"Prezydent (Donald Trump) sądzi, że prywatność Amerykanów powinna być chroniona (...). Jeśli Kongres będzie chciał się przyjrzeć tej sprawie i inne instytucje również, to przyjmiemy to z aprobatą" - dodał Shah.
Pytany o to, czy szef Facebooka Mark Zuckerberg powinien złożyć zeznania przed Kongresem odparł: "Jeśli nie znamy szczegółów, to trudno jest powiedzieć, czy jakaś osoba powinna zeznawać, ale wspieramy prawo amerykańskich obywateli do prywatności".
Bloomberg podał wcześniej, że Federalna Komisja Handlu zbada Facebooka pod kątem sposobów wykorzystywania danych użytkowników i przeanalizuje, czy serwis społecznościowy pozwolił Cambridge Analytica na otrzymanie danych użytkowników, łamiąc własne zasady dotyczące ich ochrony.
Brytyjski "Observer" napisał w niedzielę, że Cambridge Analytica naruszyła prawo, pozyskując i wykorzystując w celach komercyjnych dane dotyczące nawet 50 mln osób zarejestrowanych na Facebooku, które były następnie wykorzystywane w celu przewidywania ich decyzji wyborczych i wpływania na nie.
"Observer", "Guardian" i brytyjski kanał telewizyjny Channel 4 podają, że firma była zaangażowana w kampanię wyborczą Trumpa. Jak podaje Channel 4 "wiceprezesem i de facto założycielem Cambridge Analytica" był bliski doradca Trumpa podczas jego kampanii prezydenckiej, a potem strateg Białego Domu Steve Bannon, który odszedł z administracji USA w sierpniu 2017 roku.
Dokładna rola CA w wyborze Trumpa na prezydenta USA nie jest znana, ale firma informuje na swojej stronie internetowej, że "zapewniła kampanii (...) wiedzę ekspercką, która pomogła zdobyć Biały Dom". Zgodnie z oficjalnymi sprawozdaniami za usługi świadczone od czerwca 2016 roku CA otrzymała co najmniej 6,2 mln dolarów.
Skomentuj artykuł