Kradzież w Luwrze jak w filmie akcji. Media publikują nagranie
Luwr. Dzień jak co dzień. A jednak nie do końca. Skradziono osiem historycznych klejnotów. Kradzież trwała zaledwie siedem minut. Czterech sprawców uciekło na skuterach. Nagranie z kradzieży obiegło światowe media. Nie wiadomo jednak, kto jest jego autorem. Widać na nim mężczyznę w żółtej kamizelce, który przecina osłonę jednej z gablot w Galerii Apolla.
Szef MSW Francji Laurent Nunez poinformował że sprawcy dostali się do muzeum z zewnątrz za pomocą podnośnika, który znajdował się na ciężarówce, a następnie wtargnęli do Galerii Apolla, gdzie ich celem były dwie witryny. Podkreślił, że była to grupa doświadczona, która działała bardzo szybko, a cała akcja trwała około siedem minut.
Les images du cambriolage du Louvre (document BFMTV) pic.twitter.com/FciPpaXTMA
— BFMTV (@BFMTV) October 19, 2025
Po południu władze przekazały również, iż policji udało się odnaleźć sprzęt, jaki sprawcy wykorzystali do rabunku. Znaleziono rękawiczki, krótkofalówki, przecinak oraz benzynę. Przestępcy uciekli w kierunku paryskiej autostrady A6. W stolicy Francji trwa akcja służb.
Prokurator Paryża Laure Beccuau przekazała, że złodzieje mogli działać z własnej inicjatywy bądź na korzyść zleceniodawcy.
Alexandre Giquello, szef paryskiego domu aukcyjnego Drouot, oznajmił, że klejnotów zrabowanych z Luwru nie da się sprzedać w ich obecnym stanie i mogą one zostać zniszczone dla złota i kamieni szlachetnych. Jego zdaniem wartość rynkowa klejnotów jest nieporównywalna z ich wartością historyczną.
Według prokurator Paryża systemy alarmowe w Luwrze działały, ale dodała, że trzeba wyjaśnić, czy strażnicy słyszeli alarm. Prokurator wspomniała przy tym, że sprawcy grozili strażnikom na miejscu narzędziami, których użyli do przecięcia witryn, gdzie znajdowały się klejnoty.
Złodzieje wdarli się do Galerii Apolla w części Luwru położonej w skrzydle gmachu stojącym wzdłuż Sekwany. W tej sali eksponowane są klejnoty koronne francuskich władców.
Według portalu dziennika "Le Parisien" celem złodziei była kolekcja składająca się z 23 przedmiotów, obejmująca klejnoty datujące się sprzed Rewolucji Francuskiej z 1789 roku, w tym słynny diament Regent, klejnoty z czasów Pierwszego Cesarstwa, czyli związane z Napoleonem I, Drugiego Cesarstwa, czyli rządami Napoleona III, a także z lat między tymi okresami historycznymi.
Diament Regent nie został skradziony - podał portal, powołując się na źródło w Luwrze.
Dziewiąty przedmiot, korona cesarzowej Eugenii została odnaleziona - sprawcy porzucili ją bądź zgubili podczas ucieczki.
dm/interia.pl/x.com


Skomentuj artykuł