Ustawa o aborcji: projekt SLD raczej bez szans

Poseł SLD Marek Balicki rozmawia z dziennikarzem w Sejmie w Warszawie. W środę o godz. 9. Sejm wznowił posiedzenie. Posłowie zajmą się m.in. dwoma projektami dotyczącymi prawa do aborcji. (fot. PAP / Radek Pietruszka)
KAI / wm

Kluby parlamentarne PO, PiS i PSL opowiedziały się w debacie za odrzuceniem w pierwszym czytaniu projektu SLD ustawy liberalizującej przepisy dotyczące przerywania ciąży. Głosowanie w tej sprawie ma się odbyć jeszcze dziś wieczorem.

Posłowie lewicy wnieśli projekt pod obrady Sejmu, gdyż ich zdaniem obowiązująca od 1993 r. ustawa "ogranicza rodzicom możliwości świadomego decydowania o tym czy, kiedy i ile będą mieli dzieci" oraz "przyczynia się do wzrostu liczby nielegalnych zabiegów przerywania ciąży". Mówił o tym poseł sprawozdawca Marek Balicki (SLD) podczas pierwszego czytania projektu. Prosił o skierowanie go do dalszych prac w komisjach.

Projekt "ustawy o świadomym rodzicielstwie" dopuszcza przerwanie ciąży podczas pierwszych 12 tygodni jej trwania. Po tym okresie aborcja będzie możliwa gdy: ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, występuje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża jest następstwem czynu zabronionego. Dwa ostatnie warunki aborcji byłyby "dopuszczalne do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety".

DEON.PL POLECA

Placówki zdrowia, które mają podpisany kontrakt z NFZ, byłyby zobowiązane umożliwić kobietom przeprowadzenie legalnego zabiegu przerwania ciąży i nie mogłyby w tym względzie zasłaniać się np. tzw. klauzulą sumienia.

Według projektu wprowadzony miałby też zostać do programów nauczania szkolnego przedmiot "wiedza o seksualności człowieka".

Projekt SLD przewiduje ponadto finansowanie ze środków publicznych zapłodnienia in vitro do trzech cykli leczenia oraz refundację zakupu środków antykoncepcyjnych.

Podczas serii wystąpień w imieniu klubów parlamentarnych poseł Jerzy Ziętek (PO) poinformował, że jego klub nie opowiada się ani za zaostrzeniem, ani za liberalizowaniem prawa aborcyjnego i jest za zachowaniem kompromisu wypracowanego w latach 90.

Teresa Wargocka (PiS) powiedziała, że projekt SLD "ma edukować nasze dzieci od pierwszej klasy na ludzi bez sumienia, którzy będą się kierowali w swoim życiu wolnością, ale będą uciekali od odpowiedzialności". - Klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości będzie głosował za odrzuceniem w pierwszym czytaniu ustawy o świadomym barbarzyństwie - zapowiedziała Wargocka.

Zdaniem Piotra Walkowskiego (PSL), i tak nie będzie możliwe przeprowadzenie całej procedury legislacyjnej projektu SLD, dlatego nie powinno się dyskutować o takich tematach w okresie "gorącej kampanii wyborczej". - Nie zamierzam oceniać proponowanych rozwiązań Sojuszu Lewicy Demokratycznej - powiedział Walkowski, choć jak stwierdził, należy ich wysłuchać. Zapowiedział, że w klubie PSL nie będzie dyscypliny podczas głosowania w tej sprawie, jednak rekomendowane będzie odrzucenie propozycji lewicy.

Według obowiązujących regulacji aborcji można dokonać, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, gdy jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego, np. gwałtu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ustawa o aborcji: projekt SLD raczej bez szans
Komentarze (5)
BK
bez komentarza
4 września 2011, 18:24
Mój brzuch to moja sprawa, a nie sprawa polityków i duchownych nic nie wiedzących o ciąży. <a href="http://www.youtube.com/watch?v=NpOFcqrqBa0">http://www.youtube.com/watch?v=NpOFcqrqBa0</a>
LK
liberalna katoliczka
4 września 2011, 18:01
szkoda, że projekt odrzucono... no ale miejmy nadzieje, że kiedyś nadejdzie taki dzień w którym Polska rzeczywiście stanie się państwem demokratycznym a nie wyznaniowym, a PiS i Kościół katolicki i wszelkie ugrupowania skrajnie prawicowe tudzież katolickie przestaną wtrącać się do podejmowanych przez kobiet autonomicznych i liberalnych decyzji. Mój brzuch to moja sprawa, a nie sprawa polityków i duchownych nic nie wiedzących o ciąży.
M
Malgo
31 sierpnia 2011, 20:40
Jestem przeciwko aborcji ale za badania prenatalnymi.Kobiety w ciąży powinny być otoczone szczególną opieką i wsparciem.Zatem roląpolityków jest zadbanie o dobro kobiety i poczętego życia jak też zapewnienia im opieki medycznej i każdej innej nawet prawnej jeżeli takiej potrzebują.
K
klops
31 sierpnia 2011, 19:39
wielka szkoda, w końcu sejm zrobiłby coś dla kobiet ;/ Wypowiedziała się typowa praktykująca katoliczka po wysłuchaniu szeregu homilii z ostatnich kilku lat kard. Dziwisza
B
basha
31 sierpnia 2011, 17:21
wielka szkoda, w końcu sejm zrobiłby coś dla kobiet ;/