Członek izraelskiego rządu krytycznie o poparciu przez Senat ustawy o IPN

(fot. shutterstock.com)
PAP / sz

Minister Izraela ds. służb specjalnych, transportu i energii atomowej Israel Kac skrytykował przyjęcie przez Senat noweli o IPN. To "odrzucanie odpowiedzialności i zakłamywanie polskiego udziału w Zagładzie" - ocenił. Zaapelował też o odwołanie do kraju na konsultacje ambasador Izraela w Warszawie.

Kac zaapelował do izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu o odwołanie do kraju na konsultacje ambasador w Warszawie Anny Azari. W rozważaniach między politycznymi i moralnymi względami należy podjąć jednoznaczną decyzję - podkreślił.

"Przyjęcie tej ustawy przez polski rząd jest poważne i stanowi zrzeczenie się (ze strony rządu) odpowiedzialności i zaprzeczenie roli Polski w Holokauście" - oświadczył izraelski minister.

I dodał, że "pamięć o ofiarach Holokaustu przewyższa wszelkie inne względy".

Minister budownictwa mieszkaniowego i ogólnego Joaw Galant z centroprawicowej partii Kulanu (My Wszyscy) napisał na Twitterze, że ustawa jest "negacją Holokaustu" i że polska inicjatywa udowadnia, że "musimy się bronić".

Była szefowa dyplomacji Izraela Cipi Liwni (Blok Syjonistyczny) oświadczyła, że przyjęcie ustawy o IPN jest "nie do przyjęcia". Użyła też sformułowania, że jest to "napluciem Izraelowi w twarz". "Izrael musi odpowiedzieć stanowczo i otwarcie wstawić do agendy dokumentację zbrodni popełnionych przez Polaków podczas Holokaustu i wystosować jasne przesłanie: nie pozwolimy im sprawić, że przeszłość zostanie zapomniana" - cytuje dziennik "Haarec" Cipi Liwni.

"Żadne polskie prawo nie może zmienić historii. Nigdy nie zapomnimy" - napisał na Facebooku przywódca centrowej partii Jest Przyszłość (Jesz Atid) Jair Lapid, który jest jednym z głównych rywali politycznych premiera Netanjahu.

Wcześniej Lapid oznajmił, że polska inicjatywa w sprawie ustawy o IPN, którą nazwał próbą uniknięcia odpowiedzialności, "podkreśla konieczność podjęcia kroków przeciw takim głosom".

W środę dziennik "Jerusalem Post" podał, że 61 deputowanych w 120-osobowym Knesecie popiera projekt ustawy, na mocy której polska ustawa o IPN, gdyby została ostatecznie przyjęta, byłaby uznana za negowanie Holokaustu. Projekt popierają posłowie rządzącej koalicji i część opozycji.

W czwartek nad ranem Senat poparł bez poprawek nowelizację ustawy o IPN, która wprowadza kary grzywny lub więzienia do lat trzech za przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką. Nowelizacja trafi teraz do prezydenta Andrzeja Dudy.

Wcześniej do nowych przepisów krytycznie odniosły się władze Izraela, m.in. Netanjahu. Ambasador Azari zaapelowała o zmianę nowelizacji, podkreślając, że "Izrael traktuje ją jak możliwość kary za świadectwo ocalałych z Zagłady".

W środę amerykański Departament Stanu zaapelował do Polski o ponowne przeanalizowanie nowelizacji ustawy o IPN z punktu widzenia jej potencjalnego wpływu na zasady wolności słowa i "naszej zdolności do pozostania realnymi partnerami".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Członek izraelskiego rządu krytycznie o poparciu przez Senat ustawy o IPN
Komentarze (5)
PS
Piotr Szczepanowski
2 lutego 2018, 10:35
Wielu Polaków myśli, że jesteśmy wyjątkowym narodem a tak nie jest. DOświadczenia Jedwabnego, Kielc i szmalcownictwa wyraźnie pokazuje, że nic w nas z romantycznych przywódców narodów i nadludzkich możliwości. Wręcz przeciwnie - jesteśmy zakompleksiałym i niezbyt błyskotliwym narodem, któremu bliżej do Rosji niż Europy.
P
Piotr
1 lutego 2018, 22:04
Potrzeba wiele modlitwy w intencji Prezydenta, Rządu i parlamentu. Czy ktoś komentujących ten artykuł modli się za naszych polityków? O mój Boże, diabeł miesza. Trzeba z nim walczyć duchowo.
DS
Dariusz Siodłak
1 lutego 2018, 18:27
Żydowscy bandyci planują kolejny atak z bejzbolami na bar. Przypomnę, że ci sami bandyci uchwalają w amerykańskim senacie bandycką ustawę o dziedziczeniu plemiennym. Zgodnie z tą ustawą majątek polskiego obywatela, który zmarł bezpotomnie przechodzi w ręce żydowskich gangów takich jak np. Światowy Kongres Żydów.
MR
Maciej Roszkowski
1 lutego 2018, 18:02
Czyżby "biznes Holokaust" ( to określenie nie moje, tylko żydowskiego publicystu Alaina Finkelreaut'a) poczuł się zagrozony?
RC
Robert C
1 lutego 2018, 17:33
Rola Polski w Holokauście...? Po co sobie zawwracać głowę tym, że w czasie Holokaustu Polski nie było na mapie, a podziemne polskie władze walczyły z dokonującymi zagłady Żydów na wszelkie sposoby. Skoro tak ważna jest "rola udziału Polski w Holokauście", to może powinna za to zapłacić...?