"Była jednym z najbardziej wpływowych liderów"
Premier W. Brytanii Margaret Thatcher była jednym z najbardziej wpływowych liderów świata w okresie powojennym; jej energiczna polityka zagraniczna, sojusz z USA i przyjaźń z Ronaldem Reaganem przyczyniły się do zakończenia zimnej wojny - oceniają media w USA.
Zmarła Żelazna Dama brytyjskiej polityki, która dokonała konserwatywnego zwrotu w polityce kraju, doprowadziła do zwycięstwa Wielkiej Brytanii w wojnie o Falklandy i pomogła Stanom Zjednoczonym i Związkowi Radzieckiemu przejść przez trudne ostatnie lata zimnej wojny - napisał w poniedziałek w artykule poświęconym Margaret Thatcher dziennik "New York Times".
Była brytyjska premier stała się jednym z najbardziej wpływowych polityków w okresie powojennym - ocenia "The Wall Street Journal". "Jej indywidualne decyzje i wsparcie dla gospodarki wolnorynkowej zmieniły brytyjską gospodarkę, a jej energiczna polityka zagraniczna odegrała kluczową rolę w zakończeniu zimnej wojny" - podkreśla gazeta.
Niemal wszystkie media amerykańskie podkreślają znaczenie bardzo bliskich, wręcz przyjacielskich relacji brytyjskiej premier z ówczesnym prezydentem USA Ronaldem Reaganem.
"Mimo znaczącej opozycji w kraju, współpracowała z Reaganem w rozmieszczaniu amerykańskich rakiet Cruise i Pershing II" - pisze "Washington Post". W artykule z 1989 roku Reagan przypomniał, że gdy w całej Europie trwały pokojowe demonstracje przeciwko rozmieszczaniu amerykańskich rakiet, "Margaret nie zachwiała się".
"Dzieliła z nim (Reaganem) poglądy na wolny rynek, politykę monetarną jako remedium na problemy gospodarcze tamtych czasów, jak i bezkompromisowe stanowisko w sprawie postępowania wobec Związku Radzieckiego, czym zasłużyła na przydomek Żelaznej Damy" - pisze WSJ.
NYT przypomina, że "nieustępliwa wrogość" Thatcher do Związku Radzieckiego i ciągłe apele o modernizację brytyjskiego arsenału nuklearnego nie tylko przyciągały uwagę Kremla, ale też wzmagały obawy przed wojną nuklearną nawet wśród umiarkowanych członków jej konserwatywnej partii.
Nowojorski dziennik zauważa jednak, że gdy tylko dostrzegła, że ZSRR się otwiera, Thatcher udowodniła, że potrafi być elastyczna. Była pierwszym zachodnim liderem, "który dostrzegł, że ZSRR będzie kierowany przez nowe pokolenie Michaiła Gorbaczowa", i zaprosiła Gorbaczowa do swej wiejskiej posiadłości już w grudniu 1984 roku, trzy miesiące przed jego dojściem do władzy - relacjonuje NYT.
Także WSJ pisze o szybko nawiązanych przez Thatcher "bliskich i szczerych" relacjach z Gorbaczowem. Przypomina, że podczas pierwszego spotkania z Gorbaczowem Thatcher miała powiedzieć mu podczas obiadu: "Witam w Zjednoczonym Królestwie. Chcę dobrych relacji, ale niech nie będzie między nami nieporozumień: nienawidzę komunizmu".
"Jej związek z nowym sowieckim liderem i przyjaźń z prezydentem Ronaldem Reaganem sprawiły, że stała się kluczowym ogniwem między Białym Domem a Kremlem podczas napiętych negocjacji mających powstrzymać wyścig zbrojeń w latach 80." - podkreśla NYT.
Skomentuj artykuł