"Złodziej musiał się dobrze przygotować"

(fot. auschwitz.org.pl)
PAP / mich

Oryginalny, historyczny napis "Arbeit macht frei" został skradziony w piątek nad ranem znad bramy wejściowej do byłego niemieckiego obozu Auschwitz I. Policja prowadzi intensywne śledztwo. Oburzenie z powodu kradzieży wyraził polski MSZ. Małopolski komendant ufundował 5 tysięcy złotych nagrody dla osoby, która przyczyni się do odzyskania zabytku.

Obecnie na historycznej bramie umieszczona została wykonana współcześnie kopia napisu. Była ona używana, gdy w 2006 roku konserwacji został poddany oryginalny napis.

O kradzieży poinformowali policjantów funkcjonariusze straży muzealnej, którzy podczas obchodu byłego obozu po godzinie 5 rano zauważyli jego brak. Podczas wcześniejszego obchodu o godzinie 3 nad ranem wszystko było w porządku.

Z informacji policji oraz przedstawicieli Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau wynika, że kradzież nie była przypadkowa. Sprawcy byli do niej dobrze przygotowani. Wiedzieli jak się dostać na teren placówki, w jaki sposób zdjąć symbol, a także znali sposób działania wartowników oraz rozmieszczenie kamer monitoringu.

Nam się to nie mieści w głowie, by ukraść taką rzecz z takiego miejsca. To koszmarna profanacja! To zrobił ktoś, kto wiedział, co chce zrobić. Musiał wiedzieć jak wejść na teren muzeum, jak zdjąć napis i jak chodzą strażnicy. Tego nie zrobił ktoś, kto akurat przechodził i pomyślał: ukradnę bramę. Złodziej musiał się dobrze przygotować – powiedział rzecznik muzeum Jarosław Mensfelt.

Jak powiedział wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Kremer, kradzież "tego szczególnego symbolu obozu zagłady" jest aktem oburzającym, niezależnie z jakich powodów nastąpiła. Kremer podkreślił, iż ma nadzieję, że sprawa zostanie wyjaśniona jak najszybciej i napis zostanie odnaleziony.

Rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak poinformował, że "sprawcy musieli mieć ze sobą drabinę". – Nie nie ma innej możliwości. Wspiąć się na bramę trudno, odkręcić śruby w takim mrozie też jest trudno. () Wygląda na to, że musiały to być dwie, trzy osoby – powiedział. Napis wisiał na wysokości około 3 metrów.

Złodzieje odkręcili dwie śruby, którymi napis był przymocowany z jednej strony bramy, a pozostałe dwie zerwali. Pięciometrowy, niezbyt ciężki napis (konstrukcja wykonana jest z metalowych, pustych w środku rurek i – również metalowych – liter), wynieśli z byłego obozu przecinając historyczne, obozowe ogrodzenie z drutu kolczastego, a następnie przeciskając się przez wyrwę w murze byłego obozu, która była pierwotnie zabezpieczona siatką. Na drodze czekał na nich samochód dostawczy.

Nowak dodał, że policjanci przesłuchują wartowników. Badają także monitoring. Kamery niczego nie wychwyciły. Istniejące oświetlenie było bowiem zbyt słabe. Policyjny pies początkowo podjął trop, ale ostatecznie zgubił go przy drodze.

Obóz Auschwitz powstał w 1940 roku. KL Auschwitz II - Birkenau, powstał dwa lata później. Stał się przede wszystkim miejscem masowej zagłady Żydów. Kompleks uzupełniała sieć podobozów. W obozie Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 miliona ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców radzieckich oraz obywateli innych państw.

Brama główna w obozie Auschwitz I, jako jedyna w całym obozie, została wykonana na rozkaz Niemców przez polskich więźniów politycznych. Zostali oni przywiezieni jednym z pierwszych transportów przybyłych z Wiśnicza na przełomie 1940 i 1941 roku. Wykonanie bramy związane było z wymianą prowizorycznego zewnętrznego ogrodzenia obozu, wspartego na słupach drewnianych, na ogrodzenie stałe na słupach żelbetowych, z drutem kolczastym pod napięciem.

