Wałęsa: bez Chin nie ma globalizacji

Były prezydent RP Lech Wałęsa podczas spotkania z prezeską Independent Chinese Pen Center Tienchi Martin-Liao (fot. PAP/Adam Warżawa)
PAP / psd

Bez Chin nie ma globalizacji – powiedział w czwartek w Gdańsku Lech Wałęsa po spotkaniu z Tienchi Martin-Liao, prezeską Niezależnego PEN Clubu Chińskiego, która jest także bliską przyjaciółką uwięzionego noblisty Liu Xiaobo.

Półgodzinne spotkanie b. prezydenta Polski z chińską działaczką ruchu obrony praw człowieka odbyło się w jego gdańskim biurze w Zielonej Bramie.

Wałęsa powiedział dziennikarzom, że rozmowa dotyczyła m.in. reform i zmian w Chinach.

„Ja powiedziałem, że nie ma globalizacji bez Chin, a Chiny mają parę rozwiązań, które, jeśliby zaproponowały światu, to nie byłoby za dobrze, np. prawa wolnościowe. I stąd musimy razem pokojowo postarać się, żeby trochę Chiny się zmieniły i świat się zmienił. Wtedy globalizacja będzie możliwa” – dodał b. prezydent.

Martin-Liao powiedziała, że zawsze była przekonana o tym, iż Lech Wałęsa jest wyjątkowym człowiekiem.

„Jego życie i historia Gdańska to również historia Polski i Europy. Ludzie w Chinach ciągle starają się poprawić prawa człowieka, życzylibyśmy sobie, żeby nasz kraj był w pełni demokratyczny. Polska jest dla nas wspaniałym przykładem, jak walczyć skutecznie i inteligentnie, bez użycia przemocy” – podkreśliła Martin-Liao.

Zdaniem szefowej niezależnego PEN Clubu Chińskiego, na dziś nie ma żadnych szans, aby Wałęsa mógł się spotkać z przebywającym w więzieniu jej rodakiem Liu Xiaobo, który w 2010 r. otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla.

„Musimy poczekać na lepsze czasy. Dziś Liu Xiaobo nie może odwiedzić nawet jego żona. Lech Wałęsa wspomniał podczas rozmowy ze mną, że był trzykrotnie zapraszany do Chin, ale stawiał warunek, że chce złożyć kwiaty na Placu Tiananmen i spotkać się z dysydentami. Rząd chiński nie zgodził się na to” – powiedziała Martin-Liao, która jest także publicystką i tłumaczką.

Pochodząca z Tajwanu Martin-Liao od wielu lat mieszka na emigracji w Niemczech. Jej mąż Niemiec jest z wykształcenia sinologiem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Wałęsa: bez Chin nie ma globalizacji
Komentarze (2)
DP
dwie Polski
27 stycznia 2011, 16:39
Ryba psuje się od głowy To znane powiedzenie najlepiej chyba pasuje do obecnej sytuacji w Polsce. Władza centralna w państwie jest w stanie rozkładu. W sprawie katastrofy smoleńskiej rząd jest w stanie jedynie zademonstrować swój paniczny strach i pokornie zgadzać się na wszystko, co zaproponuje strona rosyjska. Minister infrastruktury udaje, że obecny chaos na kolei, gdzie kilka państwowych spółek wzięło się za łby i zaczęło uniemożliwiać normalne kursowanie pociągów, w ogóle nie jest jego sprawą /i go nie martwi/.Słyszymy  o tragicznym stanie naszego wojska. Szkoda już nawet wspominać o drogach i autostradach. To, co bezpośrednio zależy od władz państwowych sypie się i rozkłada. Odnosi się wrażenie, iż rzeczywiście istnieją dwie Polski. Jedna to centralnie sterowany postkomunistyczny moloch, zwany często III RP, który powoli gnije i staje się coraz bardziej niewydolny i skorumpowany, a druga to efekt oddolnych inicjatyw władz samorządowych, kierownictw różnych instytucji /n.p. uczelni/ oraz osób prywatnych, które to inicjatywy są motorem wszelkiego postępu w naszym kraju. Ludzie tej drugiej Polski nie oczekują wiele od polityków działających w tej pierwszej. Chcą tylko, by im nie przeszkadzano. Żeby Wałęsa odpoczął i nie mącił i Polski nie narażał.
Grażyna Urbaniak
27 stycznia 2011, 13:13
Bez Chin nie ma globalizacji – powiedział w czwartek w Gdańsku Lech Wałęsa Hm, szkoda, że w 1980 nie powiedział od razu, że chodzi o globalizację.