Zmiany w odszkodowaniach za represje w PRL?
Trybunał Konstytucyjny bada we wtorek, czy represjonowani z przyczyn politycznych w PRL powinni mieć prawo do odszkodowań od Skarbu Państwa już za samo wydanie wobec nich decyzji o pozbawieniu wolności, a nie tylko za faktyczne aresztowanie lub internowanie.
Pięcioro sędziów TK rozpatruje skargi konstytucyjne osób, którym sądy odmawiają dziś przyznania odszkodowań i zadośćuczynień, uznając, że przysługują one jedynie z tytułu wykonania decyzji o areszcie lub internowaniu, a nie samego ich wydania. Do skarg przyłączyła się rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz. Tak jak ich autorzy, wniosła o uznanie niekonstytucyjności odpowiedniego zapisu ustawy z 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego.
Autor jednej ze skarg, działacz NSZZ "Solidarność", zdołał uniknąć 13 grudnia 1981 r. internowania i ukrywał się. W styczniu 1982 r. prokuratura wojskowa wydała postanowienie o aresztowaniu go i rozesłała za nim list gończy. W grudniu 1982 r. dobrowolnie zgłosił się on do prokuratury, która potem umorzyła śledztwo. W 1984 r. skarżącego zatrzymano pod zarzutem działalności w zdelegalizowanej Solidarności; spędził kilka miesięcy w areszcie; potem objęła go amnestia. W 2012 r. sąd ocenił że ustawa z 1991 r. przewiduje zasądzenie pieniędzy tylko z tytułu wykonania decyzji o pozbawieniu wolności, a nie jej wydania. Sąd uznał, że chodzi o sytuacje, kiedy "wykonanie decyzji wyrządziło szkodę obywatelowi" i przyznał odszkodowanie tylko za areszt z 1984 r.
Drugiemu skarżącemu sąd nie przyznał w 2013 r. żadnych pieniędzy za krzywdę i szkodę wynikłą ze ścigania go listem gończym i decyzji o aresztowaniu go w okresie 1985-1986, kiedy przez rok ukrywał się jako działacz podziemia. Sąd uznał, że ustawa nie pozwala na przyznanie mu odszkodowania za ukrywanie się wskutek wydania postanowienia o aresztowaniu w sytuacji, gdy do wykonania tego nigdy nie doszło (jego sprawę umorzono na mocy amnestii).
Do TK skarżący pisali, że naruszono wobec nich konstytucyjne zasady odpowiedzialności władzy za wyrządzoną szkodę i krzywdę; ochrony praw majątkowych oraz równości wobec prawa. Dodawali, że prawo do odszkodowań sądy interpretują w sposób wąski, z pominięciem skutków wydania decyzji o pozbawieniu wolności, takich jak niemożność znalezienia pracy oraz skutków wynikających z ukrywania się przed władzą.
RPO napisała do TK, że już samo wydanie decyzji o internowaniu w stanie wojennym nosi znamiona bezprawności, a ich wykonanie jedynie ten stan bezprawia pogłębia. Przypomniała, że w 2011 r. TK orzekł, iż dekrety wprowadzające stan wojenny były niezgodne nawet z konstytucją PRL.
RPO zwróciła uwagę, że pierwotnie ustawa przewidywała odszkodowanie za krzywdę wynikłą z "wydania" decyzji, co nowelizacja ustawy z 2007 r. zmieniła na krzywdę z jej "wykonania". "Ustawodawca nie wskazał przy tym żadnych argumentów ani racji, które przemawiałyby za tą zmianą" - dodała.
Lipowicz uważa, że za niezgodną z zasadą demokratycznego państwa prawnego musi być uznana regulacja, która pozbawia jednostkę odszkodowania i zadośćuczynienia za niezgodne z prawem działanie organu władzy, które wyrządziło jej szkodę finansową, a także dostarczyło cierpień i niedogodności życiowych wskutek wydanych decyzji, np. zwolnienia z pracy, utraty mieszkania funkcyjnego, przywilejów emerytalno-rentowych - co pogarszało sytuację finansową całej rodziny.
Mimo że takie decyzje nie weszły w fazę wykonania, to niewątpliwie szkoda następowała już w efekcie samego ich wydawania. Represje dotykały często członków rodzin osób ukrywających się, poddani byli niedogodnościom wynikającym z trwających czynności poszukiwawczych, przesłuchań, rozpytywań, obserwacji miejsca zamieszkania, inwigilacji, itp. - zwróciła uwagę Lipowicz. "Nie sposób nie wspomnieć o szkodzie wynikającej nierzadko z psychicznych przeżyć rodziny, dzieci, których życie ulegało zdezorganizowaniu, gdy ich rodzice musieli ukrywać się przed wykonaniem decyzji" - dodała.
Skomentuj artykuł