W Warszawie pożegnano Stefana Kuryłowicza

Nabożeństwo żałobne w kościele seminaryjnym przy ul. Krakowskie Przedmieście. Uroczystości pogrzebowe architekta Stefana Kuryłowicza, który zginął 6 czerwca w katastrofie awionetki w Hiszpanii, odbyły się w Warszawie. (fot. PAP/Tomasz Gzell)
PAP / wm

Rodzina, przyjaciele, studenci pożegnali w poniedziałek w Warszawie architekta, profesora Stefana Kuryłowicza. "Kiedy architekt umiera, pozostają po nim dzieła. One mówią o nim" - powiedział podczas mszy św. żałobnej ks. Michał Janocha.

Kuryłowicz zginął 6 czerwca w katastrofie awionetki w Hiszpanii. Miał 62 lata. Był cenionym polskim architektem, wielokrotnie nagradzanym w kraju i za granicą.

Podczas mszy św. w kościele seminaryjnym przy Krakowskim Przedmieściu ks. Michał Janocha przypomniał, że Warszawa wiele zawdzięcza Kuryłowiczowi, projektantowi obiektów, które weszły do historii polskiej architektury.

"Kiedy architekt umiera, pozostają po nim dzieła, które żyją dłużej niż on, one mówią o nim, a on mówi przez nie" - mówił w homilii ksiądz Janocha. 

Przypomniał, że Kuryłowicz kochał sport, był pasjonatem latania.

"Obecni są tu dziś przedstawiciele aeroklubu; ci, którzy z nim latali. Jest chyba w każdym człowieku jakieś ikarowe pragnienie, żeby się oderwać od ziemi, żeby zobaczyć tę ziemię, po której się chodzi z innej, wyższej perspektywy. Wtedy wiele rzeczy, które z bliska wydają się nam wielkie i ważne, stamtąd wydają się malutkie. Ale stamtąd można także dostrzec ważne i duże rzeczy, których nie widać z bliska. Nabiera się właściwego dystansu" - ocenił ks. Janocha.

Po mszy kondukt żałobny wyruszył na cmentarz. Kuryłowicz pochowany został na Powązkach Wojskowych w Alei Zasłużonych. Podczas uroczystości nad Powązkami przeleciały trzy samoloty z aeroklubu, do którego należał tragicznie zmarły architekt.

Po pogrzebie Stefana Kuryłowicza wspominali w rozmowie z PAP jego przyjaciele, współpracownicy i uczniowie. 

"Studiowałem razem ze Stefanem. Nazywaliśmy go +Funio+. Po studiach pracowaliśmy razem w pracowni. Razem budowaliśmy i projektowaliśmy Marriot” - powiedział architekt Krzysztof Brzeziński. „Ostatnio nadzorowałem budowę biurowca LOT-u, który on zaprojektował. Współpracowaliśmy na gruncie zawodowym, ale utrzymywaliśmy kontakt także prywatnie. Śledziłem jego karierę zawodową. Marzył o maratonie, w którym chciał pobiec. Nie mogłem uwierzyć, kiedy dostałem telefon z informacją o jego śmierci" - dodał.

"Stefan był jednym z pierwszych architektów, który zrozumiał, że nie wystarczy narysować budynku, ale że trzeba zorganizować cały proces realizacji projektu: zrobić wycenę, kontrolować jakość. Dlatego był architektem, do którego przychodzili zagraniczni inwestorzy” - powiedział przyjaciel Kuryłowicza z lat dziecięcych Jeremi Mordasewicz. „On rozumiał ich potrzeby. Był najlepszym managerem wśród polskich architektów. Potrafił też zorganizować wspaniały zespół. Wraz z żoną pracowali na Politechnice Warszawskiej i mieli w swej pracowni najzdolniejszych studentów" - dodał Mordasewicz.

"Trudno będzie go zastąpić. Trudno będzie nawet w jego zespole znaleźć architektów o tak silnej osobowości. Mam nadzieję, że pracownię, która była dziełem życia Stefana, poprowadzi teraz jego żona - Ewa. On bardzo by chciał, by ta pracownia się nie rozpadła" - wspominał Mordasewicz.

"Profesor Kuryłowicz był moim wykładowcą. Znaliśmy się od wielu lat, słuchaliśmy jego wykładów, chodziliśmy na jego seminaria. Dla nas - studentów - była wstrząsem wiadomość o jego śmierci. (...) Profesor był na szczycie swojej kariery, tak akademickiej, jak i zawodowej„ - powiedział Mateusz Potempski, członek rady wydziałowej Samorządu Studenckiego studentów architektury Politechniki Warszawskiej.

Potempski podkreślał, że Kuryłowicz był charyzmatycznym, niekonwencjonalnym wykładowcą, który nie lubił przeciętności; kochał zawód architekta i zarażał tą miłością studentów.

"Pod kierunkiem prof. Kuryłowicza robiłem dwa projekty w trakcie studiów i chodziłem na jego wykłady. Potrafił zaangażować studentów w żywy udział w zajęciach. Był osobą bardzo dynamiczną. Prywatnie był mocną osobą. Potrafił postawić na swoim, widział czego chciał od życia i potrafił zarazić innych swoimi wizjami" - wspominał Kuryłowicza jego dawny student Hubert Trammer.

Stefan Kuryłowicz urodził się 26 marca 1949 r. w Warszawie. W 1972 r. ukończył studia na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej. Od lat osiemdziesiątych prowadził własne biuro, obecnie pod nazwą Autorska Pracownia Architektury Kuryłowicz & Associates. Był autorem budynków handlowych, biurowych i przemysłowych, a także budynków mieszkalnych i osiedli. Należał do Międzynarodowej Unii Architektów. Był Krajowym Rzecznikiem Odpowiedzialności Zawodowej Izby Architektów.

Kuryłowicz był twórcą m.in. projektu stadionu miejskiego w Białymstoku, w 2007 r. koncepcja jego biura wygrała w konkursie ogłoszonym przez władze miejskie. Budowa obiektu trwa już od ponad roku.

Do najważniejszych realizacji i opracowań projektowych, których prof. Kuryłowicz był autorem lub współautorem, należą w Warszawie: Centrum Biurowe „Focus Filtrowa” przy Trasie Łazienkowskiej, budynek biurowy „Królewska” u zbiegu ulic Królewskiej i Marszałkowskiej, siedziba PLL LOT przy ul. 17 stycznia oraz Centrum Biurowe „Fort Mokotów”. W Gdańsku zrealizował położone w ścisłym historycznym centrum miasta, nad samą Motławą: Hotel Hilton i nowoczesną kamieniczkę zbudowaną nieopodal hotelu.

Kuryłowicz był laureatem bardzo wielu nagród. W 2009 r. otrzymał, wraz z zespołem, nagrodę ministra kultury za całokształt twórczości. W 2007 r. zdobył nagrodę Kryształowej Cegły za najlepszy obiekt handlowy we wschodniej Polsce (budynek Lublin Plaza), w 2006 r. – I Nagrodę w konkursie SARP na koncepcję architektoniczną kompleksu budynków dydaktycznych Uniwersytetu Warszawskiego, w 2005 r. – I Nagrodę w konkursie na opracowanie koncepcji architektonicznej Sali Koncertowej i Placu Wolności we Wrocławiu, a w 2004 r. – I Nagrodę w konkursie na przebudowę Ronda Dmowskiego w Warszawie. W 1996 r. otrzymał Wyróżnienie Honorowe na VI Międzynarodowym Biennale Architektury w Krakowie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

W Warszawie pożegnano Stefana Kuryłowicza
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.