15-latka protestuje przed parlamentem i walczy ze zmianami klimatu. Przyjechała do Katowic
Naziwsko Grety Thunberg staje się coraz głośniejsze w szeroko pojętej kwestii walki ze zmianami klimatycznymi. W czasie katowickiego szczytu COP24 rozmawiała z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem.
Greta Thunber jest córką znanej w Szwecji pary celebrytów: śpiewaczki Maleny Ernman oraz aktora Svantego Thunberga. Wspólnie wydali oni książkę "Sceny z serca" o problemach związanych z diagnozą zespołu Aspergera, jaki wykryto u jej córki, a także życiu rodziny bez niszczącej klimat zbędnej konsumpcji.
Nastolatka, która protestuje przed parlamentem
W ponad 100 miejscach w Szwecji i kilkunastu na świecie odbył się w ubiegły piątek "szkolny strajk", mający przekonać polityków do ratowania klimatu podczas konferencji COP w Katowicach. Inicjatorką manifestacji jest 15-letnia Szwedka Greta Thunberg.
W Sztokholmie ubrana w żółty przeciwdeszczowy płaszcz Greta, mimo niesprzyjającej pogody, zamiast pójść do szkoły udała się przed gmach szwedzkiego parlamentu.
"Będę demonstrować w każdy piątek, dopóki nasi politycy nie zrealizują postanowień porozumienia paryskiego oraz nie wycofają szybko paliw kopalnych" - powiedziała, trzymając w ręku planszę z napisem "Szkolny strajk dla klimatu".
Swoim postanowieniem młoda Szwedka zainspirowała także uczniów z innych szkół w Szwecji, którzy protestowali przed siedzibami władz miejskich od Ystad na południu do Jokkmokk na dalekiej północy.
Protest Grety został zauważony m.in. przez Arnolda Schwarzeneggera. Były amerykański aktor oraz polityk wyznał, że postawa nastolatki jest dla niego inspiracją.
COP24: uczestnicy szczytu przyjęli deklarację o sprawiedliwej transformacji >>
"Chciałabym zainspirować także młodych ludzi w Polsce. Takich dziewczyn jak ja jest na świecie naprawdę dużo. Niech każdy z nas zaprotestuje, czasu jest coraz mniej" - powiedziała młoda aktywistka.
Dodała, że w piątki ma "niewiele zajęć" oraz że otrzymała zgodę na opuszczenie lekcji od szkoły oraz rodziców.
W Sztokholmie "szkolny strajk" przed parlamentem w wielu placówkach edukacyjnych został potraktowany jako zajęcia plenerowe, odbywające się pod nadzorem nauczycieli. Młodzież jednej ze szkół miała za zadanie napisać artykuł o proteście lub przeprowadzić ankietę.
Inspiruje w walce ze zmianami klimatu
Greta jest aktywna w mediach społecznościowych. To właśnie tam zamieściła apel, który szerokim echem odbił się na całym świecie.
Jak informuje portal TVN24.pl nastoletnia Szwedka pojawiła się w Polsce na spotkaniu COP24 gdzie w poniedziałek opowiedziała dziennikarzom skąd w niej zainteresowanie zmianami klimatycznymi: "kiedy miałam może siedem, osiem lub dziewięć lat, moi nauczyciele powiedzieli mi, żebym gasiła światło, oszczędzała papier i nie wyrzucała jedzenia. Zapytałam dlaczego - mówiła Greta. Jak wskazywała, dowiedziała się wtedy, że jest to związane ze <<zmianą klimatu i globalnym ociepleniem, które powodują ludzie>>".
Eko-apokalipsa nadciąga. Jesteśmy przygotowani? >>
Jak sama twierdzi, z początku wydawało się jej to dziwne, bo gdyby "ludzie, którzy są gatunkiem zwierząt na ziemi, mogli być zdolni do zmiany klimatu", to wszędzie zwracałoby się na to uwagę.
Dodała, że walka ze zmianami klimatu powinna być "naszym priorytetem".
"Zignorowali nas i zignorują nas ponownie"
Nastolatka streściła swoje spotkanie z sekretarzem generalnym ONZ, która odbyła w piątek przed rozpoczęciem oficjalnych obrad w Katowicach. Mieli rozmawiać o "sprawiedliwości klimatycznej".
Thunberg żaliła się, że przed minione 25 lat na konferencjach poświęconych zmianom klimatycznym, bardzo wielu ludzi "błagało przywódców naszych narodów o wstrzymanie emisji CO2". Jej zdaniem to jednak "nie zadziałało, ponieważ emisje nadal rosną".
Ekologia to nie lewacka mrzonka >>
Wyraziła się jasno, że "nie będzie błagać światowych liderów, aby dbali o naszą przyszłość".
"Zamiast tego sprawię, by wiedzieli, że zmiany nadchodzą, czy tego chcą, czy nie. Po drugie, będę błagać ludzi, żeby zdali sobie sprawę, że polityczni liderzy nas zawiedli" - mówiła na spotkaniu z dziennikarzami.
Według Thunberg rządzący "zignorowali nas i zignorują nas ponownie".
"Patrzę na ludzi u władzy i zastanawiam się, jak bardzo skomplikowali sprawę. Słyszę, jak ludzie mówią, że zmiany klimatyczne są zagrożeniem egzystencjalnym, ale obserwuję, że ludzie postępują tak, jakby nic się nie działo" - powiedziała Szwedka.
"Magazyn <<The New Yorker>> w krótkiej sylwetce szwedzkiej nastolatki pisze, że Greta, aby dbać o środowisko, przestała jeść mięso, latać samolotami i kupuje tylko to, co jest jej absolutnie potrzebne. Jej rodzina zainstalowała baterie słoneczne w domu i zaczęła uprawiać własne warzywa na działce poza miastem" - pisze portal TVN24.pl.
Skomentuj artykuł