Zainteresowanie wyborami podobne jak w 2010 r.

Kandydat PiS na prezydenta stolicy Jacek Sasin podczas warszawskiej konwencji wyborczej PiS. (fot. PAP/Jakub Kamiński)
PAP / slo

 We wtorek o północy mija termin zgłaszania list kandydatów na radnych w wyborach samorządowych. Do tego czasu komitety wyborcze mają czas na zbieranie podpisów poparcia swoich list wyborczych.

Co prawda rejestracja list jeszcze się nie zakończyła, ale można przypuszczać, że skala zainteresowania listopadowymi wyborami będzie podobna jak w wyborach do rad w 2010 r. Wtedy zarejestrowano blisko 89 tys. list wyborczych; startowało wówczas ponad 250 tys. osób. W tym roku do PKW zgłosiły się 33 komitety zamierzające rejestrować kandydatów w więcej niż jednym województwie. Natomiast w poszczególnych województwach zarejestrowane komitety wyborcze liczone są w setkach, a w niektórych regionach jak np. na Mazowszu, w Wielkopolsce w woj. dolnośląskim liczba ta przekroczyła tysiąc.

Listy kandydatów muszą spełniać określone warunki. Po raz pierwszy w wyborach samorządowych obowiązują na nich kwoty, czyli zarówno kobiety, jak i mężczyźni na liście w wyborach do rad: powiatów, miast na prawach powiatów, dzielnic Warszawy oraz sejmików wojewódzkich mają zagwarantowane co najmniej 35 proc. miejsc.

W poprzednich wyborach kobiety stanowiły 31 proc. kandydatów na listach. Wprowadzenie kwot nie musi jednak oznaczać, że w listopadowych wyborach kandydatów kobiet będzie więcej, gdyż kwoty nie obowiązują na listach do rad gmin (z wyjątkiem miast na prawach powiatów, gdzie obowiązują). W tych gminach wybory odbędą się w jednomandatowych okręgach wyborczych. Oznacza to, że każdy komitet wyborczy w danym okręgu będzie mógł zgłosić tylko jednego kandydata. Teoretycznie więc w gminie podzielonej na 15 okręgów wyborczych dany komitet wyborczy może wystawić nawet 15 kandydatów mężczyzn.

Jest także pytanie, czy kwoty, które mają wyrównać szanse kobiet na zdobycie mandatu, przełożą się na wynik wyborczy kobiet. Niektórzy eksperci zwracają bowiem uwagę na efekt odwrotny - wskazują, że więcej kobiet na liście oznacza, że głosy wyborców popierających kobiety rozłożą się na więcej nazwisk, a tym samym szanse kobiet na zdobycie mandatu są mniejsze.

Kolejnym z warunków rejestracji jest poparcie listy przez wyborców. Każdy wyborca ma prawo poprzeć dowolną liczbę list kandydatów, ale zgłaszanych tylko na terenie jednostki samorządu, na której mieszka. "Jeśli jest to lista kandydatów do rady gminy, to musi być mieszkańcem tej gminy. Jeśli jest to lista kandydatów do rady powiatu, to musi być mieszkańcem tego powiatu. Tak samo w przypadku województwa. Nie musi natomiast mieszkać na obszarze tego okręgu wyborczego, w którym ta lista będzie zgłaszana" - powiedział PAP Krzysztof Lorentz z Krajowego Biura Wyborczego.

Komitet, który chce zgłosić kandydata w wyborach do rady w gminie niebędącej miastem na prawach powiatu musi zebrać co najmniej 25 podpisów. Co najmniej 150 musi zebrać w mieście na prawach powiatu (oraz w dzielnicach Warszawy) aby zarejestrować listę. W przypadku wyborów do rad powiatów każda lista kandydatów musi być poparta podpisami co najmniej 200 wyborców, a wyborów do sejmików wojewódzkich - podpisami co najmniej 300 wyborców.

Nie tylko listy, ale także startujący kandydaci muszą spełnić określone warunki. Startować mogą osoby pełnoletnie. Ponadto każdy obywatel polski urodzony przed 1 sierpnia 1972 r. musi złożyć oświadczenie lustracyjne.