Napis nad bramą – "Arbeit macht frei" (Praca czyni wolnym) – który jest jednym z symboli obozu, wykonali więźniowie z komanda ślusarzy pod kierownictwem Jana Liwacza (numer obozowy 1010). Mieli świadomie odwrócić literę B, jako zakamuflowany przejaw nieposłuszeństwa.

Po raz pierwszy Niemcy umieścili napis "Arbeit macht frei" na bramie byłego obozu koncentracyjnego w Dachau.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Złodziej musiał się dobrze przygotować"
Komentarze (20)
P
P48NY
18 grudnia 2009, 22:31
Gog, na jakim świecie żyjesz? Nie słyszałeś sprzeciwu przeciwko nazywaniu tych obozów polskimi? Radzę funkcjonować brdziej świadomie i bardziej interesować się co dzieje się wokół ciebie. Nie słyszałeś tylu protestów?
P
P48NY
18 grudnia 2009, 22:27
A dlaczego sądzisz, że kiedy ktoś sprzeciwia się rasistowskm wypowiedziom przeciwko Niemcom to nie Polak? Nigdy nie zrozumiem Jurka. Jakim prawem stawiasz mnie przeciwko katolikom jako niekatolika? Dziwnie Ci że katolik mógłby spzeciwiać się rasizmowi?
P
P48NY
18 grudnia 2009, 22:24
Jurek jak zwykle obiektywny inaczej. Na serio nigdy nie słyszałeś jak na innych psy wieszają? Słyszłeś, słyszałeś. Ale kiedy krzywdzą innych to mniej boli. Oczywiśćie pod adresem kożuchowskiego tylko tyle- dobrze że przeprosił..... nie przeprosiłby gdyby nie zwrócono mu uwagi. A co ma do tego katolicyzm? Dlaczego uważasz, żę ten kto zwrócił uwagę na tę wypowiedź to ni ktolik i zaatakwał kożuchowskiego jako katolika?
G
Gog
18 grudnia 2009, 21:11
..refleksja.... Światowe media poprzez cykliczne podawanie   nazwy " Polski obóz koncentracyjny "  de fakto przypisują Polsce odpowiedzialność za zbrodnie na Żydach - nikt nie protestuje. - Niemcy ? ..... nie krzyczą - "to nie oni , to nasi zafascynowani hitleryzmem ojcowie" - Żydzi ? .....nie protestują "  zaraz, jak tak można są przecież fakty historyczne" ....Nikt nie wspomina o pomięci Ofiar. W sumie widać nie jest to takie ważne dla Żydów i Tych wymordowanych i Tych żyjących  ... kto zabił?. ....wybryk losu?...   "zgineło kilkanaście wyłącznie symbolicznych  liter". Mógł ktoś zabrać ....kratę z okna. Nie ma tu  związku z zasadnicza kwestią typu - prawda historyczna, pomówienie.... Reakcja -  mamy jedem światowy medialny jęk........... Co za straszna obraza pomięci Ofiar. .....najsubtelniejsi obłudnicy...  
Krzysztof Ostrowski
18 grudnia 2009, 19:37
Panie r.kożuchowski, ogólnie przyrównał Pan wszystkich Niemców do nazistów i hitlerowców i to do czego oni są zdolni, to mnie uraziło. Ale jak już były przeprosiny to nie będziemy tego rozgrzebywać, przeprosiny przyjęte. Zastanawia mnie Pana przekonanie, że to Niemcy byli. A może złomiarze? Ale któremu by się chciało na 3 m wspinać w takim mrozie? Mogli to latem przy + 25 stopniach zrobić :) A może młodzież wszechpolska? Dawno o nich nie było słychać. A może poirytowani obywatele Oświęcimia? Bo każda inwestycja wokół muzeum jest torpedowana zakazami itp. A może bezrobotni z nudów się z kimś założyli, że to zrobią? A może jacyś kolekcjonerzy? Ale nie słyszałem, żeby ktoś takie napisy kolekcjonował. A może faktycznie Niemcy? Ale o złej historii wszyscy już słyszeli, więc i tak to by nic nie zmieniło. Nie ma co dalej nad tym gdybać, bo to bezsensowne. Na szczęście w Polsce mamy dobrą :) Policję i trzeba wierzyć, że złapią sprawców i wtedy się dowiemy kto to był.
Jurek
