycznych jest niedopuszczalne i dodatkowo izoluje białoruski reżim" - oznajmiła Massrali.
Stały Przedstawiciel RP przy UE w Brukseli Andrzej Sadoś powiedział PAP, że w sprawach wschodnich, w przypadku Rosji czy Białorusi, kluczowe jest zachowanie jedności 27 państw członkowskich UE.
Białoruskie ministerstwo spraw zagranicznych poleciło w czwartek, by dwóch polskich dyplomatów - konsul generalny w Grodnie i konsul z tej samej placówki - w ciągu 48 godzin opuściło terytorium Białorusi. Jak czytamy w komunikacie resortu, do MSZ wezwano w czwartek charge d’affaires polskiej ambasady w Mińsku Marcina Wojciechowskiego, któremu wręczono notę z poleceniem opuszczenia kraju przez tych dwóch dyplomatów.
Strona białoruska uzasadniła wydalenie polskich dyplomatów "przesadną, asymetryczną i destrukcyjną odpowiedzią Polski na prawomocną i uzasadnioną decyzję Białorusi wobec konsula konsulatu generalnego w Brześciu Jerzego Timofiejuka i ignorowaniem odpowiednich próśb białoruskiej strony".
We wtorek MSZ w Mińsku poleciło Timofiejukowi opuszczenie Białorusi. Następnego dnia podsekretarz stanu w polskim MSZ Marcin Przydacz poinformował, że "w reakcji na nieprzyjazne i nieuzasadnione działania białoruskich władz wobec polskiego konsula w Brześciu Polska uznała za persona non grata dyplomatę z ambasady Republiki Białorusi w Warszawie".
W czwartkowym komunikacie MSZ w Mińsku podkreśliło, że "pryncypialne stanowisko białoruskiej strony w sprawie niedopuszczalności heroizacji wojennych przestępców i usprawiedliwiania ludobójstwa białoruskiego narodu pozostanie niezmiennym".
Według białoruskiego ministerstwa Wojciechowski został wezwany do resortu i poinformowany o zdecydowanym proteście w związku z udziałem Timofiejuka w "nieoficjalnym wydarzeniu poświęconym +dniowi żołnierzy wyklętych+, do którego doszło 28 lutego w Brześciu z udziałem przedstawicieli związanych z Polską organizacji pozarządowych i młodzieżowych"
Z informacji PAP wynika, że było to cykliczne spotkanie organizowane corocznie przez organizację brzeskich Polaków.
"Udziałem w tym wydarzeniu polski przedstawiciel poważnie naruszył normy prawa międzynarodowego", a w szczególności konwencję wiedeńską o stosunkach dyplomatycznych – ocenił resort spraw zagranicznych Białorusi.
MSZ napisało też, że Białoruś nigdy nie kwestionowała możliwości współpracy dyplomatów z własną mniejszością, ale "w naszym kraju wzniecanie rasowej, narodowej, religijnej czy innej wrogości społecznej albo rozdźwięków jest przestępstwem".
Skomentuj artykuł