Wróblewski zrezygnował z kandydowania

PAP / kn

Mec. Mirosław Wróblewski, którego kandydaturę na nowego Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych zgłosił klub PO, zrezygnował z ubiegania się o to stanowisko. Sprawą wyboru nowego kandydata na GIODO klub PO ma się zająć w przyszłym tygodniu.

Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że rekomendację klubu Platformy w tej sprawie może uzyskać posłanka Platformy Bożena Szydłowska.
"Wczoraj otrzymałam wiadomość, że pan Wróblewski złożył rezygnację do Kancelarii Sejmu. Taką informację przesłał nam przewodniczący (klubu PO) Rafał Grupiński" - powiedziała w czwartek posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska. Jak dodała, klub Platformy nie ma na razie żadnego nowego kandydata. Władze klubowe zajmą się tą sprawą w przyszłym tygodniu.
Wróblewski potwierdził w czwartek PAP, że złożył pismo o wycofaniu swojej zgody na kandydowanie. "Pismo zostało skierowane do przewodniczącego klubu, który mnie wskazał" - dodał. "Oceniłem, że w obecnych warunkach i okolicznościach moja kandydatura nie może liczyć na poparcie. W związku z tym, biorąc pod uwagę, że Polskę czekają wyzwania związane z reformą ochrony danych osobowych i istnieje konieczność szybkiego wyboru nowego GIODO, znając też realia polityki, wydaje mi się, że nie mogłem już nic innego uczynić" - powiedział Wróblewski.
Z informacji PAP uzyskanych w Kancelarii Sejmu wynika, że pismo o rezygnacji mec. Wróblewskiego wpłynęło już do Sejmu.
We wtorek "Rzeczpospolita" pisała, że wycofanie poparcia dla Wróblewskiego to efekt konfliktu premier Ewy Kopacz z szefem klubu parlamentarnego Rafałem Grupińskim, który miał zgłosić kandydata dla GIODO bez uzgodnienia z premier. "Część polityków PO uważa więc, że nowym GIODO zostanie inna z zaufanych Ewy Kopacz. Najczęściej wymieniane jest nazwisko Bożenny Bukiewicz, posłanki PO z województwa lubuskiego" - napisał dziennik. Sama Bukiewicz dementowała jednak te informacje.
Minister w kancelarii premiera Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała w czwartkowej rozmowie z PAP, że premier Kopacz nie angażowała się w sprawę wyboru kandydata PO na nowego GIODO.
Nieoficjalnie posłowie PO znający sprawę przyznają jednak, że mec. Wróblewski został poproszony o rezygnację przez władze klubu Platformy. Powodem miało być nieporozumienie na linii klub PO - premier Kopacz. O rekomendację klubu od kilku tygodni, również u szefowej rządu zabiegała posłanka Bożena Szydłowska, jednak otrzymał ją mec. Wróblewski. 
Rozmówcy PAP podkreślają, że Szydłowska ma kompetencje do pełnienia funkcji GIODO. "Pani poseł to bardzo zaangażowana i pracowita osoba, z pewnością będzie miała poparcie naszych kolegów w klubie" - powiedział PAP jeden z posłów Platformy. Z samą Szydłowską do czasu nadania depeszy nie udało się PAP skontaktować.
Ustawa o ochronie danych osobowych stanowi m.in., że kandydat na GIODO powinien mieć wyższe wykształcenie prawnicze. Z informacji dostępnych na stronie internetowej Szydłowskiej wynika, że rozpoczęła studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, później studiowała w Wyższej Szkole Zarządzania i Bankowości w Poznaniu. Ukończyła administrację z dwoma specjalizacjami: Prawo Handlowe i Gospodarcze oraz Politykę Administracyjną.
Wcześniejszą rekomendację klubu PO dla mec. Wróblewskiego bardzo dobrze przyjęły organizacje pozarządowe takie jak Panoptykon czy sieć obywatelska Watchdog Polska. Wróblewski jest obecnie dyrektorem Zespołu Prawa Konstytucyjnego i Międzynarodowego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich.
Wakat na stanowisku GIODO wynika z objęcia przed dotychczasowego Inspektora - Wojciecha Wiewiórowskiego funkcji zastępcy europejskiego inspektora ochrony danych.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wróblewski zrezygnował z kandydowania
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.