Większość przeciwna rezolucji ws. katastrofy

Poseł PiS Antoni Macierewicz, 5 bm. podczas posiedzenia sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
PAP / wm

Większość sejmowej komisji sprawiedliwości opowiedziała się w środę za odrzuceniem projektu rezolucji wzywającej premiera do działań w celu "rzetelnego wyjaśnienia przyczyn" katastrofy smoleńskiej.

Zaproponowana przez posłów PiS rezolucja zobowiązywałaby premiera Donalda Tuska "do przedłożenia w trybie pilnym" Sejmowi sprawozdania z działania organów państwowych wyjaśniających katastrofę, "a w szczególności wyjaśnienia okoliczności niszczenia dowodów rzeczowych, jakimi są szczątki samolotu, miejsce zdarzenia oraz jak doszło do przekazania stronie rosyjskiej +czarnych skrzynek+".

Zgodnie z przedstawioną w środę przez Antoniego Macierewicza (PiS) autopoprawką w projekcie rezolucji wzywano szefa rządu do "wyjaśnienia powodów, dla których rodziny ofiar katastrofy po dzień dzisiejszy nie otrzymały protokołów sekcji zwłok i nie są w wystarczający sposób informowane o działaniach wyjaśniających tę sprawę".

Macierewicz argumentował, że "istnieje pilna konieczność wysłuchania prezesa Rady Ministrów", a rezolucja pozwoliłaby poznać odpowiedź na pytania, "jak doszło do niszczenia wraku, jak doszło do manipulacji treścią czarnych skrzynek, jak doszło do tego, że rodziny ofiar nie mają protokołów sekcji zwłok". Dodał, że choć wiele dowodów zniszczono, zobowiązanie premiera do wyjaśnień "może uratować jeszcze bardzo wiele". Według Macierewicza to niedostateczne informacje ze strony premiera sprzyjają sytuacji, "która ułatwia mnożenie się wątpliwości i teorii spiskowych".

Z kolei Beata Kempa (PiS) przekonywała, że sejmowa rezolucja pomogłaby premierowi dając argument w rozmowach z Rosjanami. "W imię pamięci ofiar powinniśmy tę rezolucję ponad podziałami przyjąć" - powiedziała.

"Wara władzy wykonawczej - to zasada cywilizowanych państw - od mieszania się do postępowań prokuratury wszelkiej, a przede wszystkim wojskowej" - powiedział Andrzej Czuma (PO). Podkreślił, że w postępowaniu od początku uczestniczą przedstawiciele strony polskiej, a przyjęcie konwencji chicagowskiej w badaniu katastrofy było właściwą decyzją.

"Od pierwszych godzin po katastrofie toczy się postępowanie wyjaśniające, zgodnie z konwencją chicagowską przyjętą przez wszystkie cywilizowane państwa. Zakłada ona, że kraj, na którego terenie zdarzył się wypadek, prowadzi wstępne prace. Przez cały czas obecni są tam bardzo dobrzy prokuratorzy - gen. Krzysztof Parulski, płk Zbigniew Rzepa, a także płk Edmund Klich. Oni gwarantują uczciwość polskiego udziału w prowadzonym postępowaniu" - powiedział Czuma. "Nie spodziewamy się po Rosjanach cudów, ale mamy swój głos w tej sprawie" - dodał.

Zdaniem Czumy "byłoby absurdem przyjmować, że rząd polski zakaże zajmowania się sprawą Rosjanom i ściągnie polskie ekipy". "To jest sto kilkadziesiąt osób. Trwałoby to co najmniej półtorej doby. Czy przez ten czas ciała naszych kolegów miałyby tam leżeć? To absurd" - powiedział poseł PO.

Kazimierz Smoliński (PiS) przekonywał, że rezolucja w żaden sposób nie ingeruje w działania upoważnionych organów, wzywa tylko premiera do nadzoru nad działaniami prokuratorów. "Taka rezolucja jest uprawniona, a nawet konieczna" - powiedział. Kwestionował zastosowanie konwencji chicagowskiej do badania katastrofy, ponieważ, jak powiedział, "nie ma wątpliwości, że to nie był lot cywilny".

"Nie kwestionuję prawa tej izby do uzyskania maksymalnej wiedzy, ale rezolucja w tym kształcie jest przedwczesna" - powiedział Wojciech Wilk (PO). Wzywał, by zaczekać na odpowiedź Rosjan na polskie uwagi do raportu MAK.

Za odrzuceniem rezolucji głosowało 12 posłów, 9 chciało jej przyjęcia, jedna osoba się wstrzymała. "Proszę przyjąć do wiadomości, że to jest skandal" - skomentował wynik głosowania Macierewicz.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Większość przeciwna rezolucji ws. katastrofy
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.