W 2011 wydano wnioski o podsłuchy 4243 osób

(fot. goldberg/ flickr.com)
PAP / slo

Senacka komisja praw człowieka, praworządności i petycji chce, aby coroczna informacja prokuratora generalnego ws. wniosków służb o stosowanie kontroli operacyjnej wobec obywateli obejmowała także liczbę zapytań o billingi. Zapowiada nowelę przepisów.

Komisja dyskutowała we wtorek nad przedłożoną Senatowi przez Andrzeja Seremeta informacją statystyczną dotyczącą liczby wniosków o stosowanie m.in. podsłuchów w zeszłym roku. Przedstawiła ją wiceprokurator generalna Marzena Kowalska.

Z danych PG wynika, że w 2001 r. wszystkie uprawnione organy (policja, ABW, CBA, Straż Graniczna, Żandarmeria Wojskowa i Generalny Inspektor Kontroli Skarbowej) skierowały wnioski o podsłuchy, przeglądanie sms-ów i mms-ów łącznie wobec 5188 osób. Prokurator nie wyraził zgody na wnioski o taką kontrolę wobec 286 osób. Sąd zarządził kontrole wobec 4863 osób; odmówił jej wobec 39 osób.

Z danych przedłożonych przez Kowalską wynika, że większość wniosków - ok. 80 proc. - składa policja. W zeszłym roku wnioski dotyczyły 4243 osób. Prokurator nie wyraził zgody na wniosek policji o zastosowanie kontroli wobec 241 osób; sąd zarządził kontrolę wobec 3979 osób, wydał decyzję odmowną wobec 23.

Prok. Kowalska wskazała, że w czerwcu 2011 r. zmienił się Kodeks postępowania karnego, ustawa o policji i inne ustawy kompetencyjne dotyczące technik operacyjnych w innych służbach. Nowela zaostrzyła wymogi dotyczące uzasadnień do wniosków i wzmocniła nadzór prokuratora nad stosowaniem przez służby technik operacyjnych. - Ta zmiana przepisów była dobra - pracy więcej, ale też lepsza kontrola - oceniła.

Tym też uzasadniła spadek o 1,5 tys. - w porównaniu do 2010 r. - liczby wniosków o stosowanie tych technik, jakie złożyły wtedy uprawnione służby. Jednocześnie - podkreśliła Kowalska - więcej było odmów ze strony prokuratora dot. złożonych wniosków.

Dwie główne przyczyny odmów to - według Kowalskiej - brak podstaw prawnych i brak podstaw faktycznych, jakie stwierdzili prokuratorzy badając wnioski. Jak wyjaśniła, brak podstaw prawnych to stwierdzenie przez prokuratora, że czyn, jaki policja lub specsłużba chce badać przy pomocy podsłuchu, jest spoza enumeratywnie wyliczonego katalogu przestępstw, albo też gdy prokurator uznaje, że nie wyczerpano innych możliwości pozyskania określonych informacji. Brak podstaw faktycznych to stwierdzenie przez prokuratora, że przedłożone mu materiały nie wskazują, by osoba popełniła czyn z katalogu przestępstw, do ścigania których można stosować techniki operacyjne.

Senatorowie pytali o pozyskiwanie przez służby billingów i informacji o logowaniu aparatów telefonicznych obywateli - media piszą, że Polska jest na pierwszym miejscu w Europie pod względem liczby takich zapytań. Kowalska odparła, że billingi nie wchodzą w zakres informacji udzielanej przez PG, bo nie jest to kontrola operacyjna w rozumieniu przepisów, na podstawie których powstaje informacja prokuratora generalnego. "Ale kwestia jest problematyczna" - przyznała.

- To się odbywa bez udziału prokuratury - robią to służby, choć prokurator też może wystąpić o takie dane i wydać postanowienie o zwolnieniu z tajemnicy telekomunikacyjnej. Prokurator generalny uważa, że te przepisy powinny ulec zmianie. Europejska dyrektywa retencyjna wprowadziła pewne ramy - choć są dość ogólne. Powiedziano, że pobieranie tych danych powinno być ograniczone do poważnych przestępstw. Takiego katalogu rzeczowego w polskim prawie nie ma. W dyrektywie wskazano, że władze krajowe powinny wskazać organ nadzorujący niezależny od służb - tego u nas nie ma - wyjaśniła Kowalska.

- W ustawie o prokuraturze mamy też zapis o ochronie praworządności - jeśli dzieją się rzeczy, które przeczą tej praworządności, prokurator powinien się nimi zainteresować - replikował szef komisji Michał Seweryński (PiS).

Uważa on, że PG zbyt wąsko interpretuje ustawę, na mocy której udziela Senatowi informacji, bo powinien on wykazywać w niej także kwestię billingów. - To jest chyba wartościowa informacja, skoro jest tak pożądana przez organa ścigania. Jest więc też cenna dla ochrony praw osobistych - powiedział.

Bohdan Paszkowski (PiS) chce, by komisja zwróciła się do MSW o informację ws. billingów i zapytała ministra, czy uważa, że taka konstrukcja przepisów wystarczająco chroni prawa obywatelskie. - Może sami powinniśmy spróbować przygotować odpowiednią zmianę przepisów - zaproponował.

Kowalska informowała też, że w obecnym stanie prawnym PG nie ma podstaw do udzielania informacji o liczbie podsłuchów, które zostały zniszczone jako nieprzydatne lub już wykorzystane w postępowaniu. Z mocy ustawy służby mają taki obowiązek, a prokurator ma czuwać nad jego przestrzeganiem. ABW jako jedyna z tych służb może zwrócić się z umotywowanym wnioskiem do prokuratora generalnego o zachowanie materiału z uwagi na bezpieczeństwo państwa - na to musi wyrazić zgodę sąd - podkreśliła wiceprokurator generalna.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

W 2011 wydano wnioski o podsłuchy 4243 osób
Komentarze (3)
S
spyphone.com.pl
4 kwietnia 2012, 00:05
Polacy to naród który jest najczęściej kontrolowany i nekany z całej unii ,ile jest nielegalnych podsłuchów i tak zwanych firm działajacych na zlecenie służb
S
spyphone.com.pl
4 kwietnia 2012, 00:05
Polacy to naród który jest najczęściej kontrolowany i nekany z całej unii ,ile jest nielegalnych podsłuchów i tak zwanych firm działajacych na zlecenie służb
Bogusław Płoszajczak
3 kwietnia 2012, 21:07
To podsłuchy w majestacie prawa. Czy ktoś potrafi ocenić efekty działań pozaprawnych ludzi zwanych delikatnie "hakerami"? Oni o żadną zgodę nie występują!