Atak terrorystyczny pod Nanga Parbat
Dziewięciu cudzoziemców: obywateli Rosji, Ukrainy i Chin zostało zastrzelonych w nocy z soboty na niedzielę w północnym Pakistanie - podała lokalna policja. Do ataku przyznała się grupa o nazwie Jundullah, wcześniej organizująca ataki na pakistańskich szyitów.
"Ci cudzoziemcy to nasi wrogowie (...), będziemy w przyszłości dokonywać dalszych takich ataków" - oświadczył rzecznik Jundullah, Ahmed Marwat, cytowany przez Reutera.
Atak potępił premier Nawaz Sharif. "Takie czyny, okrutne i nieludzkie, nie będą tolerowane. Podejmiemy wszelkie wysiłki, by Pakistan był bezpiecznym miejscem dla turystów" - oświadczył premier.
Zabici cudzoziemcy - pięciu Ukraińców, trzech Chińczyków i Rosjanin - znajdowali się w rejonie niedaleko bazy, z której korzystają wspinający się na Nanga Parbat, jeden z dziewięciu najwyższych szczytów świata.
Według niektórych źródeł byli to wspinacze, którzy zamierzali wejść na szczyt i znajdowali się w bazie, ale inne źródła podają, iż przebywali w prywatnym hotelu. W ataku zginął również ich pakistański przewodnik.
Według agencji Reutera jest to pierwszy przypadek ataku na zagranicznych turystów w malowniczym rejonie Gilgit-Baltistan, graniczącym z Chinami i Kaszmirem.
Wcześniej w regionie tym dochodziło do aktów przemocy przeciwko mniejszości szyickiej.
Skomentuj artykuł