W sobotę w stolicy "Capstrzyk Niepodległości"
Uroczysty "Capstrzyk Niepodległości" przed stołecznym pomnikiem Józefa Piłsudskiego odbędzie się w sobotę w przededniu Święta Niepodległości. Ma być połączony z inscenizacją rozbrajania Niemców w 1918 r., widowiskiem multimedialnym i śpiewaniem pieśni patriotycznych.
Jak poinformował w środę ppłk Paweł Zduniak z Dowództwa Garnizonu Warszawa (DGW), uroczystość, której początek zaplanowano na godz. 18, rozpocznie się od wręczenia wyróżnień dla zasłużonych żołnierzy, odczytania niepodległościowego apelu pamięci i złożenia kwiatów przed pomnikiem Piłsudskiego przy ul. Tokarzewskiego-Karaszewicza.
W tym samym miejscu, przed wejściem do siedziby DGW, czyli tzw. domem bez kantów, zaplanowano historyczną inscenizację. Ma ona przedstawiać rozbrajanie niemieckich żołnierzy przez studentów w 1918 r. przed ówczesną komendą miasta. Rekonstruktorzy mają nawiązywać do obrazu Stanisława Bagińskiego pod tytułem "Rozbrajanie Niemców przed główną komendą na placu Saskim w Warszawie". Dzieło od 1939 r. znajduje się w zbiorach Muzeum Wojska Polskiego.
Urozmaiceniem uroczystości ma być widowisko łączące elementy muzyki, światła i dźwięku. Jak informują przedstawiciele prywatnej firmy odpowiedzialnej za tę część capstrzyku, na pl. Piłsudskiego ustawiona zostanie fontanna z ok. 60 dyszami. Strumienie wody, podświetlane różnokolorowym światłem, mają poruszać się w rytm muzyki granej m.in. przez wojskową orkiestrę.
Imprezę zakończy koncert Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego oraz defilada pododdziałów reprezentacyjnych wojska i służb mundurowych, łącznie ok. 400 żołnierzy i funkcjonariuszy.
W sobotę przed capstrzykiem, w godzinach 9-16, dostępna dla zwiedzających będzie sala tradycji DGW.
Capstrzyk to sygnał wieczornego apelu odgrywany zwykle na trąbce, a także przemarsz - historycznie często z pochodniami - oddziału wojska lub innej organizacji ulicami miasta w przeddzień ważnych uroczystości; często łączony z występami orkiestr. Przed wojną capstrzyki poprzedzały większość wojskowych i państwowych świąt.
W ostatnich latach Wojsko Polskie wracało do tej tradycji - "Capstrzyki Niepodległości" w stolicy odbyły się w 2009 i 2010 r., nie były jednak połączone z inscenizacją historyczną ani widowiskiem multimedialnym.
Po Capstrzyku krakowska Biblioteka Piosenki Polskiej zaprasza warszawiaków na pl. Piłsudskiego na wspólne śpiewanie piosenek i pieśni patriotycznych pt. "Lekcja śpiewania - Droga niepodległości Kraków-Warszawa-Gdańsk (1914-1989)". Podobne koncerty dla uczczenia święta narodowego od 10 lat są organizowane na Rynku Głównym w Krakowie.
Organizatorzy zapewnią 1500 śpiewników, które będą rozdawane na pl. Piłsudskiego. Znajdą się w nich takie utwory jak: "Pieśń Konfederatów Barskich", "Kadrówka", "Płonie ognisko", "O mój rozmarynie", "Hej, hej ułani", "My pierwsza brygada", "Siekiera, motyka", "Warszawskie dzieci", "Pałacyk Michla" czy "Zielona WRON-a". W śpiewaniu pomoże krakowski kabaret Loch Camelot. Teksty piosenek będą także wyświetlane na dużym ekranie.
"W nas przyjęło się takie smutne, refleksyjne obchodzenie świąt narodowych, które mało angażuje zwykłych obywateli. Jakiś czas temu postanowiłem więc zorganizować imprezę tematyczną związaną ze Świętem Niepodległości. Początkowo były to spotkania u mnie. 10 lat temu jednak przenieśliśmy naszą moją domową lekcję śpiewania na krakowski Rynek. Naszym celem było pokazanie, że patriotyzm nie musi być smutny i lansowanie radosnego obchodzenia świąt państwowych. I to się przyjęło. Ważnym elementem jest także walor jednoczący wspólnego śpiewania" - opowiadał PAP pomysłodawca wspólnego śpiewania, twórca Biblioteki Piosenki Polskiej Waldemar Domański.
Jak dodał, w krakowskich koncertach łącznie wzięło już udział ok. 300 tys. osób. "Przybliżamy historię Polski poprzez znane piosenki i pieśni, ukazujące drogę Polski do niepodległości. Wydaje nam się, że zdaliśmy egzamin w Krakowie, dlatego postanowiliśmy zachęcić również warszawiaków do udziału we wspólnym radosnym obchodzeniu Święta Niepodległości. Mamy nadzieję, że to się uda" - podkreślił Domański.
Skomentuj artykuł