Bułgaria: Parlament przyjął dymisję rządu

(fot. EPA/VASSIL DONEV )
PAP / slo

Parlament Bułgarii przyjął w czwartek dymisję centroprawicowego rządu premiera Bojko Borysowa. Za dymisją opowiedziało się 209 z 215 głosujących deputowanych.

Borysow złożył wniosek o dymisję swego rządu w środę, po ponad dwóch tygodniach protestów ulicznych, spowodowanych wysokimi grudniowymi rachunkami za energię.

W ostatnich dniach protesty przeradzały się w coraz gwałtowniejsze wystąpienia antyrządowe, z wezwaniami do odejścia premiera, który jeszcze pół roku temu cieszył się znacznym poparciem Bułgarów.

DEON.PL POLECA

Dymisja rządu Bułgarii w konsekwencji protestów społecznych w kraju, który nie wprowadzał restrykcyjnych oszczędności i nie występował o pomoc finansową, powinna być ostrzeżeniem nawet dla bogatszych państw Europy - pisze w czwartek "Financial Times".

Społeczne niepokoje mogą okazać się wystarczającą siłą nawet, by obalić rządy w krajach, które bezpośrednio nie ucierpiały w wyniku kryzysu - twierdzi gazeta w artykule redakcyjnym. Premier centroprawicowego rządu Bułgarii Bojko Borysow jako powód dymisji wskazał gwałtowne demonstracje uliczne z powodu wysokich cen energii.

Londyński dziennik odnotowuje, że stało się tak, mimo że Bułgaria nie wdrażała żadnych dotkliwych programów oszczędnościowych, a 12-procentowe bezrobocie, choć rosnące, nie przekracza standardów z innych krajach kontynentu. Stan finansów publicznych w Bułgarii był chwalony, a do tej pory kraj szczycił się pozycją "wyspy o względnie stabilnej gospodarce na Bałkanach". Bułgaria spełnia poza tym kryteria z Maastricht, swoją walutę powiązała z euro już w 1997 roku i uniknęła kryzysu.

Rząd Borysowa nie poradził sobie jednak z wynagrodzeniami, które należą do najniższych w Europie, tym bardziej w kontekście rosnących cen, zwłaszcza ogrzewania, co wywołało ostatnie protesty. Miesięczne rachunki za elektryczność w gospodarstwie domowym sięgają równowartości 100 euro, przy średniej pensji 387 euro - odnotowuje "FT".

Przed przyspieszonymi wyborami parlamentarnymi w Bułgarii kampanię zdominuje zapewne kwestia obniżenia kosztów energii. Ktokolwiek obejmie władzę, musi podwoić wysiłki w celu wyplenienia korupcji, która mogła przyczynić się do tych kosztów - przewiduje "FT". "Borysow doszedł do władzy w 2009 roku właśnie pod tym hasłem, ale postęp następował zbyt wolno" - dodaje dziennik.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bułgaria: Parlament przyjął dymisję rządu
Komentarze (2)
B
Banshee
21 lutego 2013, 20:03
Bardzo dobrze! A nie tak jak u nas  w Polsce, gdzie wszyscy jedynie marudzą i nic nie robią! Rodacy, bierzmy z nich przykład!
G
ghhhhhhhhh
21 lutego 2013, 17:37
bravo !!!!!!!!!!!!! a w POlandii kiedy????