W wyborach do rad gmin (także miast na prawach powiatu) oraz dzielnic Warszawy mogą startować obywatele Unii Europejskiej bez obywatelstwa polskiego, ale stale mieszkający w Polsce. "Musi to być osoba, która została wpisana do stałego rejestru wyborców. Wpisanie do stałego rejestru wyborców jest potwierdzeniem praw wyborczych" - powiedział Lorentz. Zaznaczył, że takie same zasady dotyczą czynnego prawa wyborczego obywateli Unii. Do rejestru wyborców można zostać dopisanym w urzędzie na podstawie dokumentów poświadczających stałe zamieszkanie na danym terenie.

Kandydat musi mieszkać na terenie województwa, powiatu, gminy, miasta czy dzielnicy, w których chce zdobyć mandat, nie musi natomiast mieszkać na terenie okręgu, z którego startuje. "W wyborach samorządowych, a więc wyborach lokalnych i czynne, i bierne prawo wyborcze realizuje się zawsze w miejscu swojego stałego zamieszkania. Miejsce stałego zamieszkania musi być zawsze potwierdzone przez wpis do stałego rejestru wyborców" - powiedział Lorentz.

Kandydat może być zgłoszony tylko w jednym okręgu i tylko z jednej listy. Przepisy zabraniają jednoczesnego startowania np. do rady gminy i rady powiatu. Kandydaci mogą za to startować jednocześnie na radnego i na wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. Jeśli kandydat zostanie wybrany na radnego i wójta, mandat radnego automatycznie wygasa.

Termin zgłaszania list wyborczych może zostać wydłużony, jeśli w danym okręgu wyborczym nie zostanie zgłoszona żadna lista albo tylko jedna lista, a liczba kandydatów na liście jest równa liczbie radnych wybieranych w okręgu lub mniejsza od niej. Wówczas gminna komisja wyborcza w obwieszczeniach wzywa do dodatkowych zgłoszeń, i od tego momentu jest pięć dni na zgłoszenie list kandydatów. Jeśli w okręgu wyborczym nie zarejestrowano żadnej listy lub zarejestrowano tylko jedną listę kandydatów, wyborów w tym okręgu wyborczym się nie przeprowadza.

W wyborach samorządowych w 2010 r. głosowania nie przeprowadzono w 1001 okręgach wyborczych; były to przypadki, w których zarejestrowano tylko jedną listę. W związku z tym 1 180 radnych uzyskało mandaty bez głosowania - wynika z danych PKW.

Sekretarz PKW Kazimierz Czaplicki powiedział PAP, że jeśli w danym okręgu mandaty nie zostałyby obsadzone, bo np. nie zgłoszono by żadnej listy, wówczas w przypadku gmin nie będących miastem na prawach powiatu, wojewoda zarządza wybory uzupełniające. Jest na to czas od sześciu do dziewięciu miesięcy od dnia wyborów. Z kolei w przypadku miast na prawach powiatu mandaty pozostają nieobsadzone.

Do 17 października do północy komitety mogą zgłaszać kandydatów na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast (dodatkowy termin jest możliwy, gdy żaden kandydat nie zostanie zgłoszony lub gdy zostanie zgłoszony tylko jeden). Prawo zgłaszania kandydatów ma komitet wyborczy, który zarejestrował listy kandydatów na radnych w co najmniej połowie okręgów wyborczych w danej gminie. Kodeks wyborczy nie zakazuje jednoczesnego kandydowania na radnego i na wójta, burmistrza lub prezydenta miasta.

