Chiny uspokajają ws. aneksji Morza Południowochińskiego
(fot. wikipedia.org)
PAP / mc
Chińska aktywność budowlana na Morzu Południowochińskim nie będzie miała wpływu na swobodę żeglugi - oświadczył w sobotę w Pekinie generał Fan Changlong, jeden z wiceprzewodniczących Centralnej Komisji Wojskowej, na której czele stoi prezydent Xi Jinping.
Generał zapewnił też, że Chiny "nigdy nie uciekną się lekkomyślnie do użycia siły".
Chiny deklarują swą suwerenność nad 90 proc. powierzchni Morza Południowochińskiego, ignorując roszczenia Brunei, Malezji, Filipin, Wietnamu i Tajwanu do przynajmniej niektórych jego akwenów. Za część własnego terytorium uznają też grupę niezamieszkanych wysp na Morzu Wschodniochińskim, o które toczą spór z Japonią; archipelag ten nosi japońską nazwę Senkaku i chińską Diaoyu.
Pekin ostrzegał w zeszłym tygodniu, że nie będzie tolerował naruszania "w imię swobody żeglugi" chińskich wód terytorialnych na Morzu Południowochińskim, za które uważa 12-milowe strefy wokół niektórych raf archipelagu Spratly, rozbudowanych sztucznie przez Chińczyków w wyspy.
Zdaniem USA, prawo międzynarodowe nie zezwala na rozciąganie suwerenności państwowej na sztuczne wyspy, usypane nad podwodnymi rafami. Szef Pentagonu Ashton Carter oświadczył we wtorek, że siły zbrojne USA "będą pływać i latać wszędzie, gdzie zezwala na to prawo międzynarodowe"
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł