Wciąż wiele niewiadomych ws. śmierci Blidy

PAP / psd

Agentka ABW, która była przy tragicznej śmierci Barbary Blidy, umyła dłonie, zanim zabezpieczono na nich ślady prochu. Może więc nigdy nie dowiemy się, czy Blida popełniła samobójstwo, czy też zginęła od przypadkowego strzału w wyniku szamotaniny - zastanawia się "Gazeta Wyborcza".

Nie tylko źle zabezpieczono ślady, ale także zaniechano przeprowadzenia eksperymentów, mogących pomóc w rekonstrukcji zdarzeń.

Czy to przypadek, że na miejscu zdarzenia zjawiło się aż tyle osób, a ślady i dowody okazały się bezużyteczne - pyta "Gazeta Wyborcza".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wciąż wiele niewiadomych ws. śmierci Blidy
Komentarze (1)
D
Doswidania
19 czerwca 2010, 10:55
Polskie służby są znane z profesjonalizmu i wzorcowego zabezpieczania śladów np. katastrofa w Smoleńsku, zabójstwo Papały, porwanie Olewnika. Wszędzie tam procedury tak naprawdę nie zadziałały (chyba ich po prostu nie ma, albo są tak tajne, że funkcjonariusze ich nie znają). Nawet odpowiednia norma ISO by tu nie pomogła, bo to w końcu tylko papierki z pobożnymi życzeniami, a życie potrafi pójść swoją drogą.