20 lat po aksamitnej rewolucji w Czechosłowacji
We wtorek mija 20 lat od aksamitnej rewolucji w ówczesnej Czechosłowacji. Zmiany, do których doszło w Pradze i Bratysławie w listopadzie 1989 roku, pozwoliły na rozbicie monopolu władzy komunistów i wprowadzenie ustroju demokratycznego.
Aksamitną rewolucję należy rozumieć jako proces, który dokonał się bez przelewu krwi.
Katalizatorem przemian stała się brutalna rozprawa milicji ze studencką demonstracją z 17 listopada. Oburzenie obywateli, a także plotka o rzekomej śmierci jednego z uczestników protestów, która trafiła do zagranicznych mediów, zmobilizowała ludzi do wyjścia na ulice i przystąpienia do strajku generalnego. W akcji strajkowej 27 listopada wzięło udział niemal 75 proc. mieszkańców Czechosłowacji.
Choć w niektórych państwach bloku wschodniego już dokonywały się przemiany ustrojowe – w Polsce od czerwca urzędował gabinet Tadeusza Mazowieckiego, a w Niemczech nieco ponad tydzień przed praską demonstracją studencką runął mur berliński – czechosłowaccy komuniści nie zamierzali rezygnować z władzy. Antykomunistycznej opozycji sprzyjało jednak szczęście, gdyż kierownictwo Komunistycznej Partii Czechosłowacji (KPCz) nie do końca poważnie traktowało listopadowe wydarzenia, a także – mimo rekomendacji ministerstwa obrony – zrezygnowało z siłowego wariantu rozprawienia się z demonstrantami.
Na Słowacji podobną działalnością zajęło się nowo powstałe ugrupowanie Społeczeństwo przeciw Przemocy.
Rząd początkowo ignorował te postulaty i nie chciał angażować się w dialog z opozycją. Jednak ostatecznie pod naciskiem opinii publicznej, masowych protestów, strajku i coraz bardziej niezależnych środków przekazu kierownictwo partii ustąpiło. Zarówno Jakesz, jak i Husak podali się do dymisji, a do rządu weszli przedstawiciele opozycji.
Koniec rewolucji nastał w ostatnich dniach grudnia, gdy Vaclava Havla zaprzysiężono na pierwszego od 41 lat niekomunistycznego prezydenta Czechosłowacji.
Skomentuj artykuł