Amerykanie stracili w Libii myśliwiec

(fot. wikipedia.com)
PAP / wab

Amerykański samolot myśliwski F-15E rozbił się w Libii w nocy z poniedziałku na wtorek. Obaj członkowie załogi są bezpieczni - poinformowała amerykańska armia.

Wcześniej rzecznik dowództwa amerykańskich wojsk w Afryce informował, że jeden z członków załogi został uratowany, a poszukiwania drugiego trwają. Według agencji Associated Press obaj piloci katapultowali się na dużej wysokości i wtedy się rozdzielili. Odnieśli niegroźne obrażenia.

Maszyna rozbiła się prawdopodobnie z powodu usterki mechanicznej, a nie wrogiego ostrzału. Rzecznik nie chciał powiedzieć, gdzie dokładnie doszło do wypadku.

O tym, że amerykański samolot wojskowy rozbił się w Libii poinformował na swojej stronie internetowej brytyjski dziennik "Daily Telegraph". Gazeta pisała, że jeden z pilotów został uratowany przez powstańców.

DEON.PL POLECA


"Właśnie znalazłem na polu rozbity amerykański samolot. Prawdopodobnie spadł z powodu usterki mechanicznej - napisał na swoim mikroblogu korespondent gazety Rob Crilly. - Spadł późno w nocy. Załoga jest prawdopodobnie bezpieczna".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Amerykanie stracili w Libii myśliwiec
Komentarze (9)
C
ciekawy
22 marca 2011, 21:52
Jasne powinien podesłać szlachetnemu przywódcy Kadafiemu trochę broni i amunicji żeby mu było łatwiej i mniej boleśnie pozbyć się opozycji. Nie, Broń Boże! Szlachetna Francja pewnie bardzo sie wstydzi, że sami się tym splamili. Libia i Francja podpisały kontrakt na dostawę broni za 168 mln euro 2007-08-02 21:08 - Interia.pl - Swiat A skąd wiesz, ze to nie Libia sprzedała broń Francji?
Grażyna Urbaniak
22 marca 2011, 19:58
Jasne powinien podesłać szlachetnemu przywódcy Kadafiemu trochę broni i amunicji żeby mu było łatwiej i mniej boleśnie pozbyć się opozycji. Nie, Broń Boże! Szlachetna Francja pewnie bardzo sie wstydzi, że sami się tym splamili. Libia i Francja podpisały kontrakt na dostawę broni za 168 mln euro 2007-08-02 21:08 - Interia.pl - Swiat
R
realista
22 marca 2011, 19:50
Jasne powinien podesłać szlachetnemu przywódcy Kadafiemu trochę broni i amunicji żeby mu było łatwiej i mniej boleśnie pozbyć się opozycji. Ale fakt, że w inne miejsce na Bliskim Wschodzie wysyła broń i amunicję, nie budzi w tobie oburzenia? A kto nie wysyła?Kraje chcące mieć własny przemysł obronny mudzą poszukiwać rynków zbytu bo same nie są go w stanie utrzymać .Takie są realia i USA nie jest tu żadnym wyjątkiem , a akcja w Libii odbywa się zgodnie z mandatem ONZ
Grażyna Urbaniak
22 marca 2011, 19:42
 Właśnie się dowiedziałam, że konstytucja USA wymaga od prezydenta konsultacji z Kongresem i uzyskania jego zgody na wojnę, z wyjątkiem sytuacji bezpośredniego zagrożenia dla bezpieczeństwa kraju. W przypadku Libii, prezydent Barack Obama podjął decyzję bez tego upoważnienia i utrzymuje, że miał do tego pełne prawo.
P
pax
22 marca 2011, 18:04
Ale fakt, że w inne miejsce na Bliskim Wschodzie wysyła broń i amunicję, nie budzi w tobie oburzenia? Atak Izraela na cele w Strefie Gazy dzisiaj, 10:21 PN / PAP Izraelskie samoloty bojowe zaatakowały wczoraj późnym wieczorem wybrane cele w Strefie Gazy.  Jak poinformował izraelski portal internetowy Ynetnews, powołując się na palestyńskie źródła medyczne, podczas ataku rannych zostało co najmniej 17 Palestyńczyków, w tym siedmioro dzieci.
V
veritas
22 marca 2011, 16:58
Jasne powinien podesłać szlachetnemu przywódcy Kadafiemu trochę broni i amunicji żeby mu było łatwiej i mniej boleśnie pozbyć się opozycji. Ale fakt, że w inne miejsce na Bliskim Wschodzie wysyła  broń i amunicję, nie budzi w tobie oburzenia?
R
realista
22 marca 2011, 15:28
Widać, że laureat Pokojowej Nagrody Nobla ma wizję spokojnego i bezpiecznego świata wykreowanego choćby kosztem upuszczenia krwi, oczywiście cudzej. I konsekwentnie wprowadza ją w życie w Afganistanie, a teraz w Libii. Świat jest zachwycony, intelektualiści wniebowzięci, będzie chyba powtórka z pokojowego Nobla. Jasne powinien podesłać szlachetnemu przywódcy Kadafiemu trochę broni i amunicji żeby mu było łatwiej i mniej boleśnie pozbyć się opozycji.Przecież on to robi podobnnie jak jego starzy kumple komuniści dla dobra narodu, tylko ten zły Obama go nie rozumie
D
Dami
22 marca 2011, 14:28
Widać, że laureat Pokojowej Nagrody Nobla ma wizję spokojnego i bezpiecznego świata wykreowanego choćby kosztem upuszczenia krwi, oczywiście cudzej. I konsekwentnie wprowadza ją w życie w Afganistanie, a teraz w Libii. Świat jest zachwycony, intelektualiści wniebowzięci, będzie chyba powtórka z pokojowego Nobla.
Grażyna Urbaniak
22 marca 2011, 13:49
Amerykanie stracili w Libii myśliwiec. Moim zdaniem stracili znacznie więcej. Przynajmniej w moich oczach.