Zakażą palenia w większości miejsc publicznych?
Sejmowa komisja zdrowia debatuje w czwartek nad projektem nowelizacji ustawy rozszerzającym obszary objęte zakazem palenia tytoniu. Jeśli regulacja zyska poparcie parlamentu, palenie będzie zakazane w większości miejsc publicznych.
Po zmianach ustawy palić nie wolno byłoby m.in. w obiektach użytku publicznego, miejscach pracy, środkach transportu publicznego, obiektach sportowych i rekreacyjnych.
Inicjatorzy zmian przypominają, że co roku z powodu palenia papierosów umiera w Polsce 70 tys. osób. W uzasadnieniu projektu czytamy, że codziennie zaczyna palić ok. 500 nieletnich, rocznie palenia próbuje ok. 180 tys. dzieci. Poważnym problemem – jak podkreślają twórcy projektu – jest tzw. bierne palenie.
Regulacja budzi wiele kontrowersji, także wśród posłów. Podczas czwartkowej debaty parlamentarzyści podnosili m.in., że zakaz ogranicza wolności obywatelskie, a także swobodę działalności gospodarczej, np. właścicieli restauracji i barów. Przewodniczący komisji Bolesław Piecha zaznaczył, że projekt nie delegalizuje – co ironicznie sugerowali niektórzy – papierosów w Polsce, a jego celem jest ochrona niepalących przed skutkami dymu tytoniowego.
W Europie całkowity zakaz palenia tytoniu w miejscach publicznych wprowadzono dotychczas w kilkunastu krajach, m.in.: Irlandii, Norwegii, Włoszech, Szkocji, Szwecji, Słowenii, na Malcie i Litwie.
Skomentuj artykuł