"Życie Warszawy": Student cofa się do liceum

PAP / psd

Maturzyści są niedouczeni, dlatego uczelnie masowo organizują korepetycje dla studentów I roku. Myślą też o powrocie do egzaminów wstępnych - informuje "Życie Warszawy".

Cytowani przez gazetę naukowcy podają liczne przykłady fatalnego przygotowania do podjęcia studiów. Stąd konieczność organizowania zajęć wyrównawczych dla studentów pierwszego roku. Robią je SGGW, Szkoła Główna Handlowa, Politechnika Warszawska i Uniwersytet Warszawski. Zajęcia odbywają się we wrześniu i październiku. Są one bezpłatne dla uczestników, gdyż finansuje się je z funduszów europejskich.

W tej sytuacji część uczelni może skorzystać z możliwości przeprowadzenia rekrutacji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Życie Warszawy": Student cofa się do liceum
Komentarze (3)
S
starykiemlicz
16 września 2011, 16:07
Myślę, że duży wpływ na taki stan rzeczy ma to że nauczyciele oczekują od uczniów szablonowych, kanonowych odpowiedzi na lekcji tj. bezmyślnego wkucia tematu danej lekcji. Tak przynajmniej było za moich czasów gdy jak się nie powiedziało tego co nauczyciel wymagał to była 3. Poprostu nie uczą myślenia. Tylko rycie od dechy do dechy. Potem po jakimś czasie człowiek wszystko zapomina. to nie nauczyciele, to system egzekwowania wiedzy za pomocą testów. nie musisz myśleć, musisz odpowiadać zgodnie z kluczem, bo nie zdasz matury. Myślenie raczej jest tu niewskazane. A jak nie zdasz matury, nauczyciel będzie rozliczany z kiepskich wyników. Niech żyje pani minister Hall, niedługo wrócimy na drzewa i będziemy porozumiewać się przy pomocy kilku słów. Na przykład na k... na p... i na h... wystarczy posłuchać młodzieży pod gimnazjum, oni już się tak komunikują.
Bogusław Płoszajczak
16 września 2011, 09:27
Egzaminy wstępne: stare jednak nie było takie złe!
16 września 2011, 09:05
Myślę, że duży wpływ na taki stan rzeczy ma to że nauczyciele oczekują od uczniów szablonowych, kanonowych odpowiedzi na lekcji tj. bezmyślnego wkucia tematu danej lekcji. Tak przynajmniej było za moich czasów gdy jak się nie powiedziało tego co nauczyciel wymagał to była 3. Poprostu nie uczą myślenia. Tylko rycie od dechy do dechy. Potem po jakimś czasie człowiek wszystko zapomina.