W wyborach samorządowych, które odbędą się 16 listopada, wybierzemy blisko 47 tys. radnych gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich oraz blisko 2,5 tys. wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zainteresowanie wyborami podobne jak w 2010 r.
Komentarze (7)
O
ori
6 października 2014, 07:02
no tylko nie Sasin bo pomniki Lecha Kaczyńskiego pokryją całą Warszawę !
IN
idź na wybory !!!
5 października 2014, 19:51
Dekalog Samorządowca Przyjaznego Rodzinie Po objęciu funkcji publicznej z wyboru społeczności lokalnej zobowiązuję się do: 1. Pełnego zaangażowania w pracę na rzecz wspólnoty, która powierzyła mi mandat. 2. Kierowania się w działalności publicznej zasadami wyrosłymi z kultury zakorzenionej
w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu. 3. Wspierania małżeństwa (związku kobiety i mężczyzny) oraz rodziny jako naturalnego środowiska wychowywania dzieci. 4. Podejmowania i wspierania inicjatyw zwiększających rolę rodziców w procesach edukacyjnych. 5. Wspierania nauczycieli i wychowawców w promowaniu naturalnych wzorców życia rodzinnego oraz ochronie dzieci i młodzieży przed deprawacją. 6. Promowania tradycji i historii wspólnoty lokalnej z poszanowaniem integralności państwa i dziedzictwa narodowego. 7. Wspierania instytucji samorządowych (organizatorów kultury, nauki i sportu) w działaniach dla rozwoju rodziny, zgodnie z utrwalonymi  tradycją normami, zasadami i wartościami. 8. Dysponowania i zarządzania pieniędzmi publicznymi, według zasady roztropności, oszczędności i celowości ich wydawania. 9. Finansowania w pierwszej kolejności podstawowych potrzeb wspólnoty. 10. We wszystkich działaniach publicznych kierowania się prawym sumieniem w oparciu o zasady sprawiedliwości, uczciwości i roztropności. STRONA: [url]http://www.rodzinamaglos.pl/o_akcji.html[/url]
WD
wybierz dewiację
5 października 2014, 17:09
Minister w rządzie Kopacz popiera kazirodztwo! "Natychmiastowa dymisja" Chodzi o wypowiedź minister "ds. równości" w rządzie PO-PSL, Małgorzaty Fuszary, która poparła legalizację małżeństw kazirodczych, twierdząc, że "takich norm nie można z góry jakby ustalać i odbierać innym osobom tutaj możliwości istnienia". [url]http://niezalezna.pl/60105-minister-w-rzadzie-kopacz-popiera-kazirodztwo-natychmiastowa-dymisja-publikujemy-nagranie[/url] NAGRANIE [url]http://www.youtube.com/watch?v=y6YdsKM4CqU[/url]
RM
Rodzina ma głos!
5 października 2014, 17:21
Ruszyła kampania „Rodzina ma głos!” Samorząd może realnie wspierać i promować wartości, które są dla nas ważne. To on odpowiada za bezpieczeństwo, edukację, kulturę czy politykę społeczną. Tylko od nas i naszego głosu w listopadowych wyborach zależy, jak będzie nam się żyło w naszych miejscowościach. Wystarczy świadomie wybrać odpowiednie osoby. Idea kampanii „Rodzina ma głos!” zrodziła się na kanwie podobnych inicjatyw prowadzonych przez Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny, takich jak choćby certyfikaty „Szkoła przyjazna rodzinie”. Organizatorzy chcą zachęcać obywateli do udziału w listopadowych wyborach samorządowych, a w szczególności do świadomego wyboru kandydatów, który mają ułatwić certyfikaty kandydatów przyjaznych rodzinie. [url]http://www.pch24.pl/ruszyla-kampania-rodzina-ma-glos-,25706,i.html[/url]
E
Emeryt
5 października 2014, 20:05
Jeśli chcemy kogoś oceniać powinniśmy nauczyć się czytać ze zrozumieniem.Dotyczy to wszystkich- posłów też -a może przedewszystkim.
NP
Nowa Prawica
5 października 2014, 11:51
Bracia i siostry, błagam Was nie głosujcie już więcej na "sprawdzonych" oszustów. Nigdy więcej PO, PiSu, SLD, PSL ani palikotów !!!!!!!!!!!!!
WR
wicie, rozumicie
5 października 2014, 15:48
Taki przekaz WSI24 - w gronie czerwonej mafii PiS. Czyli wszystko zostaje PO staremu i dalej rządzą WSIoki rękami samych swoich. Tym razem z dołączonym agentem putina niejakim tow. JKM pseudonim "skrajny liberał".