"Zwycięstwo to początek, teraz gospodarka"

(fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / drr

Zwycięstwo Majdanu nie jest końcem, a początkiem najtrudniejszej walki z najtrudniejszym przeciwnikiem, jakiego ma Ukraina: jej słabościami wewnętrznymi, w tym słabościami gospodarki - mówił w niedzielę Bronisław Komorowski.

"To jest największy przeciwnik Ukrainy - jak pokonać tę barierę rozwoju ekonomicznego, bez którego ludzie nie uwierzą w demokrację, czy UE" - podkreślał prezydent w Belwederze podczas spotkania z przedstawicielami organizacji niosących pomoc dla Ukraińców.

Do wielkich zadań wynikających z wydarzeń w Kijowie zaliczył budowę "państwa obywatelskiego" na Ukrainie, umocnienie braterstwa polsko-ukraińskiego, a także "zbudowanie głębokiej wiary i woli na rzecz trudnej, proeuropejskiej reformy" w tym kraju.

Wskazywał, że trzeba też wspierać siły demokratyczne, a szczególnie dbać o jakość wyborów na Ukrainie. "Nie może być tak, że pilnujemy wyborów tylko wtedy, jeżeli się boimy, że mogą one wypaść na rzecz naszych niekoniecznie przyjaciół. Okazujemy się demokratami, jeśli te wybory sprawdzamy i pilnujemy, żeby ktoś nie uległ rewolucyjnym emocjom nad urną wtedy, kiedy nasi przyjaciele mają szansę wygrać. Chcielibyśmy bardzo, żeby to był wynik niekwestionowany przez nikogo" - powiedział prezydent.

Jak tłumaczył, takie niekwestionowane rozstrzygnięcie jest wszystkim potrzebne, nie tylko dla "uspokojenia sumień legalistów dziś", ale też dla umocnienia woli współdziałania na przyszłość. Zwrócił w tym kontekście uwagę na wyzwania, jakie stoją, m.in. zbliżanie się do struktur europejskich.

Komorowski podkreślał, że Polska ma do przekazania ogromną ilość doświadczeń naszym partnerom. "Tajemnicą sukcesu przebudowy politycznej, mentalnej, ale i gospodarczej w Polsce była reforma samorządowa" - przekonywał. Jego zdaniem, zmiany w tym obszarze są również warunkiem sukcesu naszego sąsiada.

Prezydent zaznaczył, że innym ze źródeł polskiego sukcesu jest mały i średni biznes. Rozwój mniejszych przedsiębiorstw, jego zdaniem, może też być drogą do "demokratyzacji stosunków w obszarze ekonomicznym". "Tędy wiedzie też droga do unarodowienia gospodarki w pełni i do sukcesu ekonomicznego odczuwanego przez przeciętnego obywatela" - mówił.

Komorowski przypominał, że Polska w ciągu ostatnich 25 lat prawie 2,5-krotnie zwiększyła PKB na głowę mieszkańca, podczas gdy na Ukrainie w tym samym czasie wskaźnik ten spadł. Jak przekonywał, reformy gospodarcze i samorządowe, jakie miały miejsce w naszym kraju,. powinny być polską specjalizacją, którą przekażemy Ukrainie.

Prezydent dziękował za zaangażowanie przedstawicielom organizacji niosących pomoc dla Ukrainy. Zwracał uwagę, że spotkanie z nimi było planowane jeszcze w momencie, kiedy nie było do końca wiadomo, jak potoczy się sytuacja u naszego wschodniego sąsiada.

"Być może warto sobie wyobrazić, jak by to nasze spotkanie wyglądało jeszcze parę dni temu. Rozmawialibyśmy pewnie głównie o tym, co trzeba zdobyć, co trzeba przekazać Ukrainie. Jakie lekarstwa, czy lekarzy, czy wsparcie materialne dla działalności politycznej itd." - podkreślał.

Zwrócił uwagę, że teraz możemy myśleć, jak zagospodarować z myślą o przyszłości zwycięstwo wielkiej siły na Ukrainie. Jego zdaniem, trzeba też myśleć o tym, jak to współdziałanie polsko-ukraińskie uczynić fundamentem naszych wzajemnych relacji na przyszłość. Dodał, że trzeba zbierać w dalszym ciągu ambitne zamysły, które by wiązały społeczeństwo ukraińskie z polskim.

Ukraiński parlament w sobotę pozbawił władzy dotychczasowego szefa państwa Wiktora Janukowycza i wyznaczył termin przyspieszonych wyborów prezydenckich na 25 maja.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Zwycięstwo to początek, teraz gospodarka"
Komentarze (2)
M
misio
24 lutego 2014, 01:39
Polska jest dopiero na początku budowy silnej gospodarki ... Aby być na początku drogi to najpierw trzeba na tą drogę wejść. Póki co Polska żadnej "silnej gospodarki" ani nie buduje ani nie próbuje budować. Co gorsza - gdy kiedyś w końcu upadnie reżim Tuska i Polszewii to się okaże, że nie ma już aktywów, na których można byłoby tą gospodarkę budować.
Paweł Tatrocki
24 lutego 2014, 01:17
Problem polega na tym, że społeczeństwo Ukrainy nie jest jednolite i że Rosjanie mogą torpedować reformy w państwie po to, aby doszło do podziału państwa i aby jego wschodnia część dostała się Rosji. Poza tym pan prezydent nie wspomniał o ogromnej emigracji ludzi z Polski na zachód co znacznie obniżyło wskaźniki bezrobocia w Polsce i odciążyło budżet od płacenia zasiłków. 3 mln Polaków zagranicą to jest ,,sukces" Polskich reform. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że Polska gospodarka jest jeszcze bardzo słaba skoro jest bardzo wysoki wskaźnik bezrobocia wśród młodych, którzy w większości nie widzą swoich perspektyw w Polsce. Więc pomimo silnego rozwoju ekonomicznego Polska jest dopiero na początku budowy silnej gospodarki i zdrowego rynku pracy, w którym pracownik jest szanowany a nie pomiatany. Dobrze to będzie jak Polska będzie liczyć 80 mln ludzi o przeciętnych dochodach 100 tys. PLN przy 4% bezrobociu. Wtedy dopiero będzie się czym chwalić.