Warszawa: Protest przeciw budowie meczetu
Kilkadziesiąt osób protestowało w Warszawie przeciw budowie meczetu nieopodal Ronda Zesłańców Syberyjskich. Wznosili hasła: ""Tolerancja nie naiwność", "Ślepa tolerancja zabija rozsądek".
Karta postuluje m.in. wydawanie "regularnych fatw promujących pokój i braterstwo między muzułmanami i niemuzułmanami jako podstawowych nauk islamu". Wzywa także do "wspólnego zwalczania terroryzmu", w tym m.in. do "obserwowania i monitorowania kazań w meczecie i innych programów meczetowych nauk, by wychwycić przesłania niezgodne z Kartą".
- Boimy się radykalnego islamu i mamy takie prawo - powiedział Wójcik. Dodał, że budowa meczetu ma być finansowana ze środków pochodzących z Arabii Saudyjskiej. Podkreślił, że meczet ma budować Liga Muzułmańska.
Uczestnicy demonstracji trzymali też transparent: "Nie mamy ochoty na meczet". Rozdawali też kolorowe baloniki.
W trakcie demonstracji, po drugiej stronie ronda ustawiły się grupy członków m.in. Pracowniczej Demokracji. Skandowali hasła: stop rasizmowi, stop nietolerancji. Między obydwiema grupa ustawił się szpaler policjantów.
- Szanujemy prawo do wolności słowa, wyrażania opinii. Sami praktykujemy konstytucyjne prawo do wolności sumienia i wyznania - powiedział przewodniczący Ligii Muzułmańskiej Samir Ismail. - Jesteśmy obywatelami polskimi, o czym świadczy nasza działalność - dodał. Podkreślił, że nie pojawił się na manifestacji i apelował do muzułmanów, by nie organizowali kontrdemonstracji. - Oni mają prawo do protestu, my mamy prawo do wolności wyznania - dodał.
Na swojej stronie internetowej Liga Muzułmańska apelowała "do polskich muzułmanów i (...) polskiej społeczności o zachowanie najwyższego poziomu spokoju i rozsądku oraz unikanie wszelkich rodzajów prowokacji". Informowała, że "projekt budowy Ośrodka Kultury Muzułmańskiej w Polsce przechodził wszystkie procedury prawne obowiązujące w odpowiednich instytucjach państwowych".
W Polsce żyje do 30 tys. muzułmanów, większość z nich to Tatarzy - osiadli w Polsce od ponad 600 lat.
Wyznawcy islamu modlą się w trzech meczetach: W Bohonikach (od XVIII wieku), Kryszynianach (prawdopodobnie od drugiej połowy XVIII wieku) i w Gdańsku, domach modlitw: W Białymstoku, Suchowoli, Łodzi, Katowicach i Poznaniu, a także centrach islamskich w Białymstoku, Lublinie, Wrocławiu, Warszawie, Poznaniu i Katowicach.
- Sprawa jest dość prosta. O ile rzecz została załatwiona z władzami miasta, to meczet może powstać - powiedział PAP rzecznik Muzułmańskiego Związku Religijnego Musa Czachorowski. "Zgodnie z konstytucją każdy ma prawo wyznawania swojej religii, przekonań" - zaznaczył.
- Gdybyśmy uznali, że budowa meczetu narusza prawa człowieka, to jutro można byłoby mówić, że budowa cerkwi czy synagogi narusza te prawa - powiedział. W jego ocenie "nie ma podstaw, by na zapas obawiać się radykalnego islamu".
Skomentuj artykuł