Władze PiS: Krzyż powinien wrócić przed Pałac

PAP / drr

Krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego powinien po pielgrzymce na Jasną Górę powrócić na dotychczasowe miejsce i znajdować się tam aż do czasu wybudowania stałego pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej - uważają władze PiS.

Krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego powinien po pielgrzymce na Jasną Górę zostać ustawiony na dotychczasowym miejscu i znajdować się tam aż do czasu wybudowania stałego pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej - uważają władze PiS.

"Jesteśmy głęboko przekonani, że wprost z Jasnej Góry krzyż powinien powrócić na dotychczasowe miejsce i trwać tam aż do czasu wybudowania stałego pomnika ofiar kwietniowej katastrofy"- napisali w oświadczeniu członkowie Komitetu Politycznego PiS.

"Nie kwestionując prawa urzędu Prezydenta RP do dysponowania Pałacem Namiestnikowskim i przyległymi dziedzińcami, ze zdumieniem i dezaprobatą musimy odnieść się do decyzji, której skutkiem będzie trwałe usunięcie krzyża w związku z rozpoczęciem kadencji Prezydenta Bronisława Komorowskiego" - napisali politycy PiS.

Według nich, Komorowski powinien "rozumieć historyczny i aktualny kontekst tej sprawy". "Powinien uszanować wielką tradycję, której częścią stał się krzyż przy Krakowskim Przedmieściu. Powinien też wystrzegać się wszystkiego, co będzie uznane za przejaw małoduszności wobec pamięci o jego wielkim poprzedniku i wszystkich ofiarach smoleńskiej tragedii" - podkreślili politycy PiS.

W oświadczeniu zaznaczyli też, że krzyż przed Pałacem Prezydenckim został spontanicznie wzniesiony przez społeczeństwo "jako pomnik wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej", a z czasem stał się też symbolem "dni narodowej żałoby, patriotycznego uniesienia, wielkiej wspólnoty w bólu i solidarności".

Politycy PiS przypominają, że w polskiej tradycji krzyż jest zarówno symbolem religijnym, jak i "znakiem narodowej więzi oraz wartości drogich Polakom". "Wznosili oni krzyże lub układali je z kwiatów, gdy na przekór politycznym opresjom obchodzili kolejne rocznice Powstania Warszawskiego czy manifestowali swoją wierność sprawie Solidarności, a także kiedy żegnali Jana Pawła II. Wznosząc krzyż przy Krakowskim Przedmieściu, nawiązano do tej pięknej tradycji" - napisali członkowie Komitetu Politycznego PiS.

Poseł PiS Jarosław Zieliński tłumaczył, dlaczego władze partii zdecydowały się na wydanie oświadczenia. "Chcieliśmy wyrazić swoje stanowisko. Trwa dyskusja na ten temat. Uważamy, że krzyż ma prawo być przed Pałacem Prezydenckim, a potem jak powstanie inny rodzaj upamiętnienia - na przykład obelisk - powinien być weń wkomponowany" - podkreślił.

Zieliński pytany o to, czy parlamentarzyści PiS wezmą udział we wtorek w uroczystej procesji sprzed Pałacu Prezydenckiego do kościoła św. Anny, gdzie odbędzie się msza św. w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej i w intencji ojczyzny oraz poświęcenie krzyża, odpowiedział: - Nie podjęliśmy żadnej inicjatywy w tej sprawie. Każdy uczestniczy w zależności od potrzeby i tego, czy ma taką możliwość. Nikomu nie wyznaczamy zachowania. To nie było przedmiotem żadnych rozważań.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Władze PiS: Krzyż powinien wrócić przed Pałac
Komentarze (6)
EK
Edyta Kowalczyk
3 sierpnia 2010, 11:09
Pytania do Arka? Którym katolikom przeszkada krzyż pod Pałacem Prezydenckim? Kiedy Polska w swojej tysiącletniej historii była państwem klerykalnym, wyznaniowym lub zależnym od Kościoła? katolicyzm zawsze uznawał rozdzielność państwa i kościoła. Przy całym moim szacunku do innych wyznań chrześcijańskich, nie można tego powiedzieć, ani o prawosławiu, ani o protestantyzmie. Niecierpię osobiście takich głupot opowiadanych po 1989 roku.
A
Annon
3 sierpnia 2010, 10:43
O Kinga zaczela miedlic i podjudzać
Jadwiga Krywult
2 sierpnia 2010, 22:59
Nie podjęli decyzji, czy pójdą na mszę w intencji ofiar katastrofy, ale decyzję, żeby judzić, oczywiście podjęli.
A
Arek
2 sierpnia 2010, 20:23
Cokolwiek byśmy napisali o krzyżu: "niech zostanie" lub "niech zostanie przeniesiony w inne miejsce" - to i tak będzie źle. PIS rozgrywa swoją partię szachów wykorzystując krzyż do własnej, brudnej politycznej gry. Krzyż dzieli, ten z Ewangelii także. Ale dla nas Polaków, jeżeli uważamy się za katolików, powinien być znakiem pojednania i pokoju, a nie zadymy i hucwy politycznej. Każdy z nas zjandzie miliony Z i miliony PRZECIW. A przecież nie o to chodzi, by sobie wzajemnie udowadniać kto ma rację: szanujmy się wzajemnie, choćby pamiętając o naszej Konstytucji i o rozdziale kościoła od państwa. A o tym, niestety, zapominamy, i cchemy za wszelką cenę zrobić z Polski państwo klerykalne. A tak nie można!
Józef Więcek
2 sierpnia 2010, 19:03
jazmig... Prożno replik się spodziewasz nie dam Ci pstryczka ani klapsa, nie powiem nawet pies Cię ..... bo to mezalians byłby...dla psa
jazmig jazmig
2 sierpnia 2010, 17:43
Po co krzyż na tym placu? Krzyż jest symbolem religijnym, a poganie z PiS czynią z niego elemnt awantur politycznych. Krzyż był potrzebny podczas żałoby narodowej, które się skończyła, a teraz służy wyłącznie happeningom politycznym pisowskich bezbożnikiów.