Boże Narodzenie według kalendarza juliańskiego - trzynaście dni po świętach katolików

(fot. Aleksandr Simonov/shutterstock.com)
PAP / ms

Prawosławni i wierni innych obrządków wschodnich, m.in. grekokatolicy i staroobrzędowcy, obchodzić będą w niedzielę wigilię świąt Bożego Narodzenia według tzw. starego stylu, czyli kalendarza juliańskiego.

Przypada ona trzynaście dni po wigilii u katolików, czyli 6 stycznia w kalendarzu gregoriańskim.

Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny (PAKP) kalendarza juliańskiego używa do ustalania dat większości świąt religijnych, w tym Bożego Narodzenia. Według danych polskiej Cerkwi, stosuje ten kalendarz ponad 90 proc. parafii prawosławnych w kraju. Zwłaszcza we wschodniej części Polski, w tym w województwie podlaskim, gdzie są największe w kraju skupiska prawosławnych.

DEON.PL POLECA

Święta Bożego Narodzenia w tym samym czasie co katolicy obchodzą tylko nieliczne parafie cerkiewne w kraju, przeważnie w centralnej i zachodniej Polsce.

Duchowni prawosławni zwracają uwagę, że kalendarz juliański jest o wiele starszy od gregoriańskiego, obecnie powszechnego, i był używany w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. Do roku 1582 termin świąt był wspólny dla wszystkich. Dopiero reforma papieża Grzegorza XIII, czyli zmiana stylu juliańskiego, którym posługuje się w liturgii Cerkiew, na styl gregoriański, wprowadziła różnicę.

Wskutek niedużych, minutowych różnic w długości roku w obu kalendarzach, które przez stulecia urosły do dni, daty stałych świąt cerkiewnych według kalendarza juliańskiego wypadają obecnie trzynaście dni później, niż u katolików.

Mimo dyskusji, czy to sytuacja korzystna dla wiernych żyjących w diasporze, większość prawosławnych w naszym kraju właśnie według kalendarza juliańskiego świętuje Boże Narodzenie. W komentarzach do sporów o to, jakiego kalendarza używać, niektórzy prawosławni duchowni zwracają uwagę, że to koncentracja nie na duchowym, a jedynie obrzędowym znaczeniu Bożego Narodzenia.

Ks. dr hab. Marek Ławreszuk, kierownik Katedry Teologii Prawosławnej Uniwersytetu w Białymstoku uważa, że dyskusje na temat cerkiewnego kalendarza w Polsce wzbudzają się "mniej więcej w czasie przedświątecznych promocji w sieciach handlowych".

"Po nasyceniu się świątecznym pokarmem w dwóch turach (25 grudnia i 7 stycznia - czyli w pierwszy dzień Bożego Narodzenia według nowego i starego stylu), głód rozwiązania problemu zostaje pokonany" - pisze na swoim blogu, gdzie od kilku lat porusza różne problemy dotyczące prawosławia.

W jego ocenie, okołoświąteczne tradycje mniej lub bardziej "maskują" prawdziwy charakter Bożego Narodzenia. "Wigilia staje się centralnym elementem, rodzina - głównym bohaterem, prezenty i kolędy - sezonową rozrywką, szopka - tubą politycznych manifestacji. Kto już zupełnie nie chce widzieć w tym Boga, też może spędzać radosne święta" - podkreśla ks. Ławreszuk.

Boże Narodzenie w Kościele wschodnim poprzedza 40-dniowy post - czas duchowego przygotowania. Wielu wiernych rezygnuje w tym czasie z posiłków mięsnych, a nawet nabiału, utrzymując surowy post zwłaszcza w ostatnim przedświątecznym tygodniu. Bezwzględny post obowiązuje w wigilię. W czasie postnej kolacji (w klasztorach nie podaje się nawet ryb), jedynego posiłku tego dnia, wierni dzielą się prosforą, czyli wypiekanym przaśnym chlebem - odpowiednikiem opłatka w Kościele katolickim.

Dokładnych danych co do liczby prawosławnych w Polsce nie ma. Hierarchowie polskiej Cerkwi szacują, że wiernych jest ok. 450-500 tys. W ostatnim spisie powszechnym przynależność do Kościoła prawosławnego w Polsce zadeklarowało 156 tys. osób; przez duchownych dane te są jednak uznawane za niemiarodajne.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Boże Narodzenie według kalendarza juliańskiego - trzynaście dni po świętach katolików
Komentarze (2)
ZK
Zbigniew Krawacki
6 stycznia 2019, 17:48
Właśnie słucham bezpośredniej transmisji wigilijnej liturgi prawosławnej z katedry w Białymstoku. Czy ktośmógłby mi wyjaśnić, dlaczego ona jest w języku rosyjskim?
Ewa Zawadzka
5 stycznia 2019, 15:35
PAKP zawyża liczbę wiernych. Już Kazimierz Urban, religioznawca i badacz stosunków wyznaniowych uznawał, że dane statystyczne podawane przez PAKP za przyzwoleniem Urzędu do Spraw Wyznań były zawyżane co najmniej dwukrotnie w stosunku do rzeczywistej liczby wiernych. W czasach PRL manipulacja ta miała mieć na celu ograniczanie roli Kościoła greckokatolickiego przeznaczonego przez władze do likwidacji. Według badań Krzysztofa Gossa przeprowadzonych w parafiach prawosławnych w całej Polsce w 2001 roku liczba wiernych była szacowana na około 200 tys. (w tym 150 tys. w woj. podlaskim).