Anders Breivik i ekstremalny ruch internetowy
Zdaniem norweskich ekspertów, korzeni norweskiego zamachowcy Andersa Behringa Breivika należy szukać w nowym ekstremalnie prawicowym ruchu, który rozwinął się w internecie w ostatnich dziesięciu latach. Wg ekspertów, Breivik może cierpieć na kompleks niższości.
Eksperci, którzy wyrazili swojej opinie na temat zamachowca w panelu dyskusyjnym na łamach dziennika "Verdens Gang", sugerują, że niezadowolony ze swojej pozycji społecznej Breivik chciał uczynić coś wielkiego i przejść do historii. Długo planując w samotności zbrodnie, w końcu uwierzył w swoje wymyślone zadanie.
- Bazując na tym, co słyszeliśmy i czytaliśmy o zamachu i jego sprawcy, możemy powiedzieć, że wywodzi się on z ruchu, który rozwinął się w ostatnich latach w internecie i nazywany jest "counterjihadists" (kontrdżihadyści) - powiedział autor książki "Eurofascism" Oeyvind Stroemmen.
- Członkowie ruchu są przekonani, że Europa stoi w obliczu wielkiego zagrożenia, jakim jest arabizacja lub islamizacja, która zakończy się powstaniem Eurabii. Za stan ten obwiniają władze oraz media i dlatego polityków nazywają zdrajcami - mówił Stroemmen.
W dzienniku "VG" opublikował on artykuł pod tytułem "Kim jest terrorysta?". Wyjaśnia w nim ideologię Breivika oraz to, w jaki sposób się zradykalizował. - Teraz jest już tylko kwestią czasu, kiedy będziemy świadkami następnych podobnych wydarzeń. Jeżeli ktoś otwarcie twierdzi, że jego kraj jest kolonizowany, a przywódcy polityczni są zdrajcami, to krok do użycia siły staje się już mały - napisał.
Filozof dr Lars Gule ze Szkoły Wyższej w Oslo jako ważny element wskazał antyislamskie debaty w internecie. Ostrzegł jednocześnie, że "należy być ostrożnym przed nazwaniem islamofobicznych dyskusji w internecie wylęgarnią tego typu terroryzmu, ponieważ istnieje ogromna różnica pomiędzy formą pisaną a formą czynu Breivika".
Profesor wydziału wiedzy policyjnej przy wyższej szkole policyjnej w Oslo Tore Bjoergo, który od wielu lat zajmuje się ekstremalną prawicą w Skandynawii, uważa, że Breivik może być sklasyfikowany w zupełnie nowej grupie.
- W Norwegii mamy dwie ekstremalne ideologie prawicowe. Są to neonaziści, dla których teoria rasy jest bardzo ważna, i FMI (Stowarzyszenie Przeciw Imigracji), założone w latach 80. To, co teraz widzimy poprzez Breivika, to ruch antyislamski, który w Norwegii jest szeroko rozprzestrzeniony w internecie, lecz jeszcze nie stosował przemocy - mówił Bjoergo.
Ragnhild Bjoernebekk, zajmująca się badaniami nad przemocą, uważa, że "aby cokolwiek stwierdzić z pewnością, potrzebujemy gruntownych analiz, lecz już teraz można zauważyć czysto ideologicznie podobieństwa do masakr w Finlandii i bomby w Oklahomie". - Internet stał się centralnym medium, w którym można umieszczać oświadczenia, filmy i swoje teorie, stać się znanym i podziwianym - podkreślała.
Profesor antropologii społecznej Unni Wikan z Uniwersytetu w Oslo widzi również duże podobieństwo pomiędzy Breivikiem i zamachowcami-samobójcami. - Zabijają oni niewinne osoby dla propagowania swojej sprawy, nie wykazując żadnej empatii - wyjaśniała.
Leif Petter Olaussen z Instytutu Kryminologii i Socjologii Prawa podkreślił, że wydarzenia z Oslo i wyspy Utoya są dalekie od rzeczywistości, którą zajmują się norwescy badacze. Zwracał także uwagę na możliwy kompleks niższości u Breivika.
"On bardzo dobrze pasuje do grupy młodych ludzi, którym nie udało się osiągnąć w życiu tego, czego bardzo chcieli, czyli czegoś wielkiego i słynnego. Breivik nie ma wykształcenia czy zawodu, który by imponował otoczeniu, a na zdjęciach pozuje w uniformie niczym niemiecki kanclerz, przywódca wielkiego formatu, jako ktoś, kim nie jest, lecz bardzo by chciał nim być. Tego typu osoby bardzo chcą zapisać się w historii i to mu się niestety udało - mówił Olaussen.
