Wybory prezydenckie odbędą się 10 maja

(fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)
PAP / ptt

Wybory prezydenckie odbędą się 10 maja - wynika z postanowienia marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego. Jeśli żaden z kandydatów nie zdobędzie więcej niż połowy ważnie oddanych głosów, 24 maja odbędzie się druga tura wyborów.

Kampania wyborcza ruszy po opublikowaniu postanowienia w sprawie wyborów w "Dzienniku Ustaw".

DEON.PL POLECA

 

 

Data zaprzysiężenia nowo wybranego prezydenta zależy m.in. od tego, kiedy Sąd Najwyższy stwierdzi ważność wyborów. Zaprzysiężenie odbywa się bowiem w terminie siedmiu dni od ogłoszenia przez SN uchwały w tej sprawie. SN ma na to 30 dni od ogłoszenia wyników przez Państwową Komisję Wyborczą.

W dniu złożenia przysięgi rozpoczyna się kadencja nowo wybranego prezydenta i jednocześnie kończy urzędowanie prezydent ustępujący.

Prezydent jest wybierany na pięcioletnią kadencję i może być ponownie wybrany tylko raz. Prezydentem może zostać polski obywatel, który najpóźniej w dniu wyborów kończy 35 lat. Aby zgłosić kandydata na prezydenta potrzebne jest poparcie co najmniej 100 tys. obywateli.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Wybory prezydenckie odbędą się 10 maja
Komentarze (7)
K
Konstytucjonalista
4 lutego 2015, 13:11
Rażący błąd merytoryczny. Zaprzysiężenie Prezydenta następuje w ostatnim dniu urzędowania dotychczasowego prezydenta, a zatem w obecnej sytuacji nastąpi w dniu 6 sierpnia 2015 r. Akapit poświęcony temu zagadnieniu w komentowanym artykule dotyczy wyłącznie sytuacji opróżnienia urzedu Prezydenta RP przed upływem kadencji i wyborów przedterminowych (jak to było w 2010 r.). Proszę o poprawienie tego błędu i korzystanie z konsultacji merytorycznej także przy przepisywaniu depeszy PAP.
4 lutego 2015, 12:56
Tylko czy rosyjskie serwery są już gotowe na to wyzwanie?
M
ministrant
4 lutego 2015, 12:55
Prezydent RP powinien być wybierany przez Zgromadzenie Narodowe(wspólne posiedzenie Sejmu RP i Senatu RP) jak jest np. we Włoszech. Obecny system wyborów prezydenckich w Polsce to tylko marnowanie pieniędzy.
O
observer
4 lutego 2015, 13:27
Wtedy automatycznie rządząca koalicja ma swojego nie tylko premiera, ale i prezydenta, który bez szemrania wszysko im podpisuje - to dopiero nie ma żadnego sensu i jest czystym marnowaniem pieniędzy. I to bez porównania większym niż wybory raz na cztery lata bo np. utrzymanie obecnego "prezydenta" kosztuje więcej niż angielskiej królowej: "Funkcjonowanie dworu królowej Wielkiej Brytanii Elżbiety II kosztuje mniej, niż polscy podatnicy przeznaczają na utrzymanie kancelarii prezydenta Bronisława Komorowskiego." [url]http://prawy.pl/z-kraju/3384-dwor-komorowskiego-drozszy-niz-brytyjskiej-krolowej[/url]
M
ministrant
4 lutego 2015, 14:20
Prezydent wybierany przez Zgromadzenie Narodowe utraciłby prawo weta byłby tylko reprezentacyjny. Proponuje aby: Prezydent wybrany wiekszością 2/3 ZN miał kandencje 6 letnią Prezydent wybrany wiekszością 3/5 ZN miał kadencje 5 letnią Prezydent wybrany bezwgledną większością głosów ZN miał 4 letnią kadencje To Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną RP. 
O
observer
4 lutego 2015, 14:26
"Prezydent wybierany przez Zgromadzenie Narodowe utraciłby prawo weta byłby tylko reprezentacyjny." No właśnie, szkoda kasy na takiego i jego kolesiowski dwór.
M
ministrant
4 lutego 2015, 14:38
Obecnie prezydent ma prawo weta ale tzw. weto słabe. Sejm może odrzucić weto większością 3/5 ustawowej liczby posłów.  "Dwór" prezydenta należy zmniejszyć radykalnie.