Dla ponad 350 tys. uczniów III klas gimnazjalnych z 7,3 tys. szkół w kraju w czwartek po godz. 9.00 rozpoczął się egzamin z wiedzy matematyczno-przyrodniczej, druga część egzaminu gimnazjalnego. Jednocześnie czwartek jest czwartym dniem ogólnopolskiego strajku nauczycieli.
Minister edukacji Anna Zalewska poinformowała, że egzaminy rozpoczęły się we wszystkich szkołach, również w tych, w których dzień wcześniej były kłopoty.
"Bardzo dziękujemy dyrektorom, kuratorom i wojewodom za zorganizowanie pracy. Dziękujemy wolontariuszom za pomoc przy egzaminach" - dodała. Poinformowała, że liczba wolontariuszy wciąż wzrasta. "W tej chwili to 8 tysięcy" - podała Zalewska.
Przypomniała, że "jutro odbywają się egzaminy z języków obcych". Zaznaczyła, że potrzeba do nich więcej komisji i zespołów nadzorujących. "Jesteśmy gotowi na piątek na egzaminy, jesteśmy także gotowi na poniedziałek na egzaminy dla uczniów ósmej klasy" - zapewniła minister Zalewska.
Dyrektor CKE Marcin Smolik podkreślił z kolei, że w czwartek 350 tys. uczniów przystąpiło do egzaminu gimnazjalnego w 7363 szkołach, czyli we wszystkich, w których ten egzamin miał zostać przeprowadzony.
"Nie otrzymujemy żadnych sygnałów od dyrektorów okręgowych komisji egzaminacyjnych, aby egzamin gdziekolwiek przebiegał z zakłóceniami. Wszystkie egzaminy we wszystkich szkołach przebiegają spokojnie" - stwierdził Smolik.
"O godz. 9.00 zdający rozpoczęli egzamin z przedmiotów przyrodniczych. On już się zakończył w większości szkół. Dalej jeszcze mogą go pisać dzieci, które korzystają z dostosowań" - mówił. Dodał, że o godz. 11.00 zgodnie z harmonogramem rozpocznie się egzamin z matematyki, który potrwa 90 minut.
Minister Zalewska została zapytana o komentarz do słów prezesa ZNP Sławomira Broniarza, który poinformował w czwartek, że zgodnie z uchwałą Sekretariatu Zarządu Głównego ZNP został powołany fundusz strajkowy. Szczegóły związek ma przedstawić o godz. 12.30. "W tej sprawie będziemy rozmawiali w kontekście powołania komitetu obywatelskiego, który mógłby wesprzeć działania związku w tym zakresie" - powiedział Broniarz.
W odpowiedzi, Zalewska zaznaczyła, że nie zna szczegółów tej inicjatywy. "Ale ja chcę przypomnieć (...), że zgodnie z ustawą o sporach zbiorowych, związek zawodowy ma taki fundusz i może zapłacić za strajk. To wynika z przepisów" - powiedziała.
Zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych w czasie strajku pracownik zachowuje prawo do świadczeń z ubezpieczenia społecznego i z uprawnień ze stosunku pracy, z wyjątkiem prawa do wynagrodzenia. Okres przerwy w wykonywaniu pracy wlicza się do okresu zatrudnienia w zakładzie pracy. Przepisy stanowią także, że "związki zawodowe decydują o tworzeniu i wykorzystaniu funduszów strajkowych".
Skomentuj artykuł