Olaussen podkreślił, że jego zdaniem Breivik jest inteligentnym człowiekiem, lecz nie potrafi zadawać sobie pytań dotyczących moralności czy etyki, podobnie jak wielu z przywódców hitlerowskich Niemiec.
Zdaniem eksperta, Breivik "poświęcił wiele czasu przygotowując zamachy i w tym czasie rezonując sam ze sobą uwierzył, że jego misja jest zniszczeniem wielokulturowego społeczeństwa, w którym właśnie żyjemy. Uwierzył, że taki model jest niemożliwy".
Breivik został zwerbowany do grupy antyislamskiej
Dzisiejszy "Daily Telegraph" Anders Behring Breivik został zwerbowany do bliżej nieznanej grupy utworzonej w celu obalenia europejskich rządów tolerancyjnie nastawionych do islamu.
Grupa miała spotkanie w Londynie w kwietniu 2002 r. Nazwano ją "Europejskim Rycerskim Zakonem i Trybunałem Karnym Templariuszy". Organizatorami spotkania z udziałem ośmiu osób z kilku europejskich państw było dwóch angielskich ekstremistów, a największy wpływ na Breivika miał jeden z nich, którego zamachowiec nazywa Richardem.
Breivik posługiwał się charakterystycznym dla templariuszy krzyżem św. Jerzego. Ozdobił nim m.in. pierwszą stronę swego manifestu. Miał go też na swoim mundurze. Sfotografował się również w stroju masońskim z szarfą i fartuchem. Manifest podpisał angielską wersją swego imienia i nazwiska Andrew Berwick.
Jeśli prawdą jest, że - tak jak mówi - do ataku przygotowywał się od 2009 r., to nasuwa się pytanie, dlaczego norweski wywiad nie namierzył go wcześniej? - pyta "Guardian".
Brytyjska policja stara się ustalić, czy Breivik w ostatnich latach przebywał w W. Brytanii z wizytą i czy rzeczywiście należy do siatki "jednoosobowych męczenników" przygotowującej podobne ataki.
Jego manifest potępia premierów Tony'ego Blaira i Gordona Browna jako polityków mało stanowczych wobec islamu, którzy jego zdaniem ponoszą winę za to, że "Londyn stał się ośrodkiem globalnego dżihadu". Ogółem liczbę "zdrajców" mieszkających w Wielkiej Brytanii w dwóch kategoriach "A" i "B" wyliczył na 62 216 (jest też trzecia kategoria zdrajców "C").
Breivik jest wrogiem modelu wielokulturowości, feminizmu i tego, co nazywa "kulturowym marksizmem". Za ideał uważa monokulturowe społeczeństwa takie jak japońskie lub koreańskie. Potępił udział Norwegii w natowskiej akcji przeciw Serbii w 1999 r., ponieważ Serbowie wówczas byli zaangażowani w walkę z muzułmanami.
W W. Brytanii wzmożono ochronę meczetów w związku z rozpoczynającym się niebawem okresem wielkiego postu - ramadanu. W poniedziałek rano na posiedzeniu zebrała się Narodowa Rada Bezpieczeństwa. Funkcjonariusz Scotland Yardu przebywa w Norwegii, gdzie pomaga w śledztwie.
- Breivik jest przedstawicielem nowego rodzaju prawicowego ekstremizmu. Zamiast dawnych neonazistów, nowa skrajna prawica jest proizraelska i napędzana skrajnym antyislamem - cytuje "Financial Times" norweskiego konserwatywnego polityka.
Według Breivika to Słowacja jest "najmniej skażona multikulturalizmem"
Słowacja to kraj najmniej z całej Europy skażony wielokulturowością - uznał w swym liczącym ponad 1500 stron manifeście Breivik. Tekst ten cytowały w poniedziałek słowackie media.
W ankiecie przeprowadzonej przez Breivika na portalu społecznościowym Facebook pośród osób o podobnych poglądach Republika Słowacka oraz Słowenia uzyskały 90 na 100 możliwych punktów i tym samym stały się państwami o najniższym poziomie "indoktrynacji multikulturowej". Za nimi z 80 punktami znalazły się Czechy.
USA otrzymały 30 pkt, Wielka Brytania - 10, a Niemcy - 8.
Breivik pisał też o słowackich partiach i organizacjach prawicowych. Opozycyjną Słowacką Partię Narodową (SNS) Jana Sloty uznał za "nacjonalistyczną", a pozaparlamentarną Partię Ludową - Ruch na rzecz Demokratycznej Słowacji byłego premiera i prezydenta Vladimira Mecziara określił jako "przeciwną imigrantom".
Skomentuj artykuł