Znieważanie prezydenta i wolność słowa w TK

Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył proces w tej sprawie, uznając, że czyn zarzucony Hubertowi H. miał znikomą szkodliwość społeczną, bo "nietrzeźwa osoba nie mogła realnie i dotkliwie naruszyć powagi i godności urzędu Prezydenta RP w taki sposób, aby jej postępek należało uznać za czyn społecznie niebezpieczny - nawet jeśli posłużyła się ostrym i wulgarnym słownictwem".
PAP / slo

Trybunał Konstytucyjny zbada, czy kara pozbawienia wolności za znieważenie prezydenta nie stanowi zagrożenia dla wolności słowa. Pytanie prawne do TK skierował w tej sprawie w styczniu 2009 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku.

6 lipca TK w pełnym składzie zbada zgodność art. 135 par. 2 kodeksu karnego (przewidującego za znieważenie prezydenta karę do 3 lat więzienia) z gwarantującymi wolność słowa artykułami konstytucji i Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.

W ocenie sądu w Gdańsku przepis stanowi zagrożenie dla wolności słowa, gdyż daje podstawę do ingerencji państwa w prawo do debaty politycznej, która - jak zaznacza sąd - stanowi istotny składnik demokratycznego systemu prawnego. - Nie sposób przyjąć możliwości funkcjonowania demokratycznego państwa bez debaty politycznej, która składa się na uprawnienie przewidziane w konstytucji - wolność słowa - zaznaczył Sąd Okręgowy w Gdańsku. W ocenie sądu wymierzanie kary pozbawienia wolności za znieważenie głowy państwa nie jest środkiem zasadnym i proporcjonalnym do przewinienia.

Sąd skierował pytanie do TK, rozpatrując zażalenie prezydenta Lecha Kaczyńskiego na umorzenie śledztwa w sprawie znieważenia go przez Lecha Wałęsę słowami: "Durnia mamy za prezydenta". Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo, uznając, że wypowiedź Wałęsy była emocjonalna, ale nie znieważająca. W 2007 roku, po upublicznieniu przez prezydenta RP raportu z weryfikacji WSI, Wałęsa powiedział w TVN24, że raport jest "głupi" (według raportu Wałęsa ponosi "szczególną odpowiedzialność" za nieprawidłowości w WSI). Na stwierdzenie dziennikarki, że wykrzyczał żal do L. Kaczyńskiego, Wałęsa odparł: "Bo tego durnia mamy za prezydenta". Wałęsa przepraszał potem za te słowa, "jeśli ktokolwiek z rodaków poczuł się nimi urażony".

W lutym 2008 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo w tej sprawie uznając, że wypowiedź Wałęsy była emocjonalna, ale nie znieważająca i nie nosiła cech przestępstwa. Kancelaria Prezydenta RP złożyła zażalenie, uzasadniając je względami formalnoprawnymi i błędami proceduralnymi. Prokuratura nie uwzględniła tego zażalenia.

Zgodnie z procedurą, po umorzeniu śledztwa osobie pokrzywdzonej przysługuje zażalenie. Jeśli prokurator nie uwzględnia zażalenia, sprawa trafia do sądu, który bada sprawę i może nakazać prokuraturze podjęcie jej na nowo lub ostatecznie podtrzymać umorzenie. W czerwcu 2008 r. Sąd Okręgowy w Warszawie postanowił, że zażalenie zbada sąd w Gdańsku. Decyzję tę utrzymał sąd apelacyjny. Kiedy sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Gdańsku, ten skierował pytanie prawne do Trybunału Konstytucyjnego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Znieważanie prezydenta i wolność słowa w TK
Komentarze (6)
V
valerian
17 czerwca 2011, 13:17
A czy artykuł ten dotyczył również znmarłego Prezydenta gdy żył? Masz krótka pamieć. I nie chce ci się sprawdzić w necie oto jeden z przykładów: <a href="http://garbatka.com/informacje/item/14-skazany-za-obra%C5%BCanie-prezydenta-lecha-kaczy%C5%84skiego.html">garbatka.com/informacje/item/14-skazany-za-obra%C5%BCanie-prezydenta-lecha-kaczy%C5%84skiego.html</a> Ale nikogo z PO nie ścigali? I do Kaczek dało się postrzelac....
V
valeriana
17 czerwca 2011, 12:58
Barbaro Magdaleno - spokojnie, nie ma się czym denerwować. Art. 135 par. 2 k.k. dotyczy obrażania Prezydenta, a więc osoby, która aktualnie sprawuje ten urząd. Oczywistym jest, że nie dotyczy on zmarłych. A czy artykuł ten dotyczył również znmarłego Prezydenta gdy żył?
G
Groszek
17 czerwca 2011, 12:44
Przepis powinien być zniesiony. W Stanach nawet flagę można bezkarnie spalić (jeśli ktoś ma taką potrzebę). A u nas patriotyzmu musi uczyć prawo trzymające wszystkich za mordy (żeby przypadkiem źle o ojczyźnie albo jakimś urzędniku nie pomyśleli). Nie widziałem jeszcze by w Stanach ktoś spalił flagę USA. Za to w szkołach, nawet w tych do których chodzą dzieci emigrantów, przed pierwszą lekcją śpiewa się hymn. U nas gdy na zebraniu rodziców wychowawczyni żaliła się że dzieci nie chcą uczyć się naszego hymnu zaproponowałem, by śpiewać hymn tak jak w amerykańskich szkołach. Okazało się, że był to dla większości rodziców powód do śmiechu, a jedna z matek zapytała: "a może jeszcze chce pan by dziecii musiały odmawiać co rano modlitwę? Taki bjest więc patriotyzm w Polsce. Widać to zresztą było na imprezach sportowych, gdzie "dumnie" powiewały biało-czerwone flagi z napisami m.in. "leć Adasiu".
17 czerwca 2011, 12:28
Przepis powinien być zniesiony. W Stanach nawet flagę można bezkarnie spalić (jeśli ktoś ma taką potrzebę). A u nas patriotyzmu musi uczyć prawo trzymające wszystkich za mordy (żeby przypadkiem źle o ojczyźnie albo jakimś urzędniku nie pomyśleli).
Martino
17 czerwca 2011, 12:25
Barbaro Magdaleno - spokojnie, nie ma się czym denerwować. Art. 135 par. 2 k.k. dotyczy obrażania Prezydenta, a więc osoby, która aktualnie sprawuje ten urząd. Oczywistym jest, że nie dotyczy on zmarłych.  
BM
Barbara Magdalena
17 czerwca 2011, 10:19
Po co aż Trybunał Konstytucyjny?! Przecież już wiemy! Dozwolone jest obrażanie śp. prezydenta Kaczyńskiego. To nawet jest bardzo dobrze widziane! Rzucający obraźliwe słowa lub niewybredne szyderstwa, mogą spodziewac się za to gratyfikacji i róznych zaszczytów. Nie? A niby za co tak uhonorowali Wojewódzkiego? Natomiast wszelka krytyka prezydenta Komorowskiego jest oszołomstwem! I niech oszołomy uważają! ABW w stosownej chwili doprowadzi ich do POrządku!