Iwona Sołtys z Centralnego Szpital Klinicznego MSWiA w Warszawie, którego filią jest szpital tymczasowy poinformowała, że obecnie w szpitalu tymczasowym przebywa 56. pacjentów. Wskazała, że większość z nich wymaga tlenoterapii oraz leczenia dożylnego, a lekarze oceniają stan większości jako stabilny. Według Sołtys czterech pacjentów wymaga intensywnej opieki anestezjologicznej i obecnie jest podłączonych pod tzw. opti-flow (wspomaganie oddychania tlenem).
"Ponownie przypominamy, że szpitale tymczasowe tworzy się w specyficznych warunkach sytuacji ekstremalnej, a z taką niewątpliwie mamy obecnie do czynienia. Rolą tego typu szpitali jest przyjmowanie pacjentów wtedy, gdy wyczerpią się możliwości szpitali tradycyjnych. Dzięki temu szpitale tymczasowe, w pełni doposażone, będą mogły zajmować się najciężej chorymi i tymi, których stan zdrowia gwałtownie się pogarsza" - czytamy w przesłanym PAP komunikacie.
"Ponownie apelujemy do szpitali stacjonarnych o kierowanie do Szpitala Narodowego pacjentów w stanie, w którym mogą oni zostać przyjęci do szpitala tymczasowego, tak aby zwalniały się miejsca dla osób w stanach ciężkich. Pacjenci w stanach kwalifikujących się do skierowania do szpitala tymczasowego są przyjmowani w Szpitalu Narodowym na bieżąco" - podkreśla Sołtys.
Zaznacza, że "zarządzanie liczbą kadry w Szpitalu Narodowym jest elastyczne i dostosowywane na bieżąco do potrzeb, a w tym momencie liczba kadry została odpowiednio zwiększona". "To najbardziej efektywny sposób zarządzania kadrą" - oceniła.
Sołtys zapewniła, że "nie następuje drenaż personelu medycznego z innych szpitali". "Personel, który pochodzi z Warszawy, dyżuruje w Szpitalu Narodowym w ramach dodatkowych godzin, poza normalnym czasem pracy. Każda osoba z personelu medycznego wykorzystuje swoje wolne godziny na pracę w szpitalu tymczasowym" - wskazała.
Skomentuj artykuł