Chcą by spotkanie odbyło się w Mińsku

(fot. Andy 93 / Foter / CC BY-SA)
PAP / kn

Białoruś podejmie wszelkie wysiłki, aby spotkanie uczestników grupy kontaktowej w sprawie Ukrainy odbyło się w Mińsku, ale w tym celu strony muszą się porozumieć w sprawie terminu - podkreślił w piątek rzecznik białoruskiego MSZ Dźmitry Mironczyk.

"W razie osiągnięcia przez strony rozmów konsensu w sprawie daty strona białoruska w maksymalnie krótkim terminie uczyni wszystko, aby spotkanie zorganizować" - zapewnił Mironczyk.
Źródło zbliżone do grupy kontaktowej składającej się z przedstawicieli Ukrainy, Rosji i OBWE powiedziało agencji Interfax-Ukraina, że w piątek nie doszło do spotkania w Mińsku, gdyż nie przybyli na nie liderzy samozwańczych republik ludowych: donieckiej i ługańskiej - Ołeksandr Zacharczenko i Ihor Płotnicki.
"Spotkanie zostało zerwane, bo mimo zaproszenia OBWE Zacharczenko i Płotnicki nie przybyli do Mińska" - powiedział rozmówca agencji.
Do Mińska przyleciała przedstawicielka Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie Heidi Tagliavini oraz dwóch przedstawicieli separatystów, którzy jednak - jak zaznaczyło wspomniane źródło - nie mają odpowiednich kompetencji. 
"Rozmowy możliwe są tylko z udziałem Ołeksandra Zacharczenki i Ihora Płotnickiego, którzy we wrześniu podpisali protokół i memorandum w Mińsku" - powiedział w czwartek były prezydent Ukrainy Leonid Kuczma, który jest wysłannikiem Kijowa na negocjacje grupy kontaktowej.
Były prezydent poinformował agencję Interfax-Ukraina, że Zacharczenko i Płotnicki to jedyne osoby, z którymi można dyskutować o realizacji mińskich porozumień. "Z innymi (wysłannikami separatystów - PAP) spotykaliśmy się już trzy razy, jednak nie są oni upoważnieni do podejmowania jakichkolwiek decyzji" - podkreślił Kuczma.
Poinformował, że zaproszenie na rozmowy w Mińsku na piątek grupa kontaktowa zaadresowała wyłącznie do Zacharczenki i Płotnickiego.
Pierwsze dwa spotkania grupy kontaktowej w Mińsku we wrześniu zaowocowały porozumieniami, które mówiły m.in. o zawieszeniu broni, utworzeniu zdemilitaryzowanej strefy buforowej i zatrzymaniu oddziałów wojskowych obu stron na linii frontu według stanu z 20 września oraz o wymianie zakładników.
Porozumienia te nie są przestrzegane, a obie strony konfliktu nieustannie oskarżają się o ich łamanie.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Chcą by spotkanie odbyło się w Mińsku
Komentarze (2)
jazmig jazmig
17 stycznia 2015, 07:26
Rozmowy nie zostały zerwane, bo do nich w ogóle nie doszło. Kuczma nie miał żadnych pełnomocnictw, więc nie było z kim rozmawiać. Ze strony republik donieckiej i ługańśkiej byłi upełnomocnieni przedstawiciele. Nie zawsze muszą być przywódcy republik.
SH
spod hól
17 stycznia 2015, 12:52
Czy ty żyjesz w strefie oddziaływania wiatru halnego? Bo właśnie wieje, a ty straciłeś kontakt z rzeczywistością.