18 grudnia 2009, 18:41
Daj Boże, żeby wszyscy jak r.kożuchowski tak szybko przepraszali. Ale wychodzi na to, że to znowu Polacy i to katolicy są wszystkiemu winni. Niektórzy mają fajną zdolność bicia się w cudze piersi.
TZ
to znowu ja
18 grudnia 2009, 16:57
... do czego Niemcy są zdolni. No rzeczywiśce, ale jest tu wiele możliości interpretacji, aż głowa boli.... Przeprosić to jedna spawa, ale żeby na portalach katolickich były takie wypowiedzi, to naprawę wstyd. I nikt nie reaguje. Oczywiście, że na tym koniec. Kogo to obchodzi? Żeby krzyże zdejmowali: to ho ho- jest o czym gadać, ale że obrażają nie-Polaków- nie ma problemu..
R
r.kożuchowski
18 grudnia 2009, 16:51
Nadinterpretacja, jestem przeciwnikiem każdej wojny, każdego zabijania, Ale za moją żle zrozumianą wypowiedź przeprosiłem. Na tym koniec.
ZJ
zowu ja
18 grudnia 2009, 16:44
To, że nie bombardowali nie oznacza, że krzwdy wyrządzane przez nich są mniej bolesne. Gdyby Pana ktoś skrzywdził z powodu przynależności do okreslonej grupy narodowościowej to byłby to dla Pana argument, że jego kraj nikogo nie bombardował? Jakie ma znaczenie czyja to stolica kiedy rozmawiamy o krzywdzeniu innych?
R
r.kożuchowski
18 grudnia 2009, 16:39
Oto definicja rasizmu: zachowania przyjmujące założenie wyższości niektórych ras ludzi nad innymi. Przetrwanie tych "wyższych" ras staje się wartością nadrzędną i z racji swej wyższości dążą do dominowania nad rasami "niższymi."                                       Należy znać definicję słów, których się używa. Moi rodacy nie są doskonali, popełniają błędy, ale to nie oni bombardowali w 1939 roku Warszawę, moją stolicę,                                                 ale czy twoją CWDQN?????
C
CWDQN
18 grudnia 2009, 16:31
Panie Kożuchowski, wg mnie to wypowiedź rasistowska. Dać Panu kilka przykładów, do czego zdolni są Pana rodacy?
R
r.kożuchowski
18 grudnia 2009, 16:28
napominam sam siebie, przepraszam jeśli kogos uraziłem
V
VXUBF
18 grudnia 2009, 16:20
Popieram Prezesa. Halo, jest tu jakaś moderacja do napominania?
R
r.kozuchowski
18 grudnia 2009, 15:52
Prezesie, a które zdanie z tych, co napisałem jest nie prawdziwe? Proszę o cytat z mojej wypowiedzi.
C
Czarnowska
18 grudnia 2009, 14:58
Panie prezesie, trochę ogłady!
Krzysztof Ostrowski
18 grudnia 2009, 14:52
Smutne zdarzenie, ale jeszcze smutniejsze są komentarze w stylu r.kożuchowski. Szkoda słów, mam nadzieję, że ktoś wywali tego paszkwila.
R
r.kożuchowski
18 grudnia 2009, 13:30
Teraz troszkę myślenia: Czy to Polakom zależało na tym napisie? Ten napis jest w języku niemieckim, bo obóz zagłady był niemiecki. To nie byli naziści czy hitlerowcy, to byli Niemcy. Dziadkowie dzisiejszych Niemców, którym nie w smak jest prawda, do czego Niemcy są zdolni.
D
donek
18 grudnia 2009, 13:13
Hańba, hańba, hańby... i to na cały świat. Ot solidność polska. Już dawno należało ten napis zabezpieczyć... Dużo gadania i nic, ot czasy „Donalda Miłującego”...
R
r.kozuchowski
18 grudnia 2009, 10:30
Za takim "menelem" to wszyscy święci orędują. Jeśli się w "menelu" nie widzi Chrystusa, to smutne i niechrześcijańskie. Zło zadziała tak, że ktoś zrobi coś złego, inny kogoś bezpodstawnie oskarży. Jeden zły czyn, a ile zła?
S
Sigma
18 grudnia 2009, 09:06
Oburzenie i żal trudno wyrazić słowami. Komu to było potrzebne? Menelom zbierającym złom czy "koneserowi" do domowego muzeum? Obrzydliwe