Brunei: kara śmierci przez ukamienowanie za seks osób tej samej płci

(fot. depositphoto.com)
PAP / pk

Kara śmierci przez ukamienowanie za seks między osobami tej samej płci oraz amputacja ręki za kradzież - te i inne surowe zasady przewidziane w prawie muzułmańskim obowiązują od środy w kodeksie karnym Brunei.

W publicznym wystąpieniu w środę władca Brunei, 72-letni sułtan Hassanal Bolkiah wyraził życzenie, by w jego kraju "coraz silniejsze było nauczanie islamu". Nie przedstawił szczegółów.

Homoseksualność już jest w Brunei uważana za przestępstwo, za które groziło do 10 lat więzienia. Zgodnie z nowym prawem uprawiające seks osoby tej samej płci zostaną ukarane, jeśli przyznają się do winy lub zostaną przyłapane na "przestępstwie" przez czterech świadków.

W ramach zmian w prawie, które weszły w życie w środę, kara śmierci grozić będzie także za gwałt, niewierność małżeńską, rabunek oraz obrażanie proroka Mahometa. Za dokonanie aborcji przewidziana jest chłosta i za przestępstwo uważane jest nakłanianie muzułmanów do lat 18 albo ich zachęcanie lub nakazywanie im "przyjęcia nauczania religii innych niż islam".

DEON.PL POLECA

Nowe prawo ma zastosowanie przede wszystkim do muzułmanów, ale niektóre jego zapisy obejmują także pozostałą część ludności. W 420-tysięcznym Brunei wyznawcy islamu stanowią dwie trzecie mieszkańców.

Wprowadzenie surowych przepisów spotkało się z potępieniem na świecie. ONZ zaapelowała do władz Brunei, by zrezygnowały z "drakońskich kar", obrońcy praw człowieka z Human Rights Watch określili nowy system kar jako "wyjątkowo barbarzyński", a Amnesty International nazwały zmieniony kodeks karny Brunei "bardzo wadliwym i zawierającym liczne zapisy łamiące prawa człowieka".

Aktor George Clooney i inni celebryci zaapelowali o bojkot luksusowych hoteli należących do Agencji Inwestycyjnej Brunei, na której czele stoi sułtan Hassanal.

Prawo Brunei przewiduje karę śmierci, ale ostatnią egzekucję wykonano w kraju w 1957 roku. Zdaniem ekspertów, na których powołuje się agencja dpa, jest raczej nieprawdopodobne, by do wykonywania kary śmierci miano powrócić.

W 2014 roku w Brunei, mimo międzynarodowego oburzenia, zaczęto wprowadzać prawo szariatu, który przez kilka lat obowiązywał równolegle z prawem powszechnym. Środowe zmiany przypieczętowały implementację szariatu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Brunei: kara śmierci przez ukamienowanie za seks osób tej samej płci
Komentarze (3)
M
Magdalena
4 kwietnia 2019, 08:51
A może by tak zaprosić do Polski pana sułtana, żeby nas ubogacił kulturowo ;-) Czy może ktoś mi wskazać dobre owoce dialogu międzyreligijnego? Ja widzę same zgniłe, ale może coś przeoczyłam ...
DP
Damian Pruszkowski
3 kwietnia 2019, 22:30
na czele stoi sułtan Hass-anal... ja "ma anal" i stoi na czele to niby kim on jest? Krypto prześladują najmocniej - stąd te muzułmańskie kraje są pełne nienawiści.
3 kwietnia 2019, 22:06
Teraz rozumiem dlaczego redaktor Wilczyński tak ukochał sobie religię pokoju. Ależ z niego nicpoń - wszystko przykryte płaszczykiem tolerancji, miłosierdzia ale... dla homoseksualistów śmierć. Moim zdaniem to trochę za daleko. Potępiajmy grzech, a nie człowieka. Dajmy szansę nawrócenia. Jednak red. Wilczyński to radykał. On się nie patyczkuje.