50 tys. syryjskich dzieci musi pracować

(fot. EPA/EMRAH YORULMAZ)
PAP / pz

Co najmniej 50 tys. dzieci, które uciekły z Syrii, musi pracować w Libanie często po 12 godzin na dobę, by zapewnić sobie i swym rodzinom jedzenie i dach nad głową - twierdzi organizacja pomocowa CARE. W czwartek przypada Światowy Dzień Przeciwko Pracy Dzieci.

Szacuje się, że w Libanie przebywa ponad milion uchodźców z ogarniętej wojną domową Syrii. CARE ocenia, że tylko połowa z młodych uchodźców w tym regionie świata chodzi do szkoły, a w samym Libanie liczba ta jest jeszcze mniejsza i wynosi 30 procent.

Dzieci pracujące na ulicach jako sprzedawcy informują, że zarabiają dziennie poniżej 5 dolarów. Młodzi ludzie znajdują też zatrudnienie w kawiarniach, na targach, w rolnictwie i na budowach. Część z nich pracuje w bardzo trudnych warunkach często po 12 godzin dziennie. Część z nich musi codziennie przez kilka godzin dojeżdżać do miejsca zatrudnienia.

Bardzo trudna sytuacja panuje też w Jordanii, gdzie przebywa około 600 tys. syryjskich uchodźców. Od rozpoczęcia konfliktu zbrojnego w Syrii w 2011 roku liczba pracujących dzieci w Jordanii podwoiła się i sięga 60 tysięcy - poinformowała CARE wcześniej w tym tygodniu. Organizacja zajmuje się pozyskiwaniem m.in. środków finansowych, przekazywanych później rodzinom uchodźców w Libanie i Syrii.

"Warunki (tam panujące) są trudne, a bezpieczeństwo dzieci nie jest gwarantowane. (...) Przebywa tam wiele dzieci, które odniosły rany podczas syryjskiej wojny, przez co nie mogą chodzić do szkoły, ani pracować" - poinformowała agencję Reutera Johanna Mitscherlich z CARE.

Szacuje się, że na cały świecie pracuje około 168 milionów dzieci.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

50 tys. syryjskich dzieci musi pracować
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.