Co jeszcze wybrali Amerykanie ostatniej nocy?

(fot. EPA/David Maxwell)
PAP / KAI / drr

W serii plebiscytów powszechnych towarzyszących wyborom w USA w niektórych stanach uchwalono liberalne ustawy dotyczące rozmaitych kwestii społeczno-kulturowych, m.in. legalizacji marihuany i małżeństw gejów.

W stanach Maryland i Maine wyborcy zalegalizowali małżeństwa homoseksualne. Są one już legalne w siedmiu stanach i w stolicy USA, Waszyngtonie.

W stanach Kolorado i Waszyngton w referendum zaaprobowano rekreacyjne zażywanie marihuany. W USA po raz pierwszy zalegalizowano ją tym samym nie tylko dla celów medycznych.

Mieszkańcy stanu Oregon wypowiedzieli się natomiast przeciwko legalizacji uprawie, sprzedaży i posiadaniu marihuany.

W Kalifornii trwa obliczanie głosów w plebiscycie w sprawie zniesienia kary śmierci w tym stanie.

Z kolei mieszkańscy stanu Massachusetts odrzucili propozycję legalizacji tzw. wspomaganego samobójstwa. Był to efekt sprawnie przeprowadzonej kampanii różnych środowisk, którzy przekonali skutecznie, że tego typu prawo, choć już funkcjonujące stanach Oregon czy Waszyngton, jest wadliwe i szkodliwe.

W kampanię przeciwko proeutanazyjnemu prawu zaangażował się także arcybiskup Bostonu kard. Seán O’Malley. Wezwał on wyborców z terenu stanu Massachusetts, aby przeciwstawili się tej propozycji. Kardynał zaapelował, by na referendalne pytanie nr. 2 odpowiedzieć po prostu "nie". Ostrzegł, że uchwalenie nowego prawa grozi eskalacją przepisów sprzyjających eutanazji. Według proponowanego prawa lekarz musi odczekać 15 dni zanim wypisze receptę na śmiercionośny środek. W akcie zgonu pacjenta proponowano nie wpisywać jako przyczyny śmierci wspomaganego samobójstwa, lecz chorobę nieuleczalną.

Także Amerykańskie Towarzystwo Medyczne sprzeciwiło się propozycji nowego prawa, podnosząc, że rola lekarza we wspomaganym samobójstwie jest sprzeczna z tradycyjną jego funkcją jako tego, który leczy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Co jeszcze wybrali Amerykanie ostatniej nocy?
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.