Argentyna: Zgoda na małżeństwa dla gejów

(fot. flickr.com/Elsie esq)
PAP / zylka

Argentyna jako pierwsze państwo Ameryki Łacińskiej zezwoliła w czwartek na zawieranie małżeństw homoseksualnych. Ustawa w tej sprawie została przyjęta przez parlament.

"To historyczny dzień - oświadczył szef frakcji parlamentarnej partii rządzącej Front Zwycięstwa, Miguel Pichetto. - Po raz pierwszy ustanawiamy prawo na rzecz mniejszości".

- Społeczeństwo argentyńskie zmieniło się: istnieją nowe modele rodziny - oświadczył natomiast szef opozycyjnej Obywatelskiej Unii Radykalnej Gerardo Morales, dodając, że nowa ustawa ma na celu "zagwarantowanie praw mniejszości".

Ustawa wprowadza do kodeksu cywilnego poprawkę polegającą na zmianie formuły "mąż i żona" słowem "kontrahenci". Małżonkowie będą mogli adoptować dzieci i korzystać z takich samych praw: ubezpieczenia społecznego, dodatków rodzinnych czy urlopu związanego z życiem rodzinnym.

Argentyna, której 91 proc. mieszkańców deklaruje wyznanie katolickie, jest dziesiątym państwem na świecie zezwalającym na małżeństwa homoseksualne, po Holandii, Belgii, Hiszpanii, Kanadzie, Republice Południowej Afryki, Norwegii, Szwecji, Portugalii i Islandii.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Argentyna: Zgoda na małżeństwa dla gejów
Komentarze (10)
S
sand
23 lipca 2012, 13:13
malzenstwa homo beda i w polsce. swiat sie zmienia na lepsze. konserwatywni politycy wymra jak dinozaury. Pełna zgoda -- tez uważam, że świat się zmienia w tej mierze na lepsze. Za jakiś czas, całkiem niedługi, chrześcijanie będą się wstydzić i żałować za swoją homofobię, tak jak wstydzą się (z reguły..., poza tępymi fundamentalistami) segregacji rasowej czy apartheidu. Pięknie to powiedział abp Desmond Tutu ostatnio: http://www.pinknews.co.uk/2012/07/20/desmond-tutu-anti-gay-laws-as-wrong-as-apartheid/
T
Troll
23 lipca 2012, 12:13
W Kościele obowiązują nakazy związane z Tradycją i tradycją. Pisane z małej litery ewoluują w historii według mądrości Kościoła. Tradycja przez duże T to kanon zapisany w Księdze, którego człowiek zmienić nie może. Homoseksualizm to grzech zwyrodnienia zapisany w Przymierzu. Jedynie łaska miłosiernego Boga może człowiekowi pomóc. Propagowanie tego grzechu (na ulicy, w parlamencie,...) to dodatkowe ciężkie grzechy idolatrii (lekceważenie i podważanie praw nakazanych przez Boga) i gorszenia społeczeństwa. Ratunek to żarliwa modlitwa i łaska miłosiernego Boga. To nie Pan Bóg nas potrzebuje, ale my Jego. radius Jeszcze nie słyszałem aby przez modlitwę zakazać przemarszu ulicami miast homoseksualistów i innych zboczeńców.Powinno być to ustanowione prawnie choćby na dzieci które w tym wieku podatne są na wszystkie obrazy.
GW
Grzegorz Wąsik
23 lipca 2012, 11:34
W Kościele obowiązują nakazy związane z Tradycją i tradycją. Pisane z małej litery ewoluują w historii według mądrości Kościoła. Tradycja przez duże T to kanon zapisany w Księdze, którego człowiek zmienić nie może. Homoseksualizm to grzech zwyrodnienia zapisany w Przymierzu. Jedynie łaska miłosiernego Boga może człowiekowi pomóc. Propagowanie tego grzechu (na ulicy, w parlamencie,...) to dodatkowe ciężkie grzechy idolatrii (lekceważenie i podważanie praw nakazanych przez Boga) i gorszenia społeczeństwa. Ratunek to żarliwa modlitwa i łaska miłosiernego Boga. To nie Pan Bóg nas potrzebuje, ale my Jego. radius
T
Troll
23 lipca 2012, 09:49
Brawo homoseksualiści,jeszcze brakuje jak ogłosicie że,Pan Bóg był gejem z materią a co gorsza z Szatanem.KK stracił już panowanie,to początek jego zagłady.
H
hyak
26 lutego 2012, 01:31
malzenstwa homo beda i w polsce. swiat sie zmienia na lepsze. konserwatywni politycy wymra jak dinozaury.
.
...
15 lipca 2010, 21:02
katolicy tylko z deklaracji, tam lud nigdy nie miał nic do powiedzenia/
M
minimax
15 lipca 2010, 20:15
modeli rodziny. to po prostu dewiacja Nie, to po prostu model rodziny.
A
An
15 lipca 2010, 15:51
łoo ludzie !!! 
NM
nie ma żadnych nowych
15 lipca 2010, 15:11
modeli rodziny. to po prostu dewiacja
OC
o co chodzi?
15 lipca 2010, 15:11
to nie jest normalne? dlaczego?